Ocena kierowcy - Subaru Libero III

Ogólnie auto ocenię jako przeciętne, jako wynik zsumowania bardzo dobrego napędu 4x4 ze słabą karoserią.

W przeciwieństwie do innych użytkowników, którzy pisali swoje opinie \"na gorąco\" opiszę auto takim jakie jest, bez upiększania rzeczywistości. Silnik mimo małej pojemności wystarcza w zupełności do poruszania się po mieście, jak i w trasie. Nie jechałem nim więcej jak 120km/h, ale przy tej prędkości prowadził się jeszcze dobrze. We wnętrzu słuchać silnik, mimo, że jest z tyłu pojazdu pod tylną kanapą, ale nie jest to dźwięk doskwierający. Co do samego silnika - niestety nie jest trwały i większość kupowanych w kraju egzemplarzy jest już zniszczona, spawana i wyeksploatowana. Jedyna zaleta to fakt, że jest bezkolizyjny.

Skrzynia biegów jest precyzyjna i dobrze zsynchronizowana. Z odrobiną wprawy można zmieniać biegi bez użycia sprzęgła i bez zgrzytów. Drążek zmiany biegów pod ręką.

Bardzo zwrotne autko - zawraca prawie w miejscu. Mniejszy promień skrętu od innych aut podobnego formatu. Przy szybkim pokonywaniu przeszkód terenowych potrafi podrzucić przodem auta, a \"siedzimy na kole\", więc jest to odczuwalne.

Widoczność w tym aucie to duża zaleta. Łatwo manewrujemy i parkujemy bez obaw, nieco gorzej z tyłem, ale są duże lusterka boczne.

Wykonanie wnętrza na poziomie typowym dla aut japońskich lat 90\', ale wszystko jest dobrze przemyślane i dobrze dostępne.

Tutaj nie można nic zarzucić temu autku. Zimą grzeje jak kaloryfer, a za sprawą dodatkowego nadmuchu ciepła na tył nikt nie marznie. Jednak para z tylnych szyb nie znika. Latem otwieramy szklany dach i nie potrzeba nawiewu.

Jak na tak małe autko, to miejsca jest wystarczająco dużo dla 6 osób do podróży na krótkich odcinkach, nawet w terenie. Na dłuższą trasę nie warto się nim wybierać, ponieważ jazda pasażerów z podkurczonymi nogami nie należy do przyjemnych. Duży plus stanowi możliwość dowolnej aranżacji wnętrza za sprawą \"ruchomych\" foteli.

Wyciszenie tego auta nie należy do najlepszych, słychać pracę silnika, jak i odgłosy spod kół, ale nie jest to na tyle dokuczliwe, aby zrezygnować z jazdy.

Na założonej instalacji gazowej średnie spalanie oscylowało w granicach 9-10l gazu co jest dobrym wynikiem zważywszy na najtańszą instalację gazową. Na trasie spalanie to ok. 7-8l gazu. W terenie/mieście ok. 10-12l. Więcej to autko raczej nie paliło. Nie zaniżam spalania, aby nie robić nadziei ludziom szukającym autka, które nic nie pali.

Zważywszy, że auto to można zakupić za ok. 4000pln w kraju i 500eu za granicą i po wyspawaniu go otrzymuje uniwersalne autko rekreacyjno-użytkowe daję ocenę dobrą. Najlepiej kupić za granicą i od razu tam zaopatrzyć się w części, bo u nas ich brak! Żeby cokolwiek kupić trzeba się mocno napocić.

Niestety, tutaj zaczynają się schody. Modele użytkowane przez polskich użytkowników, którzy mają utrudniony lub wręcz niemożliwy dostęp do części są na tyle wyeksploatowane, że w zasadzie wszystko w nich podlega naprawie. Szczególnie układ chłodzenia, instalacja rozrusznika, alternatora, nieszczelność układu wydechowego, itp.

Poważnych usterek nie stwierdziłem, jedynie takie, które były spowodowane złym użytkowaniem auta i brakiem wymiany podstawowych elementów eksploatacyjnych na czas poprzez poprzednich właścicieli.