Ocena kierowcy - Renault Scenic II

Auto ok, ale ja miałem już dość usterek. Poprzedni Scenik był dużo mniej awaryjny. Rodzinne, nudne lecz dynamiczne, dość ładne i bardzo wygodne auto, które niestety nagle może się zepsuć, nawet jeśli dzień wcześniej było już w serwisie. Jeździło się nim miło, jak w fotelu bujanym kołysało żołądkiem, ale ekonomicznie i do przodu, jednakże wyleczyłem się z Francuzów i z marki Renault na wiele lat. Bardzo mi przykro, serwisy mają dobre, części dość drogie, szkoda nerwów i czasu. Niestety, po 100,000 km te auta sypią się jak klocki, część po części do wymiany. Jeśli już kupować to tylko nowe na 2/3 lata i potem wymieniać. Ja już dziękuję, wolę dołożyć więcej ale mieć auto innej marki.

Dynamika bardzo dobra, bardzo oszczędny, ale trochę głośny i brzydko śpiewa. Nic specjalnego ale podobno w tym samochodzie dobrze się sprawuje.

Od początku mi się nie podobała. Chrobocząca, twarda, biegi trzeba wciskać, wrzucać z siłą, to psuje całą frajdę z jazdy. W zimie, w mroźne poranki, miałem spore problemy żeby wrzucić bieg. Niestety skrzynia jest bardzo daleka od perfekcji i na trasie brakuje 6 biegu. Bardzo słaba strona Scenica. Stukająca, zgrzytająca, mało elastyczna.

Wydaje się że ok, ale nie jest to auto przyklejone do drogi. Wiem co mówię bo właśnie zmieniłem samochód i widzę sporą różnicę. Kieruje się bezpiecznie, wygodnie, spokojnie ale i nudno. Potrafi zarzucić na zakręcie, potrafi też bardzo bujać. Przy ostrych ruchach / skrętach - wszystko w środku lata, łącznie z pasażerami, uwaga bo można przywalić głową w szybę. Myślę, że zawieszenie jest jednak za miękkie. Miękkie nie zawsze oznacza komfortowe. Może być też trochę niebezpieczne. Ale jedna rzecz jest niesamowita - hamulce! Rewelacja.

Super. Najmocniejsza strona Scenica. Widać wszystko. Panorama. Jak ktoś ma z tylu rozrabiające dzieci to jest dodatkowe lusterko do obserwacji tylej kanapy. Brakuje mi tej widoczności w innych autach.

Super. Poza tym że z czasem podłokietnik będzie się zacinał... Ale ergonomia jest dobra, fajne schowki, dostęp do wszelkich guzików - rewelacja. Polecam sterowanie radiem w kierownicy.

Działa i tyle. Nie ma się czym podniecać bo wszystkie auta mają już klimatyzację. Długo się nagrzewa, może za długo. Długo też ziębi. Jest ok i tyle. Daję ocenę 4-.

Dużo miejsca dla każdego i sporo oddechu, swobody i luzu. Uważam, że jest bardzo dobrze. Człowiek nie czuję się zduszony jak w typowym samochodzie, w fotelu. Jest bardzo przyjemnie i pozytywnie. Niestety pomimo tego nigdy nie udało mi się dobrze ustawić siedzenia kierowcy i zawsze po dłuższej trasie byłem zmęczony i lewa noga mi odpadała. Ale to może jest zbyt subiektywne.

Nie wiem co to znaczy cicho, ale z pewnością cicho w Sceniku nie jest. Są samochody w których prędkości nie słychać i takie w których słychać. Scenik jest ten drugi. Powyżej 120km/h było dla mnie za głośno. Nie jest to najmocniejsza strona tego auta, ale nie jest też tragicznie.

Spalanie: moim zdaniem jak na rozmiar auta jest doskonałe. W mieście średnio: max ok 7 / 7,5. w trasie ok 6 / 6,5, może być mniej. Ok 1000 km na jednym baku da radę. ceny przeglądów - serwisowałem tylko w aso - drogo ale szybko. miałem za dużo usterek żeby nazwać ten samochód ekonomicznym. raczej \"skarbonką\".

Jednak lepiej jest dołożyć więcej, zacisnąć pasa ale mieć coś innego, nie z Francji. Za dużo usterek. Nie ma sensu. Ten samochód ma komfort który mydli oczy. Wszystko się z czasem zepsuje, zatnie, zawiesi, pęknie, opadanie i rozklekocze. Coś z nimi jest nie tak. Zwłaszcza po 100 tys. kilometrów. Niestety mam porównanie do innych samochodów i to jednak jest jakaś porażka. Dobrze że się już go pozbyłem. Tak, czuję \"uff...\". Kupowanie używanych Sceników należy połączyć z kosztami napraw i się na to naszykować.

Niestety. Przechodzimy teraz na ciemną stronę samochodu. Drobiazgi się sypią non stop - opadające szyby elektryczne, elektryka leci co chwilę, deska rozdzielcza i zegar, kierunkowskazy, wycieraczki, klamki/system otwierania, ręczny hamulec/automatyczny, wszystko wariuje i bardzo usterkowe. Raz/dwa razy na miesiąc byłem w serwisie i to już nie miało sensu. No cóż...brak słów.

Bardzo usterkowy samochód i był to powód zmiany. Za dużo razy jechałem na lawecie i byłem w serwisie. Były też poważne usterki. Bardzo mi przykro ale już nigdy nie kupię Renault ani innego Francuza. To już koniec mojej przygody z Francuzami i Scenikami.