Ocena kierowcy - Honda Accord VI Coupe

Myślałem ze miłość od pierwszego wejrzenia jest niemożliwa.. A jednak!!! po zobaczeniu samochodu na żywo wiedzialem ze będzie mój a gdy zasiadłem przed kierownicą nie chciałem wychodzić. Najpiękniejsze z najpiękniejszych zielony butelkowy metalik i jasny beżowy środek. Silnik sprawuje się fantastycznie, jeździ cały czas na syntetyku castrol 5w40 bez brania kropli oleju. zawieszenie nie za miękkie nie za twarde, pozwala pewnie i szybko pokonywać zakręty. A naprawy z ostatnich 5 lat z dokumentów poprzedniego właściciela to 600zł rocznie, także rewelacja. Mała historyjka: Siedząc w pracy po przyjeździe do niej pierwszy raz hondą woła mnie szef i mówi "Łukasz, zobacz co za honda pierwszy raz taką widzę i wiesz co? Gdyby nie żona chciałbym taką mieć" Panie Czesławie, proszę to są kluczyki może się Pan przejechać. Miał radość w ochach, a jeździ na co dzień nową Acocrd. Gratuluje wszystkim właścicielom tych samochodów! Pozdrawiam! Łukasz

Kultura jak to przy 4-cylindrowcach zadowalająca, nie jest głośny. elastyczność? co tu dużo pisać. Od 40hm/h na 5 biegu pojedzie bez problemu.

Bardzo przyjemnie i lekko wchodzą biegi.

z każdym następnym razem jadać tą samą trasą tylko czeka się na to aby wejść parek km/h szybciej w zakręt, japońska perfekcja.

z pewnością można mieć coś lepiej ale jestem zadowolony.

wszystko na miejscu, idealna harmonia. Tylko wsiadłem do auta i wszystko mi odpowiadało.

zimą przejechane 2,5km i ciepełko leci :) latem klimatyzacja miejmy nadzieje ze będzie sprawować się równie dobrze.

nie jeżdżę często z pasażerami, lecz jadąc w 5 pięć jest trochę za ciasno. 4 osoby to świetny komfort

przy jeździe 100km/h pełen komfort jazdy nie za głośno nie za cicho.

trochę pali:) 11,5 gazu 8,5 benzyny Jednakże jak 2.0 przy ciężkim samochodzie wyniki są w średniej. Kupując ten samochód trzeba sie liczyć ze nie spali tyle co choćby CC ;]

Nigdy się nie spodziewałem ze za 15k można mieć samochód, za którym prawie każdy się oberży przez jego niepowtarzalną sylwetkę, a gdy stoi na parkingu nie sposób nie zajrzeć do środka.

mam samochód od 11 grudnia 2011 i jak do tej pory brak usterek, jeżeli się coś zmieni to napiszę.

Czytając dokumentacje poprzedniego właściciela to nie często się coś psuło wyliczyłem średnio 600zł rocznie wkładu na poważniejsze naprawy nie wliczając rozrządu.