Szukaj

Ocena kierowcy - Hyundai Grandeur IV

RobertW, 8 miesięcy temu
Silnik 2.2 CRDi VGT 155KM 114kW
Rok produkcji 2009
Przebieg: 340 tys. km
Okres użytkowania: ponad 6 lat
Hyundai Grandeur IV 2.2 CRDi VGT 155KM 114kW od 2005 - Oceń swoje auto
4,93
14% lepiej od średniej w segmencie
Kupiłby ponownie
Co pozytywnie zaskoczyło oceniającego:
Karoseria : Spodziewałem się korozji, po cichu liczyłem, że zmusi mnie to do zmiany na nowszy model po kilku latach. Nic takiego nie nastąpiło, a teraz już z trudem przychodzi mi myśleć o zmianie tego wdzięcznego wozu.
Uciążliwe usterki zgłoszone przez oceniającego:
Inne : odpukać w niemalowane, nie przytrafiło mi się nic poważnego, ale jeśli musiałbym coś wskazać, to chyba felerny kompresor klimatyzacji
5,0
Całokształt
Fenomenalny samochód. Ten model to miała być przepustka Hyundaia do portfeli nieco zamożniejszych klientów. Próba spełzła na niczym bo samochód po prostu nędznie się sprzedał - przez lata dostałem zaproszenia na 2 czy 3 akcje serwisowe, więc miałem widoczność tego, ile egzemplarzy jest w kraju. Było ich niecałe 500. Z jednej strony szkoda, bo wóz jest wart o wiele większych pieniędzy niż kosztuje - z drugiej naprawdę fajnie zobaczyć "bliźniaka" na ulicy. Przez 14 lat użytkowania udało mi się to, uwaga, 4 razy.
Wrażenia
5,0
Silnik
Silnik wspólny z SantaFe, 2.2 CRDI. Diesel, więc kultura pracy na zimnym niska, za to trwałość i niezawodność - niezrównana. Po przeszło 1/3 miliona kilometrów silnik wciąż nie bierze oleju. 2 razy w roku "przepalam" mojego staruszka - 200km/h bez zająknięcia. Słyszę opowieści od znajomych o tym, jak zachowują się ich silniki wysokoprężne cierpiące na choroby wieku ekologicznego. Jestem wdzięczny, że u mnie ich nie ma. Silnik na 5tkę z plusem.
4,0
Skrzynia biegów
Przychodzi mi do głowy koń do zrywki drzewa. Masywny. Ociężały. Raczej ostrożny niż skory do harców. Ale jak trzeba, to wbiegnie galopem na stromą górę. Poniosło mnie z tym porównaniem. Skrzynia nie nadaje się do sportowej jazdy, ale można zmeniać biegi pół-manualnie z użyciem drążka i wtedy można wymusić nieco lepszą elastyczność i responsywność. Aha, ważne - 2 wymiany oleju w skrzyni przez 340 tys. km i nigdy najdrobniejszego problemu.
5,0
Układ jezdny
Znajomi jeżdżący bawarskimi odpowiednikami o nieparzystych oznaczeniach serii mówią mi, że mam łódź na kołach, nie auto. I że podobnie buja. I faktycznie, auto aspiruje raczej do spokojnego sunięcia po drodze niż do sportowych szaleństw. Układ jezdny nastawiony zdecydowanie na komfort, nie na przyspieszanie pulsu w wirażach. Mnie to pasuje, a że mam swoje lata to tym bardziej doceniam wygodę i przyjemność połykania kilometrów w ciszy i komforcie.
5,0
Karoseria
Tego w koreańczyku bałem się najbardziej. Lata użytkowania niemieckich pojazdów i zła sława, jaką owiane są blachy aut ze wschodu zwiastowała kłopoty po paru latach w naszym klimacie. Powiem tyle - mija 14 lat użytkowania i nie ma śladu rdzy. 3 lata temu diagnosta zaprosił mnie do kanału i pokazał, gdzie pojawiają się niepokojące objawy (oczywiście wydech). Zawiozłem auto do zabezpieczenia podwozia. Koszt do przyjęcia, a dużą jego częścią było...usunięcie fabrycznego zabezpieczenia (konieczne, bo inaczej powłoka bitumiczna nie chwyci). Mechanik wyjaśnił, że fabryczna powłoka była miejscami tak gruba, że jej usunięcie trwało godzinami. Taką dbałością Hyundai próbował przekonać do siebie klientów segmentu premium.
Komfort
5,0
Widoczność
Doskonała. Elektronicznie kontrolowany szyberdach miłym dodatkiem, chociaż korzystam sporadczynie. Zaznaczę, że nigdy nie sprawił kłopotów, a słyszę od znajomych, że niekiedy lubią gnić a uszczelki parcieć i cieknąć.
5,0
Ergonomia
Wszystko doskonale przemyślane. 3 gniazdka 12v, w tym jedno dla pasażerów tylnej kanapy. Liczba schowków (np. na okulary słoneczne!), umiejscowienie przełączników fizycznych (model zaprojektowano przed cyfrydozą), łopatki do kontroli głośności/uruchomienia tempomatu za kierownicą itp. itd. Po prostu doskonale przemyślane wnętrze pojazdu. Aha - regulacja fotela w 3 płaszczyznach + wsparcie odcinka lędźwiowego po 340 tys km działają bez najmniejszych kłopotów (chociaż przełącznik tego ostatniego był objęty jedną z akcji serwisowych!)
5,0
Wentylacja i ogrzewanie
Nagrzewa natychmiast. Chłodzi wolniej - kubatura wnętrza jest ogromna i klimatyzacja potrafi złapać zadyszkę w upalny dzień. W takie dni na szczęście pomaga automatyczna roleta tylnej szyby, jedno z moich ulubionych udogodnień. Szyba odparowuje błyskawicznie, ale to głównie dlatego, że dbam o czystość filtra kabinowego. Moje jedyne zastrzeżenie to sprężarka klimatyzatora. Przeszła już 2 naprawy i chyba po prostu nie jest najlepiej zaprojektowanym urządzniem, ale wciąż mam fabryczny egzemplarz (choć dwukrotnie wskrzeszany z martwych).
5,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Tu będę się streszczał, bo i nie ma się nad czym rozwodzić. Wnętrze jest ogromne. To jest największa kabina w jakiej jeździłem. Komfort już nie ten, bo 4 litery do wygody przywykają szybko. Jakość wnętrza też nie ta, co choćby w siódemce czy A8 - najchętniej wymieniłbym tunel środkowy na coś bardziej miękkiego niż mam....ale całe to marudzenie należy zestawić z tym, co oferowały takie auta jak Kia Cerato czy Hyundai i30 w tamtych latach. Takie porówanie wypda znakomicie - ale porównanie do dzisiejszych aut segmentu F wypada naturalnie nieco inaczej.
5,0
Wyciszenie
Wybitne. To jest kolejne świadectwo tego, że Hyundai był świadomy potrzeb klientów segmentu premium. Po tylu latach i przy tym przebiegu wciąż żadnego trzeszczenia czy innych irytujących dźwięków w kabinie. Auto doskonale wyciszone, również wskutek grubości przegrody i fizycznej odległości silnika od kabiny. Klekot diesla w zimie słyszalny, ja do tej pory nie polubiłem tego dźwięku. Natomiast po rozgrzaniu się w kabinie jest cisza. Jazda z prędkością 160km/h pozwala na rozmowę bez podnoszenia głosu. Jazda powyżej 170km/h jest głośna przez opór, jaki niemała bryła pojazdu stawia powietrzu.
Ekonomiczność
5,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
Nigdy żadnych poważnych napraw. Regularna wymiana oleju + 2 wymiany oleju w skrzyni + 2 naprawy sprężarki klimy + duży serwis zawieszenia przy 300 tys. km. Parę drobnych spraw jak łatwo zacierająca się pompka spryskiwaczy lamp (wymieniałem już 3 razy przez te wszystkie lata, coś tam chyba źle zaprojektowali bo łatwo się psuje) czy silniczek do składania lusterek bocznych który przegrał nierówną walkę z czasem. Wszystko to pierdółki w świetle 14 lat jazdy i 340 tys. km. Przyznam się do eksperymentu ze spalaniem: wycieczka S5 + A4 + S19 by zweryfikować megalomańskie zapowiedzi...no mniejsza. Na dystansie 900km komputer pokazał spalanie 5.4l ropy. Zweryfikowałem przy tankowaniu - faktyczne wyszło 5.7l/100km. Przynam, że styl jazdy w trakcie eksperymentu pasował do mojej metryki.
5,0
Stosunek jakość/cena
Wyjechałem autem z salonu za 145 tys. zł po rabatach. Pamiętam wyraźnie, że nie mogłem się nadziwić, że wydałem tyle pieniędzy na Hyundaia. Jak widzę, co dzisiaj można mieć za te pieniądze...np. golusieńka Cupra Formentor w najsłabszej wersji silnikowej i z potworną cyfrydozą wnętrza! Choć przyznam, że kusi sylwetką, a i najmocniejszy silnik potrafi zagrzeć nawet starą krew:)
Niezawodność
5,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
Wymieniłem wczesniej kilka drobnostek. Dostępność części doskonała, moje obawy o to były kompletnie bezpodstawne.
5,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
Nigdy nie zawiódł. Ani razu nie stanął, ani razu nie odmówił zapłonu. Wierny jak stary, kochający pies.

On - zużycie paliwa dla silnika 2.2 CRDi VGT 155KM 114kW [l/100km]

Średnie zużycie
8,2
Minimalne średnie zużycie paliwa
7,4
Maksymalne średnie zużycie paliwa
11,5
Minimalne zużycie paliwa przy oszczędnej jeździe
5,7
Zobacz więcej na temat zużycia paliwa
Zobacz raport zużycia paliwa tego kierowcy
Czy ocena była przydatna?
Dyskusja
Ładowanie komentarzy...
Hyundai Grandeur IV