Ocena kierowcy - Opel Insignia I Hatchback Facelifting

Samochód zakupiłem jako kontynuację rewolucji mojej z Oplem. Wcześniej miałem Astrę H. Niestety po 3 latach użytkowania muszę stwierdzić, że żałuję zakupu tego samochodu. Liczyłem że wyższa klasa w porównaniu z poprzedni samochodem zrekompensuje dość wysoki koszt zakupu bezproblemową eksploatacją. Niestety nic bardziej mylnego. Po przebiegu około 4500km zaczęły się problemy trwające cały okres ekspoatacji, może jakiś trefny egzemplarz... Jeśli aktualnie nic się nie psuje, jeździ się świetnie - bardzo wygodnie, cicho i dość ekonomicznie, jednak strach przed kolejnymi kosztownymi naprawami wygrywa przed radością płynącą z jazdy. Definitywnie rezygnuję z tej marki, gdy tylko odłożę trochę grosza na inny samochód.

Bardzo dynamiczny i elastyczny, dość cichy jak na diesla

Lewarek ma dość długie skoki, zdarza się haczyć ale ogólnie nie jest źle

Pewne prowadzenie, zwłaszcza na oponach 245/45/18

Lakier podatny na odpryski, szybko traci blask wymaga sporo zaangażowania w dbałość

Widoczność ponadprzeciętna, do tyłu średnio ale skutecznie pomaga kamera cofania i czujniki

W tej materii nie ma się do czego przyczepić, wg mnie jest lepiej niż w Mondeo i Superb

Klimatyzacja ok, ogrzewanie dość słabe przy temperaturze poniżej -5st C. Pomagają podgrzewane fotele i grzana kierownica

Z przodu bez zastrzeżeń, z tyłu niestety jak w samochodach klasy C. Zbyt nisko i mało miejsca na nogi

Wyciszenie - to największe zaskoczenie dla mnie od początku. Do 180km/h jest bardzo przyzwoicie, bez porównania np z Astrą IV, którą miałem jako zastępczą przy naprawach

Samo spalanie niezbyt wysokie. W mieście około 7-8l, trasa drogi krajowe 5,5l, autostrada przepisowo 140 - 6l, 180 - 7l. Koszty eksploatacji średnie, np filtr oleju tylko oryginał GM - brak zamienników, zestaw rozrządu w tym silniku - brak jakichkolwiek zamienników, oryginalny zestaw 1200PLN + koszt wymiany.

Samochód niestety drogi w utrzymaniu. Sam koszt zakupu nie był niski, a od początku użytkowania problemy z awaryjnością i ciągłymi wydatkami na naprawy przy przebiegach około 35000km rocznie

Drobne usterki występują rzadziej niż usterki poważne, mogłoby to być odwrotnie, choć najlepiej byłoby by w samochodzie tej klasy za takie pieniądze do 100000km nie było praktycznie żadnych

Już na gwarancji poważne problemy wystąpiły np z pompą oleju, po 4 krotnych wizytach w ASO wymienili pompę w ramach gwarancji przy przebiegu 5000km. Przy 35000km rozpoczęły się problemy ze ślizgającym się sprzęgłem, którego nie naprawili mi w ramach gwarancji, twierdząc że z mojej winy. Jeżdżę sam tym samochodem, po wymianie sprzęgła zrobiłem ponad 50000km i nie ślizga sprzęgło, mam prawo jazdy 22lata ale ASO wmówi wszystko, żeby tylko nie naprawić w ramach gwarancji i zapłacić grube pieniądze. Od tej awarii zakończyłem historię z ASO Opla i więcej tam nie zawitam. Z innych usterek poważnych, to słabej jakości układy hamulcowe montowane seryjnie. Do samochodu o tej mocy najmniejszy układ 16" to pomyłka. W ciągu przebiegu 75000km założyłem trzeci komplet tarczy i klocków, zainwestowałem w układ 17" dla własnego bezpieczeństwa i spokoju, który kosztował mnie niemałą kwotę. Przy przebiegu 65000km zaczęły się drgania całego samochodu i układu kierowniczego od około 75km/h które spowodowane są zużywającymi przegubami wewnętrznymi półosi napędowych, na lewą stronę brak zamiennika - oryginał około 3000PLN, regenerowana około 1800PLN... Kolejne kosztowne sprawy z układem wtryskowym po 80000km. Podsumowując - brak słów na kompletny brak jakości w samochodach które przecież są "Flagowcami" tej marki