Ocena kierowcy - Peugeot 607

Witam, postaram się jak najbardziej obiektywnie opisać moją przygodę z Peugeotem 607 2.2hdi. Samochód, wyprodukowany w 2000r pochodził z Francji, kupiony został od żony znajomego, w 2009r przy przebiegu 152tkm. Generalnie, nie jest to auto dla każdego. Jazda nim wymaga wielu wyrzeczeń, mianowicie będąc cholernie wygodnym kanapowcem do przemierzania długich, autostradowych tras, może stać się skrajnie niebezpieczny podczas nieprzewidzianych zdarzeń na drodze. Ale wszystko po kolei.

Silnik pracował bardzo cicho, spokojnie. Jednak przy przebiegu ok 180tkm skończył się filtr cząstek stałych, oraz paradoksalnie 2 dni później, umarła turbina.. W DRODZE DO MECHANIKA :) ot, złośliwość rzeczy martwych. Poskutkowało to usunięciem filtra FAP oraz włożeniem nowej turbiny. Wydaje mi się, że przyczyniła się do tego kobieca ręka wcześniejszej właścicielki, bowiem od nowości pokonywała tym autem tylko trasę dom-praca-sklep-dom. Trafiłem na fachowców, koszt naprawy nie był tragiczny. Od tego momentu przez następne 70tkm nie było ani jednego problemu z silnikiem. UWAGA : jeżeli decydujecie się na usuniecie FAP'a, pamiętajcie, by do zbiorniczka na olej do ów filtra, znajdującego się przy lewym tylnym kole, regularnie dolewać zwykłą ropę. Gdy będzie tam sucho, zacznie siadać pompka z tego zbiorniczka, która swoimi skutecznie imituje kończącą się pompę paliwa, znajdującą się tuż obok, w baku.

Kiepsko. Specyficzna skrzynia, długie przełożenia, z kompletem ludzi na pokładzie, do wyprzedzania nadawał się tylko 3 bieg. 1 bieg mega krótki. Służył tylko do tego, by odepchnąć się tym wozem spod świateł. Jednak gdy nie trzeba było się nigdzie śpieszyć, dzięki długim przełożeniom można było w trasie zbić spalanie do rzędu 6 litrów.

No własnie. Oceniam go na przeciętny, ponieważ z jednej strony przepięknie tłumił nasze polskie wyboje, zapewniał super wygodne podróżowanie, jednak przy śliskiej nawierzchni, przy krętej drodze, samochód bujał się z prawej do lewej jakby miał zamiar szorować lusterkami po krawężnikach, skutecznie dodając siwych włosów kierowcy. Aby wyprzedzić kilka samochodów pod rząd, często trzeba było odmówić paciorek, bowiem auto nie zawsze jechało tam, gdzie się tego oczekiwało. Zatem albo stajemy się bardziej "pobożni"... albo zbieramy na gwintowane zawieszenie, które rozwiąże ten problem :)

Pierwszy tydzień był kłopotliwy, długa maska i brak czujników parkowania z tyłu, wymagał wyrobienia sobie pewnych nawyków, przeciskając się na sklepowych parkingach, jednak w trasie nie było możliwości by np. zostać zaskoczonym przez niepostrzeżenie wyprzedzający nas samochód.

Mega sprawa. Jadąc na wakacje, w bagażniku możemy upchać pół mieszkania. Dzięki otwieranemu podłokietnikowi w tylnej kanapie, przewiezienie 2.3 metrowej choinki nie stanowiło problemu. Z tyłu jechało się równie wygodnie co w BMW serii 7 sąsiada. (za x razy mniejsze pieniądze)

Zero problemów. Nie ma co się rozwodzić - wszystko działało tak jak powinno.

Jak dla mnie bez zastrzeżeń, jednak kierowcy o wzroście >190cm, mogą narzekać na mało miejsca na nogi.

Rewelacja. Do 140km/h silnika prawie nie było słychać, a że już ustaliliśmy, że auto średnio nadaje się do wyższych prędkości, daję za to maksymalną notę.

Tu wielkie zaskoczenie. Pomijając ubezpieczenia oraz standardowe koszta eksploatacyjne (filtry, oleje, rozrząd, klocki, żarówki), przez cały okres użytkowania samochodu, musiałem nad programowo wyskoczyć z kapuchy na filtr cząstek stałych i nową turbinę (2300zł zusammen w zaprzyjaźnionym warsztacie). Co do kosztów zawieszenia, oprócz profilaktycznej wymiany klocków, nie włożyłem w nie ani złotówki !

Ten samochód jest tak specyficzny, że nie można go kupować pod wpływem impulsu. Po pierwsze trzeba mieć pewność, że auto pochodzi z pewnej ręki, było należycie serwisowane i nie miało żadnych zatajonych zdarzeń, typu szturmowanie przystanku itp. Jeżeli poprzedni właściciel dbał o wóz, nie powinien stworzyć żadnych problemów w dalszej eksploatacji. A zatem jeżeli jesteś spokojnym kierowcą, nie mającym uprzedzeń do francuskich aut, chcącym mieć duży, wygodny samochód, szczerze mogę Ci go polecić. Auto kosztuje połowę z tego co Audi / BMW z tego samego rocznika.

Nie było takowych.

Wspomniane wcześniej: filtr FAP oraz turbina. Jeżeli samochód jeździ tylko po mieście bardzo łatwo można zapchać ten filtr, ponieważ wóz nie ma kiedy go wypalić.