Ocena kierowcy - Opel Agila A

Samochód świetny dla starszych osób, ponoć cieszy się małą awaryjnością (dużego porównania nie mam bo to w sumie pierwszy samochód z którym miał tak duży kontakt). Jest bardzo praktyczny, przez tyle lat obchodziłem się bez przyczepki, nawet choinkę 3 metrową choinkę na święta woziłem na dachu:)

Silnik sam w sobie niezawodny ale już elektroniczny system sterowania silnika był psuł się od początku.

Po około 100 tyś km wsteczny nie chciał wchodzić, naprawa kilkaset złotych.

Układ jezdny wymagał największych nakładów finansowych.

To właśnie widoczność ceniłem w tym samochodzie najbardziej, tylko w niektórych lekkich łukach przeszkadzał słupek.

Takie pudełko stawia opory:)

Czego można oczekiwać od zwykłego nawiewu, aby tylko filtry wymienić i tyle.

Dzięki dużej wysokość auto w środku sprawia wrażenie obszernego, nie brak miejsca na głowę, ale w rzeczywistość miejsca jest mało. Siedzenia nie mają trzymania bocznego, z tyłu na nogi jest mało miejsca. Co do bagażnika, po złożeniu siedzeń dzięki dużej klapie można wpakować do niego sporej wielkości gabaryty. Niestety każde rozwiązanie ma tez wady, z powodu dużej klapy która jest prawie na równi z podłogą do bagażnika wchodzi mało rzeczy (jeżeli siedzenia nie są złożone). Ogromną zaletą są siedzenia na których siedzi się w pozycji wyprostowanej, niestety ale po około 100 tyś. siedzenie kierowcy zaczęło się zapadać, trzeba było podkładać poduszki.

Do 100 km/h nie jest głośno ale powyżej można zapomnieć o komforcie.

Samochód spalał około 6,5 przy normalnej jeździe, w warunkach mieszanych.

Kupiłem go za 32 tyś w styczniu 2001 roku, to co mogłoby być leprze w tym samochodzie to przepływomierz, do reszty trudno mieć zarzuty.

Do drobiazgów zaliczę zacinającą się szybę elektryczną, zapadnięte siedzenie kierowcy, problemy z bendyksem.

Samochód od początku miał problemy z elektronicznym systemem sterowania silnika i z paląca się kontrolka przejechaliśmy 223 tyś :) Po około 80 tyś pojawił się problem z przepływomierzem, był wymieniany chyba dwa razy w serwisie pana Zdzisia a kolejny raz w serwisie opla i problem z przepływomierzem się skończył. Po około 215 tys wymiana łańcucha rozrządu. Były problemy z sonda lambda oraz termostatem (?). Do tego pompa paliwa poszła dwa razy. Trochę tego było ale z drugiej strony samochód nie był oszczędzany... Rdza pojawiał się tylko tam gdzie samochód był stuknięty. Skorodował też hak trzymający rurę którą paliwo płynie do baku.