Ocena kierowcy - Renault Grand Scenic II Grand Scenic

Jestem bardzo zadowolony z tego auta. Duży, pojemny, wygodny. Dla 4-osobowej rodziny + okazyjnych pasażerów jest idealny. Kupiłem używany, 4-letni egzemplarz sprowadzony z Holandii. W ciągu pierwszego roku eksploatacji zrobiłem 23.000 km. Przed zakupem zleciłem sprawdzenie serwisowi Motoraporter ? nie spotkały mnie później żadne poważniejsze niespodzianki. Uczciwie polecam.

Żwawy, nawet z kompletem pasażerów daje radę. 140 KM w tym samochodzie wystarcza spokojnie.

Automat bezstopniowy CVT. Trzeba się przyzwyczaić do charakterystyki pracy ? jedzie się trochę jak tramwajem. Aż do osiągnięcia żądanej prędkości trzyma obroty na tej samej wysokości. Po kilku tygodniach jeżdżenia da się jednak nauczyć współpracy ? jak w każdym automacie, lekkie odpuszczenie gazu sprawia, że silnik schodzi na niższe obroty. Problem: dwukrotnie zdarzyło mi się zobaczyć komunikat "Przegrzanie skrzyni biegów", za każdym razem miało to miejsce podczas jazdy na autostradzie z prędkościami 150-160 km/h i zaraz po zmianie prędkości przy użyciu przycisków +/- tempomatu. Np. przy zmianie ze 130 do 160 Tempomat stara się jak najszybciej uzyskać zadaną prędkość i zmusza silnik do pracy na obrotach 5000-6000. Za każdym razem odwiedzałem później serwis, żeby wymienić olej w skrzyni ? po przegrzaniu jest to wymagane.

Nie jest to najbardziej precyzyjny układ, z jakim przyszło mi jeżdzić, ale jest wygodnie. Nie ma możliwości zmiany trybu wspomagania, pracuje cały czas tak jakby w trybie "Comfort". Ale przecież takimi samochodami się "płynie" a nie jedzie:) Bardzo płynnie radzi sobie z polskimi dziurami, czasem nawet aż za bardzo buja.

Wielka szyba przednia, przeszklony dach (w tym ezgzemplarzu), dobra widocznośc do tyłu. Bez zarzutów. Ale mimo wszystko myslę, że parkowanie im bez czujników (przód i tył) byłoby uciążliwe.

Bardzo dużo schowków, nic nie wala się luźno po samochodzie, bo na wszystko jest miejsce. Sterowanie radiem, telefonem, tempomatem jest wygodne. DUŻY MINUS: zasięg karty Hand Free, zawsze zanim dojdę do bagażnika, samochód się zamyka, a przy bagażniku ma tak słaby zasięg, że trzeba dosłownie przykładać kartę do szyby tylnej (czyli wyciagać ją z torby lub kieszeni, co psuje cały komfort) żeby zadziałała. Nie jest to kwestia baterii w karcie, po wymianie na świeżą problem jest taki sam. Ale generalnie: poza zasięgiem z tyłu, sama karta Hands Free to bardzo wygodna sprawa. Można z zajętymi rekami odejść od samochodu i nie martwić się szukaniem kluczyka po kieszeniach.

Nagrzewa i chłodzi się szybko. Ale denerwujący jest sposób zmiany temperatury: zamiast kółkiem, trzeba klikać w górę i w dół guzikami. Zmiana temp z najniższej na najwyższą to dobre kilkadziesiąt kliknięć: zakres temperatur bodajże od 15 do 27 stopni, z połówkami pomiędzy.

Doskonały pierwszy i drugi rząd. Środkowe siedzenie 2giego rzędu jest troszkę węższe od bocznych. Co więksi pasażerowie mogą tam narzekać na wżynające się w uda zapięcia pasów bezpieczeństwa. Trzeci rząd doskonały dla dzieci, dla dorosłych miejsca mniej, ale na krótkie dystanse znośnie. Zdziwiło mnie, gdy usiadłem raz na fotelu pasażera, że podłoga na tym miejscu bardzo szybko idzie do pionu, więc nie można trzymać stóp płasko, tylko pod kątem ok 45 stopni. Mi nie przeszkadzało, ale myslę, że komuś może.

W środku jest cicho aż do 130-140 km/h.

Dwulitrowa benzyna w automacie musi palić. Poza tym roczne przeglądy w serwisie. Polecam Reno Max w Warszawie.

Kupiłem 4 letnie auto za mniej niż 1/3 tego, ile analogiczna wersja kosztuje w salonie (32tys do 100tys). Samochód bezproblemowy. Uważam zakup za udany. Wykończenie, spasowanie materiałów, są na wysokim poziomie.

Zdaje się, że czasem blokują się przełączniki ciepłego i zimnego powietrza. Zdarza się, że przy wyłączonej klimatyzacji i tempreaturze ustawionej na najniższą możliwą z nawiewów leci lekko podgrzane powietrze. Nie jest to obserwacja w upały (bo mogłaby być zakłamana), ale w przeciętnie ciepłe dni, z temperaturami ok 15-20 stopni.

Tak jak pisałem w opisie skrzyni biegów. 2x Przegrzanie skrzyni biegów podczas szybkiej jazdy: trzeba było wymieniać potem olej w skrzyni. Więc póki co bez poważniejszych konsekwencji.