Zajezdzam juz 3 mondeo służbowe. Ogólnie ok , małe spalanie , wygodne fotele. Wydawało mi się ze bardzo dobty układ kierowniczy niski punkt ciezkości powoduje złudne poczucie bezpieceństwa. Na teście na lotnisku sprawdzalismy kilka samochodow SUVY i sedany ( bmw 5 , glc , volvo xc90 , lexus, camry) - zabawa polegała na tym iz przy 100km/h nalezalo wjechac pomiedzy bramki i podciac kierownice w lewo , potem prawo , leweo i prawo omijajac przeszkody na właczonych wszystkich systemach. Przeleciałem mondeo 3 razy i wnioski sa bardzo smutne bo otworzyły mi się oczy . Pierwsze podciecie ok , potem mondeo jest nadsterowny i lata bokiem niszczac wszystkie przeszkody tzn ze w normalnej sytuacji drogowej juz bym nie zyl uderzajac 80 km bokiem w przeszkode . Dało mi do myślenia i od tamtej pory juz jezdze ostrozniej. BMW ,VOLVO ,Merdedesy - syf. jedyne auta ktorymi przejechałem i dało się sterować (pomimo dymu z opon) - lexus i toyota . Wiec prywatnie koljenym samochodem bedzie lexus nx badz rx. Nie jestem dystrybutorem lexusa ale po tych testach otworzyły mi się oczy.

Na wstępie zaznaczę, że samochód kupiłem jako używany - miał być SUV z dużym bagażnikiem, skończyło się na Mondeo w liftbacku. Samochód kupiony jako 4/5-letni, z polskiego salonu za kwotę około 55 tysięcy złotych, w średniej wersji wyposażenia - w tym budżecie w mojej opinii ciężko o coś lepszego, co ma taką przestrzeń ładunkową, jak na rodzinne auto wygląda fajnie, ma dynamiczny silnik benzynowy, oraz jest dobrze wyposażony nawet w biedniejszych wersjach, mając choćby Android Auto, asystenty parkowania/ruszania czy automatyczne światła. Szukając samochodu, poza budżetem kierowałem się takimi kryteriami jak: silnik benzynowy, powyżej 140KM, bezwypadkowy, z polskiego salonu, rozsądne koszty utrzymania, duży bagażnik oraz w miarę świeży rocznik i względnie mały przebieg. Po przekopaniu całego Internetu, obejrzeniu wszystkich możliwych propozycji w przedziale 45-70 tysięcy PLN i przejechaniu się kilkoma autami wybór padł na Mondeo i jestem zadowolony. W tej konfiguracji Mondeo nie jest idealne - silnik jest dynamiczny ale trochę za głośny na wysokich obrotach, niektóre plastiki w środku mogłyby być lepiej spasowane, a skrzynia biegów mogłaby mieć krótszy drążek i skok - ale porównując do innych propozycji w tym przedziale cenowym na tamten moment był to trafiony wybór. Jako używany w tej cenie kupiłbym ponownie, gdybym miał kupować jako nówkę z gwarancją pewnie dopłaciłbym do 2.0 Ecoboosta w automacie.

Po sześciu miesiącach i 20 tysiącach kilometrów użytkowania Mondeo jako daily osiołka postanowiłem zamieścić opinię, szczególnie widząc dość niepochlebne komentarze pod jego adresem. Być może moja nie będzie w stu procentach obiektywna ponieważ Mondeo zastąpił w roli daily cara u mnie Renault Talismana którego zmieszałem z błotem a Mondeo tylko utwierdziło mnie w tym przekonaniu. Jest to samochód poprawny pod każdym względem, niestety nieco nudny ale w przyjemny sposób ponieważ odpalasz go rano i jedziesz - niczym Cię nie zaskakuje, nie rozkraczy się w drodze do pracy, dokładnie na odwrót niż Talisman. Dlatego też będę porównywał mondeo właśnie z tym samochodem - może dla kogoś kto wybiera sedana/liftbacka segmentu D a nie zależy mu na znaczku ma masce więc zastanawia się między tymi dwoma, będzie to przydatny felieton.