Ocena kierowcy - Renault Thalia I

Samochód w rodzinie był dość długo. Kupiony jako nowy w salonie. Sądzę, że był wart tych 40 tys PLN (wersja Alize, bardzo ubogo wyposażona), ale były pewne mankamenty. Silnik słabo zniósł gaz - wymiana uszczelki pod głowicą, elementy katalizatora są plastikowe i dlatego też trzeba się liczyć z ich wymianą. Gaz był źle założony (DT GAZ SYSTEM) i stąd też powyższe problemy. Do jazdy na codziennej ok. Ale: 1. Dość mało miejsca z przodu. 2. Z tyłu to już tragedia. Miejsca na nogi nie ma, a jeżeli chodzi o wyższe osoby, to będą walić głową w sufit/słupki boczne. 3. Nie ma isofix. Przy montazu fotelików dla dzieci jest ciasno.

Znana konstrukcja reanult. Bez udziwnień i z dość tanimi cześciami. Nie było powąznych usterek ze strony silnika. Wymiana uszczelki pod głowicą spowodowana złym montażem lpg. Przez to padł też katalizator. Jednostce brakuje mocy. Byliśmy nim w górach w 2 osoby i trzeba było zrezygnować z LPG. Auto nie było załadowane na maksa, a ledwo jechało. Przy większej ilości osób/bagażu trzeba mocno się natrudzić podczas wyprzedzania. Głośny po 100 km/h.

Brakuje 6 biegu.

Nieźle jak na dziadkowóz (głownie emeryci nim jeźdzą :P)

Trochę za grube słupki przednie.

Klima manualna nie daje rady. Z przodu zimno z tyłu ciepło. Porażka.

mało miejsca

Głośny po 100 km/h.

Tanie cześci.

40 tys w 2005 za brzydkie i ubogo wyposażone auto :)

Kostki airbagów pod siedzeniami się rozpinały. Krzywienie tarcz hamulcowych.

Katalizator. Uszczelka pod głowicą