Ocena kierowcy - Renault Laguna I Hatchback

Powiem krotko Lagune wspominam jako najfajniejsze auto jakim jezdzilem. Miekkie zawieszenie dawalo duza przyjemnosc z jazdy. Samochod bardzo dobrze trzymal sie nawierzchni i mial swietne hamulce. Silnik moze nie byl zbyt dynamiczny ale dawal spokojnie rade zarowno w miescie jak i na trasie. Spalanie w trasie ok 4.5 l/100km w miescie 7.5 - 8 l/100km. Blacha w ocynku wiec nie bylo problemow z korozja. Jesli chodzi o wady to z racji miekkiego zawieszenia na naszych dziurawych drogach trzeba sie liczyc z czestsza wymiana podzespolow ale ceny zamiennikow nie sa wysokie wiec da sie przezyc. Bardziej dokuczal mi halas i nie chodzi tu o silnik tylko o swisty dochodzace spod uszczelek w drzwiach. Niestety na koniec zaczely lac wtryski i doszlo do przepalenia uszczelki pod glowica wiec remont byl raczej nieoplacalny z racji wartosci pojazdu. Lagune kupilem za 4500zl troszke przy niej zrobilem (hamulce, zawieszenie), przejechalem ok 50.000 km i nigdy nie rozkraczyla sie na drodze, takze gdyby nie to ze samochod z konca produkcji ma juz prawie 20 lat to moze kupilbym kolejna Lagune.

Udana konstrukcja. Nie bylo z nim problemow. Spalanie 4.5 l/100km w trasie uwazam za bardzo dobre jak na calkiem duzy samochod. W miescie z racji wagi ok 1400kg aby dynamicznie jechac trzeba bylo go mocniej krecic a to przekladalo sie na wyzsze spalanie ale i tak 8 l/100km nie jest wcale zlym wynikiem. Czesci tanie. Po wielu latach trzeba bylo wymienic uszczelke przy skrzyni biegow bo troche kapalo. Po wymianie sucho. Niestety z racji przebiegu zaczely lac wtryski a poniewaz planowalem kupno czegos nowszego to dobilem go ciagnac przyczepe z meblami. Po kilku takich kursach gdzie czuc bylo ze traci moc poddala sie uszczelka pod glowica i niestety trzeba bylo oddac samochod za grosze.

Calkiem dobrze zestopniowana. Biegi wchodzily lekko i pewnie. Nie bylo zadnych problemow z wrzuceniem wstecznego. Troche musialem sie przyzwyczaic do wrzucania piatki bo w poprzednim aucie (Kangoo) sama wskakiwala a w Lagunie trzeba bylo troszke dzwignie nakierowac ale przyzwyczailem sie i bylo ok. Nic nie zgrzytalo przy zmianie biegow jedyne co brakowalo to szostki na autostradzie.

Miekkie zawieszenie dawalo duzy komfort podczas jazdy. Kierownica bardzo dobrze oddawala to co dzialo sie pod kolami a samochod pewnie sie prowadzil nawet w szybkich zakretach nie dochodzilo do nadmiernego przechylu nadwozia. Oczywiscie za komfort trzeba bylo zaplacic czestsza wymiana elementow zawieszenia ale spokojnie ceny czesci dosc tanie wiec nie ma sie czego obawiac. Jezdzilem roznymi samochodami ale Laguna byla bez watpienia najbardziej komfortowa. Jezdzac sluzbowym Golfem zrozumialem dlaczego niektorzy hamuja prawie do zera przed progami ... Laguna czesc progow mozna bylo smialo przejechac na trojce i specjalnie sie tego nie odczulo natomiast jadac czyms ze stajni VW czlowiek zastanawial sie czy to ma jakies amortyzatory.

Blacha w ocynku wiec nawet po prawie 20 latach nie bylo problemow z korozja. Jesli cos wychodzilo tzn ze cos sie zadzialo w tym miejscu. Od spodu rowniez bylo ok takze blacha w tym samochodzie potrafila przezyc silnik co obecnie jest raczej ewenementem. Minusem w moim przypadku bylo to ze lakier zaczal schodzic z maski i dachu. Nie zwracalem za bardzo na to uwagi bo samochod nowy nie byl.

Widocznosc bez zastrzezen. Mozna wyregulowac fotel kierowcy tak ze wszystko ladnie widac na drodze. Nieco problematyczne bylo wyregulowanie kierownicy tak zeby nie zaslaniala wskaznikow ale udalo sie. Przod auta widoczny az do konca maski wiec ma sie swietne wyczucie na ile mozna podjechac. Mialem wersje z czujnikami parkowania wiec od tej pory wiem ze kazdy nastepny moj pojazd bedzie musial miec to ustrojstwo :) kilka razy zdarzylo sie ze czujniki uratowaly mnie przed zarysowaniem zderzaka bo akurat z tylu byl jakis niski slupek czy inna przeszkoda.

Generalnie wszystko jest na swoim miejscu. Dzwignia zmiany biegow lezy idealnie tam gdzie powinna i nie trzeba odrywac plecow podczas jazdy. Jest pare schowkow sa podswietlane podobnie jak oslonki przeciwsloneczne z lusterkami (niby teraz to juz nikogo nie dziwi ale kiedys takie cos mialy tylko lepsze sprzety). Przelaczniki byly na swoim miejscu wszystko w zasiegu reki wiec nie trzeba bylo nic szukac.

Klimatyzacja dzialala poprawnie moze nie chlodzila natychmiast ale w trakcie jazdy nie narzekalem. Ogrzewanie bylo rowniez w porzadku aczkolwiek na krotkich trasach w zimie z racji tego ze to diesel to zanim sie nagrzal to trzeba bylo troche poczekac. Parkowalem w garazu wiec nie mialem z tym problemu. Ogrzewanie stracilo na wydajnosci po uszkodzeniu uszczelki pod glowica kiedy olej zaczal sie przedostawac do plynu chlodniczego a stamtad do nagrzewniczki. Z tego tez powodu musialem sprzedac samochod bo jazda na dluzszych trasach zima w niedogrzanym wnetrzu robila sie malo przyjemna.

Z przodu duzo miejsca. Bardzo wygodne fotele. Az sie chcialo siedziec w samochodzie. Z tylu miejsca wyraznie mniej ale za to siedzialo sie bardzo wygodnie i miejsca nad glowami rowniez wystarczajaco. 4 dorosle osoby podrozowaly calkiem komfortowo. Podlokietniki z przodu i z tylu. Welurowa tapicerka dawala poczucie jazdy czyms wyzszej klasy. Bagaznik calkiem spory bez problemu miescil graty calej rodziny udajacej sie na wakacje.

Tu niestety nie bylo idealnie. Problemem byly uszczelki w drzwiach ktore po kilkunastu latach przepuszczaly i powyzej 100km/h wiatr swistal we wnetrzu. Po naklejeniu dodatkowych gumek wygluszajacych sytuacja nieco sie poprawila ale po 2 latach problem znow powrocil bo dodatkowe gumki sie splaszczyly i nie dolegaly do uszczelek. No coz jedyne pocieszenie takie ze do 80km/h bylo calkiem cicho a podczas jazdy po miescie bylo naprawde przyjemnie. Drzwi domykaly sie na dotyk wiec mozliwe ze gdyby troszke podciagnac na regulacji zamkow to byloby lepiej ale nie zdazylem przetestowac tego patentu.

Co do kosztow to tak jak w kazdym pojezdzie jak sie dba o samochod to nie ma dodatkowych nieprzewidzianych wydatkow. Ceny zamiennikow niewysokie. Z racji popularnosci auta z dostepnoscia czesci uzywanych nie ma problemow. Uwazam ze koszty utrzymania jak na spore w koncu auto nie sa wysokie. Na poczatku zrobilem zawieszenie i hamulce pozniej rozrzad i w sumie nic sie pozniej nie dzialo az do momentu kiedy poddaly sie wtryskiwacze ale nie chcialem juz dokladac do niego bo swoje odsluzyl i pora byla na cos nowszego.

Kupilem go za 4500zl. Napewno w czasie eksploatacji dolozylem z drugie tyle na czesci (zawieszenie, hamulce, rozrzad, opony) ale biorac pod uwage ze na paliwo wydalem ok 15000zl to zdecydowanie ten samochod zarobil na siebie. Nawet ubezpieczenie nie kosztowalo mnie tak duzo jakby sie moglo wydawac. Przy kupnie testowalem rozne samochody ale Laguna byla zdecydowanie strzalem w 10. Nie zaluje ani troche tego zakupu. Kazdy kto sie nim przejechal nie mogl uwierzyc ze samochod kosztowal niecale 5tys.

Zuzywaly sie glownie elementy przedniego zawieszenia. W trakcie uzytkowania zaczely bic tarcze hamulcowe mimo ze nie byly jeszcze zuzyte ale poprzedni wlascicel najwyrazniej zaoszczedzil na wymianie i trzeba bylo kupic cos lepszego (nawiasem mowiac hamulce w Lagunie byly bardzo dobre w odroznieniu do tych z Kangoo, ktorym jezdzilem w firmie). Elektrycznie nic sie nie popsulo wszystkie przelaczniki, elektryczne szyby, lusterka, fabryczna nawigacja dzialaly bez zastrzezen. Na koniec uszkodzil sie jeden z czujnikow ABS ale to ze starosci juz a wymiana nie byla droga.

W zasadzie nie bylo sytuacji zeby Laguna sie rozkraczyla na drodze. Na poczatku po zakupie wyskoczyl blad wtryskow. Zalalem zbiornik preparatem do czyszczenia wtryskow i problem sie nie powtorzyl ale to bylo tylko odroczenie bo widac bylo ze wtryski jednak wymagaly regeneracji (przy ostrym przyspieszaniu na wysokich obrotach dymilo z rury). Poczatkowo nie planowalem jezdzic dlugo tym samochodem ale wygoda jazdy przekonala mnie do niego i zostal ze mna przez 3 lata. Na koniec mialem przeprowadzke do nowego mieszkania i potrzebowalem przewiez troche gratow przyczepka a ze przyczepka niska nie byla to lekko nie mial podczas tej jazdy i to byl gwozdz do trumny dla silnika. Po zrobieniu prawie 2 tys z przyczepka kiedy srednie spalanie w trasie bylo prawie 2 razy wyzsze niz normalnie puscila uszczelka pod glowica i olej zaczal przedostawac sie do plynu chlodzacego przez co zatkala sie nagrzewniczka i ogrzewanie slabo grzalo. Naprawa tego byla nieoplacalna (zrobienie wtryskow, wymiana uszczelki, planowanie glowicy, czysczenie ukladu chlodzenia) wiec sprzedalem kolesiowi ktory dojezdzal pare km do pracy wiec ogrzewanie mu nie bylo potrzebne a kiedy silnik padnie to juz pojdzie na zyletki. Szkoda bo to byl naprawde fajny samochod ale jednak hak w samochodzie mimo ze ma zalety to wiaze sie z ryzykiem ze ktos wczesniej tez targal tym samochodem cos ciezkiego a silnik nie bedzie pracowal wiecznie.