Ocena kierowcy - Jeep Grand Cherokee II

Jak na auto terenowo- szosowe, którego Ci nie żal docisnac w terenie w terenie a jeździsz jednak i po autostradzie nie wiem czy znajdziesz lepszą opcję w tych pieniądzach. Auto pracuej ze mna. Wczesniej mialen navarae 2008 2,4 i po 4 miechach w terneie jak sie zaczela choinka na desce robic prosilem aby ktos ja zabral. Jeep ma pracowac. I za ta cene nie szkoda mi ze gdzies zahacze o galaza, przyrysuje zderzakiem czy zaszuram podwoziem czy micha od mostu. I pomimo licznych malych przecierek wiekszych awarii brak tfu tfu... W porownaniu do innych aut terenowych ktore tak samo eksploatowalem (navara 2008 czy blazer 97 czy patrol) to caloksztalt ceny + koszto w eksploatacji przy tej robocie jak jeep wykonuje jest w sumie najlepszy co zaskakuje. Duzy plus brak duzych awarii a male... jak sie cos uzywa to zawsze sa. Jesli ktos jednak szuka igly i go *******y draznia to nie auto dla niego

Zaskakująco dobrze jak na opinie innych użytkowników. Fakt trzeba dbać o oleje. Fakt przysłowie się że jak z Jeepa nie cieknie to nie ma w nim oleju - tez jest prawdziwe (głównie problem z uszczlenieniem filtra i wydmuchiwaniem uszczelek). Na razie z silnikiem żadnych problemów (ciśnienie na cylindrach 27-28 atmosfer!) cos tam zaczyna sobie gwizdac (ale worni moze byc pasek, rolka na osprzecie czy moze mala dziurka na doprowadzeniu powietrza do turbo -tez tak mialem) na wolnych obrotach ale jezdzi. I to najwazniejsze. Co do zmiany oleju koniecznie co 10k . Choc zanim udalo mi sie uszczelnic filtr to nie zmienialem tylko dolewalem :P

troche mułowata co przy silniku 140km szalu nie robi ale nie kupilem auta zeby sie scigac ale wjechac tam gdzie mi navara czy inne auto terenowe dotychczas nie wjechało. Mialem problemy bo po zakupie zginela 1 i 2. I powiem tak 5 k zrobilem ruszajac z trojki. Nie bylo to wielkim problemem choc troche wyl i byl mulowaty :P Do czasu az przeczyscilem styki do skrzyni i biegi wrocily. Czasem blokuje sie na jedynce przy ruszaniu. Wylaczenie kluczyka i wlaczenie i reset i jedzie dalej i zmienia biegoi tak raz na sto okazji. Zmiana filtra i oleju co 30k naprawde duzo daje. G..o prawda ze od razu skrzynia do remontu oleje i filtry trzeba zmieniac

Czwarte auto terenowe. Jezdze w srednio ciezkim terenie (pole, las, drogi polne) ale jak wjade w zaorane pole (tak ze 3/4 kola wchodzi w ziemie) to bez problemu daje rade. Trzeba jednak zapiac reduktor i najlepiej wybrac 1 lub 2 na skrzyni biegow (blokada na jednym lub maks 2 biegach). Nie polecam jak ktos sie boi ze np cos stuknie w bude od dolu :P Aha: jazda w sniegu takim do pol metra daje niezapomniane wrazenia. Jak nawet przy zapietym reduktorze auto zaczyna krecic baczki na polu przy gazie do dechy i pol pelnym skrecie... nie ma bata na mariole :D

bez wiekszy uwag. Z racji wysokosci przy ostrych skretach brak widocznosci terenu zaraz przy aucie przy skrecie w prawo

Auto nie przeszkadza w pracy czestym wsiadaniu, wysiadaniu, nie ma elementow uciazliwych

blend doors i slabe grzanie - to standardzik. Brak filtra pylkowego ogromny minus i nawet jakby sie chcialo go zamontowac to nie ma gdzie. Ale to nie ma byc komora tlenowa czy sauna.

najwygodzniejsze auto jakim jezdzilem. Nawet w porownaniu do osobowki. Nieprzesiadlbym sie bo jadac ostatnio nawet S klasa czulem sie jakbym dudą po asfalcie szorowal. I przy jakimkolwiek dzwonie przeciwnik wchodzi pod spod co tez jest istotne..

Auto warczy ale przeciez o to chodzi. Dzwiek uzaleznia. Nawet jesli to 3.1 warczy jak traktor. Ale wzbudza szacunek. Radi Infinity naprawde bomba. Samo granie warte ok 10 k (jesli by je instalowac w innym aucie na nowych czesciach). Zawieszenei i napedy chuczy. I tego nie zmienisz. Czasem jakbys czolgiem po asfalcie zapitalal. Na pocztaku sie balem ze zaraz cos sie urwie, zepsuje wypadnie. Po 10 tysiacach jak si enic nie dzialem przestalem sie martwic. I Auto nigdy nie stanelo. A swoje robi i w palnik czasem dostaje.

spalanie 12-13l przy 16/75/245 i duzym protektoracie prawie AT. I to dane z jazdy w terenie i czestym ruszaniu. W sumie bardzo stabilne niezaleznie czy szosa czy teren. No moze przy calodniowej pracy w terenie (8h) skoczy do 14. Troche mniej niz 11-12 przy opinie szosowej 20/45/275 (11-12l). W jeepa jednak duzo wsadzilem w eksploatacje w roku (ok 5-6k PLN) Duzo jak na zakup (bo40-50% wartosci) ALE zrobilem 60 tysiecy a w terenie okolo 5k wiec na to jak auto pracuje to sa zadne koszty. Co kleka: koncowki drazkow (3x w roku), przegub walu napedowego do przedniego mostu (3x w roku),tuleje wahaczy ale auto naprawde pracuje - jesli jezdzisz 90% po szosie to te sprawy dotkna Cie raz na kilka lat jesli w ogole

Nawet przy sporych kosztach utrzymania (naprawy: jak wyzej zrobilem jeszcze hamulce tyl i przod, i podmianka dwoch polosi) ekonomicznie nie wychodzi najgorzej

jest ich sporo - sporo jak na auto ktore mialo 15 lat 220k na balcie (pewni i tak ze stwoke cofniete) ale co najwazniejsze auto nidy mi nie odmowilo wspolpracy. A navara blazer czy patrol juz tak. Ogrzewanie siedzen, grzanie, wycieki z filtra oleju, szybko zuzywajace sie koncowki drazkow, elektryka (wiazki, lampy ale auto ma 16 lat...) jesli jezdziles osobowka i nic w niej nie robioles to na poczatku moze cie przerazic. Wiec jesli chcesz poszpanowac i w teren go nie bedziesz zabieral, wazne dla ciebie jest czy pali 8 czy 12 litrow, nie chcesz go serwisowac (po regularnej 3x w tygodniu jezdzie w terenie) tak około raz co kwartal (oleje, filtry, drazki, drobne el zawieszenia etc.) to odpusc sobie to auto bo szkoda Twoich nerwow

przedni most. Jednakże przy cenie autoa powiedzmy 15-17k raczej nie oplaca sie tego robic (czesci minimum ok 5k plus robocizna). Kupujac auto wiedzialem ze sa luzy i most wył. Most uciszylem (85w140) a auto jezdzi dalej i luz wcale sie nie powiekszyl. przejechal 60 k i zyje i nie wydaje sie aby mial umierac. Dalej smialo ciagnie na 4 nawet jak brzuchem szoruje.