Ocena kierowcy - Opel Insignia I Sedan Facelifting

Voinic, 4 lata temu

Silnik 2.0 Turbo ECOTEC 250KM 184kW

Rok produkcji 2013

Przebieg: 88 tys. km

Okres użytkowania: 2 lata

Opel Insignia I Sedan Facelifting 2.0 Turbo ECOTEC 250KM 184kW od 2013 - Oceń swoje auto

4,57

9% lepiej od średniej w segmencie

Kupiłby ponownie

Co pozytywnie zaskoczyło oceniającego:

Karoseria

Przeniesienie napędu

Zawieszenie

5,0

Całokształt

Auto przede wszystkim warte swojej ceny. W Internecie krążą bardzo złe opinie o Insigniach. Myślę, że w dużej mierze są przesadzone. Być może liczba awarii, często drobnych, jest większa niż w autach topowych marek, ale uważam, że cena w stosunku do jakości jest niska. Moim zdaniem Inisignia to lepsze auto niż się powszechnie wydaje. Za tę samą cenę można kupić znacznie mniej zużytą lub lepiej wyposażoną Insignię niż podobne auta w tym segmencie.

Wrażenia

5,0

Silnik

Silnik 2.0 250 KM daje naprawdę dużą frajdę z jazdy. Pracuje równo i nie sprawia większych kłopotów. Po wymianie świec przy 50 tys. km, zaczęły szwankować dwie cewki. Na szczęście ASO wymieniło w ramach gwarancji.

5,0

Skrzynia biegów

Pracuje bez zarzutów. Po prostu podczas jazdy nie myślę o biegach, nic nie szarpie, nie ma dziury mocy.

5,0

Układ jezdny

Napęd 4x4 sprawia, że auto prowadzi się bardzo pewnie. Nigdy nie zdarzył mi się ani jeden mały nawet poślizg. Kontrolki stabilizacji toru jazdy też nie zapalają się przy dynamicznym ruszaniu, nawet na mokrej nawierzchni.

5,0

Karoseria

Auto ma 6 lat i nie widać żadnych problemów. Elementy dobrze spasowane, nic nie trzeszczy, stuka, ani obciera.

Komfort

3,0

Widoczność

Rzeczywiście mogłaby być lepsza. Pierwsze wrażenie po zajęciu miejsca za kierownicą jest dziwne, ale po dwóch-trzech godzinach jazdy kierowca się przyzwyczaja (testowane na kilku osobach). Dla mnie widok z tyłu jest w porządku. Węższy lub inaczej umieszczony mógłby być słupek z przodu (a może to kwestia ustawienia fotela?). W sytuacji skrętu w prawo na skrzyżowaniu nieraz muszę się wychylić, aby upewnić się, że ktoś nie zbliża się do pasów skośnie z przodu auta.

4,0

Ergonomia

Pewnie kilka szczegółów możnaby dopracować, ale naprawdę nie dużo brakuje do najlepszych wzorców. Obsługa dość intuicyjna. Wszystko pod ręką. Po doświadczeniach z Passatem brakowało mi np. haczyka na zakupy w bagażniku.

5,0

Wentylacja i ogrzewanie

Działa bez zarzutów. Mam porównanie z Passatem B8 i wydaje mi się, że w tej dziedzinie przeważa Insignia.

5,0

Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów

Jak dla mnie (180 cm) i mojej rodziny wystarczająco dużo przestrzeni.

4,0

Wyciszenie

Przy szybkości ponad 140 km/h zaczyna się robić głośno. Przy wolniejszej jeździe jest cicho, tak że czasem podczas jazdy w ruchu miejskim łapię się na tym, że zastanawiam się czy działa silnik.

Ekonomiczność

4,0

Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)

Silnik benzynowy 2.0 o mocy 250 KM musi spalać trochę paliwa. Jeżdzę maksymalnie około 15 tys. km rocznie, głównie w trasie, i cenię sobie komfort oraz osiągi, więc nie jest to problem. W ciągu trochę ponad dwóch lat użytkowania, pomiędzy 56 a 88 tys. km przebiegu wydałem ok. 4 tys. zł na naprawy (poza przeglądami). Uważam, że biorąc pod uwagę niską cenę zakupu, i tak jestem do przodu w stosunku do zakupu droższych aut z tego segmentu (które pewnie też czasem się psują).

5,0

Stosunek jakość/cena

Zdecydowanie bardzo wysoki. Przynajmniej tak było w moim przypadku, a użytkowałem dwie Insignie z mocnymi silnikami benzynowymi 2.0 (220 KM i 250 KM).

Niezawodność

5,0

Bezawaryjność (drobiazgi)

Chwilę się zastanawiałem i znalazłem jedynie jedną małą "usterkę" w ciągu dwóch lat użytkowania (składane elektrycznie lusterko zaczęło trzeszczeć i ciężko się zamykać i otwierać - w warsztacie nasmarowali i sprawa z głowy).

4,0

Bezawaryjność (poważne usterki)

Po wymianie świec, szwankowały dwie cewki (wypadanie zapłonu). ASO wymieniło w ramach gwarancji. Przy przebiegu ok. 85 tys. km trzeba było wymienić (po gwarancji) czujnik położenia wałka rozrządu, który prawdopodobnie na skutek jeżdżenia z wadliwym czujnikim też kwalifikował się do wymiany. I to jedyna duża naprawa, za którą musiałem zapłacić.