Ocena kierowcy - Toyota Auris II Hatchback 5d Facelifting

Auto małe dla ludzi do 1,8m, z małym bagażnikiem.Niewygodne.Ciężko znaleźć dogodną pozycję za kierownicą.Jazda na dystansie ponad 100km wiąże się z obdartym łokciem (Toyota zaoszczędziła 5zł na grubszej gąbce w podłokietniku). W miejscach na kubki pożałowano filcu za parę złoty,czysty plastik. Fatalne wyciszenie, na autostradzie hula wiatr jakby okno było otwarte.System info-rozrywki graficznie jak z lat 90, brak wykrywania katalogów z pendrive, pendrive 3.0 nie wykrywa w ogóle, tylko 2.0 itd. itp. Głośniki grają bez dynamiki.Słaba jakość rozmów przez bluetooth oraz obrazu kamery cofania.Lakier to w ogóle jest poezja. Drzwi przy zamknięciu dają odgłos konserwy.Blacha cienka jak papier. Lekko palcem można ją wyginać jak modelinę.Rysuje się od samego patrzenia.Hamulce piszczą,tarcze były czyszczone kilkukrotnie i non stop ta sama historia.ASO twierdzi,że ten typ tak ma. Teraz dochodzimy do najważniejszych: jak te auto jeździ i o jego mitycznej bezawaryjności.Po pierwsze auto jest mułowate , strach nim wyprzedzać.Trzeba redukować o kilka biegów , dopiero powyżej 4000obr./min. co się zaczyna dziać.Na wszystkie powyższe wady można byłoby przymknąć oko , bo przecież Toyota zrobi 400 tys. bez awarii. O tuż nie tym razem jak mawia klasyk, na sam początek auto miało wymienioną wadliwą pompę wody , a równo gdy przekroczyła 200 000km w skrzyni biegów wymiana łożysk.Dobrze,że auto przez ponad 160 000km zrobiło głownie na trasach ,gdzie tyle się nie zmienia biegów jak w mieście. Koszt naprawy 3000-4000zł.Jestem pierwszym właścicielem , nie jeżdżę "sportowo" ,nie katuję auta ,pytam gdzie ta niezawodność Toyoty? Dziewczyna w starej astrze H z przebiegiem 250 000km zero poważnych usterek , a tak się wszyscy z Opla śmieją, "kup Toyotę 500 000 pojeździsz , tylko lać paliwo" yhhy , może w roku 2000 ,nie teraz. O ASO Toyoty w kilku miastach to już w ogóle nie warto pisać , bo ręce opadają, obsługa klienta gorsza niż za PRL.

Mułowaty.Zero dynamiki.Żeby jakoś jeździł trzeba go kręcić wysoko, co wiąże się mega hałasem.

200 000km skrzynia do naprawy. Koszt 3000-4000zł.

Cieniutka blaszka, rysująca się od patrzenia.

Słaba widoczność z przodu.Zasłania duży moduł kamery oraz lusterka z wielkimi ramkami.

Powyżej 100km człowiek wychodzi połamany z auta. Podłokietniki praktycznie z plastiku gwarantujący obdarcia łokcia.Fotele niewygodne ,wyprofilowane dla krasnali.

Długi czas odparowywania szyb przez nawiewy.

Powyżej 1,8m katastrofa dla kierowcy jak i pasażera za nim.Praktycznie Wyższy kierowca uniemożliwia pasażerowi by normalnie, wygodnie za nim usiadł.

Na autostradzie wrażenie niedomkniętych szyb.

Na trasie przy spokojnej jeździe 6,5l można spokojnie wyciągnąć .W mieście na krótkich dystansach pali dużo. Co z tego gdy nie wiesz czy za chwilę coś nie padnie i ile wydasz.

Pompa wody do wymiany, łożyska skrzyni biegów.