Ocena kierowcy - Renault Clio IV Grandtour Facelifting

Bardzo pozytywne zaskoczenie. Poszukiwałem zupełnie innego auta i zrezygnowany długimi poszukiwaniami i stanem używek przystałem na decyzję żony, której clio grandtour się spodobał. Zalety: silnik i małe spalanie, brak kłopotów z dpf (wypalanie piątym wtryskiwaczem), dobre prowadzenie, stosunkowo dobre zabezpieczenie antykorozyjne, spory bagażnik (445 l.) estetyka wnętrza, bardzo tanie części i dostęp do mnóstwa zamienników. Jest niski i opływowy, więc odporny na wiatr. Ogromna różnica po przesiadce z vana. Wady: ciasno na tylnych fotelach, niski prześwit, słabe wyciszenie. Ostrzegano mnie przed awaryjnością, ale przez 2,5 roku nic się nie zdarzyło. Wymieniłem tylko zgodnie z instrukcją rozrząd po 6 latach eksploatacji (części ok. 500 zł, robocizna 1000 zł). Oczywiście jest to samochód budżetowy i to widać. Za to można go kupić w sporo niższej cenie niż koreańczyki, japońskie czy niemieckie w tej klasie. Fotele dość wygodne, ale podatne na zabrudzenia. Koło zapasowe pod podłogą bagażnika.

Wg wielu opinii trwały i długowieczny. Dobry moment obrotowy. Spalanie przy 90 km/h potrafi zejść do 4,2 -4,3 l. Na autostradzie przy 120-130 km/h do 4,8 l (latem w dwie osoby). W mieście 5 litrów. Nie wierzyłem we wskazania komputera, ale rzeczywiste zużycie potwierdziły te dla mnie zaskakująco niskie wyniki. Dźwięk silnika dla mnie przyjemny, a do tej pory jeździłem tylko w benzynie. Nie bierze grama oleju. Dynamiczny. Nie czuć dziury turbo. Dobre przyspieszenie.

Dobrze się wybierają, Na razie żadnych problemów. Piątkę wrzuca się po przekroczeniu 75 km/h. Oczywiście przydałby się szósty bieg. Na czwórce jeździ się ekonomicznie po mieście i trasach podmiejskich (50-70 km/h).

Bardzo dobrze trzyma się drogi. Układ kierowniczy czuły. Nawet za bardzo. Zawieszenie dobrze zestrojone, dla mnie w sam raz.

Blachy cienkie. Lakier po 7 latach bez odprysków, choć podobno miękki. Tylne błotniki z plastyku. Korozji na podwoziu na razie nie widać. To duży plus. Suzuki i mitsubishi musiałem już po 6-7 latach konserwować, a i to niewiele pomogło.

Do przodu i na boki w miarę ok. Do tyłu bez czujników cofania lub kamery byłoby ciężko. Spryskiwacze szyb działają niestety ze sporym opóźnieniem i nie można regulować dysz. Zmieniłem nawet pompkę na podobno mocniejszą, ale nie pomogło.

Pierwszy raz mam francuza i nie miałem problem z przestawieniem się. Mnie wszystko pasuje. Nawet tempomat przy hamulcu ręcznym.

Tu jest kiepsko. Mało wydajna klima. Żeby nie atermiczne przyciemniane szyby, trudno byłoby schłodzić wnętrze w upał po postoju. Wentylator też w deszczu i wilgoci nie zawsze daje radę. Ciepłe (letnie) powietrze zaczyna lecieć już po 3 km, ale porządnie grzeje dopiero po ok. 10.

Nie jest źle. Z przodu wystarczająco miejsca przy moim wzroście 185 cm. Z tyłu głową sufitu nie dotykam, ale na nogi mało miejsca. Tył raczej dla dwojga dzieci. To nie suv lub van. Bagażnik za to duży jak na segment B.

Głośny powyżej 110 km/h, ale wielkiej tragedii nie ma. Da się słuchać radia i rozmawiać.

Części zaskakująco tanie. Nie korzystam z autoryzowanego serwisu. Dość łatwy do napraw jak na współczesne auto - takie zdanie znajomego mechanika.

Z dużymi obawami go kupowałem, ale szybko się przekonałem i jestem bardzo zadowolony. W tej cenie nie kupiłbym niczego lepszego. Auta z grupy WAG i japońskie są o wiele droższe przy podobnej jakości i osiągach.

Przez 2,5 roku i 25 tys. km nic się nie popsuło.

Nic.