Ocena kierowcy - Renault Megane II Coupe

Auto pomimo tragicznej opinii da się lubić. Kupiłem samochód po długich poszukiwaniach od prywatnego właściciela. Co ciekawe co roku sprowadza się do Polski prawie milion aut, a znaleźć niezajechany samochód w rozsądnej cenie graniczy z cudem. Handlarze to pajace, ale i klienci im na to pozwalają. To nie miało być Renault, ale w budżecie do 10 tyś. ten konkretny egzemplarz był najrozsądniejszym wyborem. Kupując 16 letnie auto wiedzialem, że bardziej od faktu czy jest to Renault Megane czy Toyota Camry będzie historia auta.

Silnik nie ma mocy, 113KM to za mało, ale na jazde obwodnicą przy 120km/h wystarczy. Wystarczy też do wyprzedzania jeśli nie mamy zbyt wybujałej wyobraźni. Jest podobno bardzo trwały i dobrze współpracuje z LPG. Martwi mnie nieco stukot z dolnej części silnika (ani to KZFR, ani listwa LPG) ale póki co jedzie...

Skrzynia 5 biegów to zdecydowanie za mało. Podobno 6 biegowe z kolejnej generacji były oszukane i ten szósty bieg to był taki "nad"bieg... I tak wolałbym takie rozwiązanie niż 4200rpm przy 140km/h. Poza tym w skrzyni brakuje oleju (trochę się ociagam z wymianą/uzupełnieniem - każdy ma inne zdanie, więc podejrzewam, że tak naprawdę nie wiadomo jak to zrobić [w sensie jaki olej itp.]). Lewarek ma luzy, ale to nie wada skrzyni, tylko raczej wieku. Biegi nie są krótkie, jest ok. Jedynie sprzęgło jest naprawdę wysoko i zmieniać biegi bez szarpania to naprawdę sztuka.

To Renault - bardzo wygodnie przewozi tyłek. Nie jest to auto sportowe, więc nie ma co myśleć o szaleństwach, ale mam porównanie dobre i w mojej ocenie prowadzi się lepiej niż golf V, czy 307. Czasem na ślimaku przy wjeździe na autostradę potrafi stracić trochę przyczepność, ale reakcja na ruch kierownicą jest bardzo pewna i przyjemna.

Samochód 16 letni więc i lakier nieco sfatygowany. Na całe szczęście można go odmłodzić bez fachowej wiedzy i dużych nakładów. W moim przypadku sprawę ułatwia fakt czarnego koloru nadwozia. Co do samej karoserii - ani grama rdzy, świetne zabezpieczenie antykorozyjne. Część elementów nadwozia to plastik, ale nie idzie tego zauważyć...

Trochę słabiej na tle innych kompaktów z epoki, to po prostu jest kwestia przyzwyczajenia. Moim zdaniem nawet słupki A średnio im wyszły. Kto wie, może to powoduje, że przy skrzyżowaniu zachowuję większą ostrożność! Ogólnie widać, że zależało na wyglądzie zewnętrznym niż na praktyczności. Co jest chyba zmorą nowych samochodów.

Nie mam się do czego przyczepić. Pedał gazu i hamulca powinien być od siebie bardziej oddalony. Jak na rok 2002 jest elegancko. Dostęp do funkcji nie jest utrudniony, multimedia sterowane z kierownicy też ułatwiają życie. Samochód można łatwo dostosować do własnych potrzeb multimedialnych (radio 2din).

Nie jest to Honda, ale faktycznie wnętrze ociepla się bardzo szybko, także klimatyzacja działa bez zarzutu. Oczywiście po 2 tygodniach od zakupu zrobiłem przegląd klimy, wymieniłem filtr itp. więc mam pewność, że jeśli dba się o takie podstawowe czynności nie zostaniemy jednym z malkontentów z YouTube, którzy wydali majątek na M2 i nic im nie działa...

Mam 190 cm i podróżuje baaaaaaardzo wygodnie. Mam też kolegów dryblasów i nikt nigdy nie narzekał. Moja dziewczyna ma 158 cm i dla niej jest wręcz za dużo miejsca. A przypominam, że posiadam wersję 3d. Świetne auto do miasta dla rodzin 2+1 czy nawet 2+2 . Miejsc wbitych w dowód mam 5, ale ludziska, to hatchback!

I tu zbyt kolorowo nie jest. Auto jest głośne, głośniejsze od Mercedesa 250d z 1990 roku, którym również śmigam. Jest to wina silnika, ale tak jak oceniłem wyżej sam silnik bardzo pozytywnie - wolę mieć pozytywne wrażenia związane z silnikiem niż wyciszeniem wnętrza.

Kupiłem auto i zrobiłem to, co zdecydowana większość polskich kierowców sobie daruje. Kupiłem nowy komplet opon, wymieniłem klocki i tarcze z przodu i tyłu, poduszki silnika i skrzyni, drążki kierownicze, filtry i olej i kilka innych rzeczy i i tak zostało hajsu sporo... Zainwestowałem 2700 w LPG BRC w najlepszym warsztacie w Poznaniu i śmigam za grosze. PS. Nie wymieniłem rozrządu i KZFR, bo zrobił to za mnie poprzedni właściciel rok przed sprzedażą i mam na to kwity i opinię zaufanego mechanika.

Naprawdę dobry stosunek jakości do ceny. Wynika to także zapewne z tego, że samochód ten jest bardzo popularny Anno Domini 2018 w całej Europie. Prosty w obsłudze i relatywnie tani w naprawie. Jestem z zawodu nauczycielem i nie znam się na naprawach samochodu, a mimo to zostałem kilkukrotnie cichym bohaterem, ponieważ potrafiłem sobie poradzić z prostymi naprawami co pozwoliło zaoszczędzić kilka stówek !

1x samochód nie odpalił! Wkurzyłem się strasznie, ponieważ miałem wtedy odwieźć ojca na lotnisko, więc byłem mega zawiedziony. Okazało się, że zerwała się cela w akumulatorze, więc to nie wina auta jako tako. A tak to nieustanny błąd poduszki powietrznej fotela pasażera wywołany przerwaniem kabla przy kostce pod siedzeniem. Jeśli nie znajdę odpowiedniej kostki zalutuje to na stałe i będzie po problemie. Pozostając przy fotelu pasażera - zerwała mi się linka odchylająca i przesuwającą fotel - fotel trzeba wyciągnąć i można to naprawić w lepszym sklepie rowerowym za grosze, lub samemu jeszcze taniej w 30 minut. Jako drobną usterkę (a raczej defekt mózgu projektantów) można uznać pokrycie części plastików we wnętrzu jakaś dziwną gumą, która po 16 latach była na tyle smolista i brudząca, że wszystko doczyscilem denaturatem i pomalowałem sprayem. Miałem też czop brudu w odpływie od klimatyzacji, ale jak się zorientowałem co i jak - ogarnąłem to w 25 minut.

Póki co brak - samochód zakupiłem 27.02.18 z przebiegiem 102tys ( autentyczny ) i w chwili obecnej 26.12.18 auto ma 124tys. Byłem w górach i nad morzem i nigdy mnie nie zawiodł. Codziennie robi 60 km trasę i nie wygląda na to, żeby był tym bardzo zmęczony. Dobry olej co 15 tys do przodu :)