Ocena kierowcy - Rover 75 Kombi

Jestem w aucie zakochany. Dla mnie całkowita rewelacja pod każdym względem. Wygląd pasuje, cena pasuje, możliwości pasują. Z dnia na dzień, z kilometra na kilometr kocham to auto co raz bardziej o ile wogóle tak się da :-)

Jezdziłem już wieloma autami. Obiektywnie patrząc są szybsze, elastyczniejsze i bardziej kulturalne jednostki niżeli 2 litrowy 116KM [nie 115KM jak tu jest oznaczona] silnik diesla. Nie mniej 1 punkt to waga... Auto wazy zatankowane pod korek przeszło 1700kg. Punkt 2... Auto jest limuzyną, wielkim, komfortowym wozidełkiem. Punkt 2... Auto ma pod maską diesla. Porównując pojemności, moce i momenty obrotowe wśród aut jakimi jeździłem do Roverka uważam jedno... Mianowicie najszybsze, najbardziej elastyczne i najkulturalniejsze auto jakim jeździłem. Dla mnie żadna benzyna o podobnych parametrach się nie umywa. Diesle zresztą też. BMW odwaliło kawał rewelacyjnej roboty. Silnik praktycznie bezobługowy i niesamowicie trwały. Takie są opinie. Ja po przesżło 11tyś km mogę powiedzieć tylko, że przeprzyjemnie się nim jeździ.

Nie mam ze zmianą biegów zadnego kłopotu. Wcześniej jeździłem przez 2 lata automatem w banzynie więc przesiadka do diesla z manualem był lekkim szokiem ale przełożenia jak na diesla są stosunkowo długie, Niezmuszające do częstego sięgania do wajchy. BMW zestroiła ją tak, że sprinty spod świateł to wręcz przyjemność. Niejedno auto poległo przy niepozornym i deko przycięzkim z wyglądu Roverkiem. Niesamowita sprawa z tą skrzynią, choć brakuje 6 biegu. Nie z powodu hałasu, który pojawia się dopiero powyżej 160km/h i do 200km/h jest zupełnie nieuciążliwy, ale z powodu obrotów. Chciałoby się moc utrzymywać pieszczoszka na jak najniższych obrotach. Tylko tyle.

Nie jest to sportowe coupe, nie jest to terenowiec, nie jest to dostawczak. Jest to limuzyna i takie właśnie ma zawieszenie. Wybiera dziury i przenosi nas nad nimi bardzo delikatnie. Nic głucho nie stuka, nic nie wali. Auto jest wciąż na orginalnych podzespołach i nic sobie nie robi z polskich dróg a kiometry lecą.

Jest to duże auto i na dodatek kombi. Długo trzeba przyzwyczajać się do jego wielkości. Czujniki to podstawa dla początkujących kierowców. Dla tych bardziej zaawansowanych też wiele pomogą. Sytuację ratują lusterka, w których wszystko widać.

Wszystko pod ręką i wygodne w operowaniu. Może schowek przed pasażerem mógłby być większy. Reszta jest po prostu super.

Klimatronik 2strefowy to podstawa w tym aucie. Jak na diesla bardzo szybko się nagrzewa no i rewelacyjnie sprawdza się w trasie jak jedzie koło nas zmarźluch/nie-zmarźluch i chce mieć inną temperaturę niż my. Nawet z kompletem pasażerów w deszczowe dni powietrze jest dobrze wentylowane i pomimo dużej wilgotności na zewnątrz nie parują nam szyby w aucie [o ile włączymy klimę oczywiście].

Jak dla mnie rewelacja. Niesteśmy z moją lepszą połówką typowymi średniakami [ja prawie 180cm, ona ponad 160cm] i możemy w aucie się ganiać. Dla dużych osób [znacznie powyżej 190cm] miejsca tak samo pod dostatkiem ale już z tyłu równie duża osoba nie usiądzie. Nie mniej duży kierowca i za nim moja partnerka mieli całe połacie przestrzeni. Kanapa jest przeolbrzymia i bardzo wygodna. Przednie fotele są z limuzyny a nie demona zakrętów więc z trzymaniem bocznym przy bardzo ostrej jeździe może być ciut za słabo ale nie oznacza to, że go tam nie ma.

Do 140km/h jest cisza i spokój. Silnik słychać dobrze powyżej 2500obr./min. Przy 200km/h trzeba troszkę podnieść głos podczas rozmowy aby pasażerowie z tyłu słyszeli. Poniżej 100km/h nie słychać totalnie nic oprócz własnego oddechu i ewentualnie radia, które pomimo archaicznego wyglądu ma wszystko co trzeba i gra calkowicie satysfakcjonująco.

Jak na moje oko spalanie jest rewelacyjne. Warto lać też np. BP Ultimate czy Shell V-Powera bo auto odwdzięcza się mniejszym spalaniem. Bajki o większej mocy czy coś to woda na młyn ale spalanie spada do nawet litra na 100km w trasie. Sumarycznie rekompensuje to wyższą cene tankowania i daje nawet pare zł oszczędności ale głównie chodzi tu o czystość tego paliwa. Osobiście uważam, że auto cichnie ciutkę i spokojnieje [obroty] na lepszym paliwku niz np. BioDiesel z Orlenu po którym dostałem \"wahadełka\" na obrotomierzu.

Niecałe 30tyś zł [sierpień 2008] za auto z grudnia 2002r [plus ubezpieczenie pełne ac, oc i cała masa dodatków, wymianę oleju, filtrów, klocków hamulcowych, opłaty rejestracyjne i zatankowanie pod korek wszelkimi płynami i olejem napędowym]. Cena mówi sama za siebie. Wątpie aby tej klasy i z takim wyposażeniem [6 poduszek, skóry, podgrzewane elektrycznie sterowane fotele, kontrola trakcji i cała reszta] i takimi dopłatami było jakiekolwiek sensowniejsze autko.

Po pół roku i 11tyś przebiegu totalnie nic się nie dzieje z autkiem. Wymieniłem tylko obie żarówki reflektorów i setnie ubawiłem się przy dobieraniu sie do nich. Podpowiedź: Robimy to przez nadkole od strony opony :-)

Nic się nie jedzie i oby jak najdłużej.