Ocena kierowcy - Renault Megane II Sedan

Jest to bardzo bezpieczne auto. 6 poduszek pow., podwójna podłoga, wspomaganie nagłego hamowania, ABS, napinacze pasów bezp. 5 zagłówków, grube słupki boczne (nie zakłucają dobrej widoczności - a to duży sukces), Auto pięknie wygląda, nie ma korozji (nawet na tłumiku). Dużo przestrzeni w środku, dobra widoczność. Dynamiczny silnik.

Dynamiczny, wysoka kultura pracy.

Nieźle. Dość krótkie przełożenia, ale za to na 5 biegu można śmiało jechać od 55 km/h. Czasem nie chce wejść wsteczny i trzeba trochę powrzucać na sucho inne biegi i jest ok., lub poruszyć samochodem do przodu i do tyłu, np. na biegu jałowym lub innym.

Daje poczucie komfortu, ale na mrozie (ok. - 10*C), na nierównościach poprzecznych potrafią skrzypieć gumowe elementy (chyba w okolicach stabilizatorów). Przypomina to trochę dźwięk skrzypiących drzwi starej szafy.

Spore martwe punkty w aucie z lusterkami nie panoramicznymi (zależnie od wersji). Ja mam pecha, ale ostatecznie można wymienić szkła lusterek (koszt 70 zł jedno zwierciadło + robocizna).

Mam 1888 cm wzrostu i jeżdżę na maksymalnie obniżonym fotelu, co skutkuje dobrą widocznością, ale za to trudno optymalnie chwycić kierownicę - mimo jej regulacji w 2 płaszczyznach. Jak ustawię wygodnie, to obijam nadgarstkami o kolana; jak podniosę kierownicę, to przy dłuższej, ciągłej jeździe trochę bolą przedramiona. Jak przybliżę fotel, to kolana za bardzo uniesione, ocierają o deskę i męczą się nogi. Jak oddalę fotel, to muszę się przyzwyczaić do wyciągania ręki w celu zmiany biegów. Oprzyżądowanie na właściwym miejscu, wskaźniki super czytelne, podświetlenie bardzo skuteczne. Brak czujnika temperatury zewn. i wewn. (zależnie od opcji wyposarzenia - ja nie mam).

Doskonale. Trzeba uważać na kanał odprowadzający na zewnątrz auta wodę z klimatyzacji (skropliny). Lubi się przytkać i mamy powódź w aucie, po stronie pasarzera - a tam niespodzianka, ponieważ pod fotelem w podwójnej podłodze jest cała \"rozdzielnia elektryczna\", której nie wolno zalać. Zalecana kontrola stanu mechanicznego oprzyżądowania klimatyzacji.

Miejsca tyle, co w małym autobusie :) Super dużo przestrzeni, także nad głową (mimo mojego wzrostu) i z tyłu.

3 razy wysiadłem na włączonym silniku, bo w zamyśleniu nie słyszałem jego pracy. Na jałowym biegu prawie go nie słychać i - uwierzcie - można zapomnieć, że jest włączny.

miasto: - zima - średnio 9,5 l. - lato - średnio 8,4 l. Trasa: - zima - średnio 7,8 l - lato - średnio 7,5 l.

Ok.

1) Po 38 tys. przebiegu, klamka drzwi pasarzera zaczęła działać z większym oporem niż pozostałe. 2) Zamek w drzwiach kierowcy działa, ale słychć klekoczące drzwi na nierównościach, przy dodaniu gazu i hamowaniu (cecha wszystkich megane mk II - usówa się to regulacją rygla w słupkach bocznych, ale tylko w serwisie na blacharni, bo łatwo rozregulować drzwi i potem odstają - jak regulacja nie pomaga to się trzeba pogodzić z faktem i pocieszyć że od wiosny do jesieni będzie to mniej słyszalne). Mi powiedzieli w serwisie, że jak będzie głośno klepać, to zamek do wymiany:) 3) Przez 3 lata użytkowania wymieniłem chyba z 10 razy żarówki H7 w przednich reflektorach. Pierwszy raz wymieniałem jedną 1,5 godziny, po czym włożyłem komórkę z aparatem fot. do środka i robiłem zdjęcia gdzie popadnie, aby zobaczyć jak to w środku wygląda, a potem na wyczucie wymieniłem pierwszą żarówkę. Teraz wymieniam jedną żarówkę w ciągu 10 minut.

1) Po 15 tys. od wyjechania z salonu padła poduszka pod silnikiem - autem dało się dalej jeździć-nie stanęło na drodze, ale szarpało przy zmianie biegów i ruszaniu z miejsca(wymieniono). 2) Po 20 tys. przebiegu padło łożysko oporowe sprzęgła - autem dało się dalej jeździć-nie stanęło na drodze, ale przy naciśnięciu sprzęgła gwizdało i piszczało (wymieniono - koszt 1200 zł). 3) Po 30 tys. zaczęły się trudności z odpalanie, ponewać trzeba było przeczyścić przepustnicę (zrobiono - koszt ok. 150 zł) 4) Po 37 tys. zaćżęło coś skrzypieć w zawieszeniu przednim, po wjechaniu na nierówności, Wielki hałas słyszalny na mrozie, trochę mniejszy przy temperaturach dodatnich (jeszcze nie naprawione). 5) Po 38 tys., po najechaniu na duże nierówności prawym przednim kołem, gdzieś w okolicach komory silnika słychać skrzypienie i uderzenie jakby jakiegoś dość ciężkiego, bezwładnie opadającego przedmiotu - takie jednorazowe klepnięcie - im większa nierówność - tym głośniejsze (nic takiego nie wożę w schowku)(nie naprawione).