Ocena kierowcy - Toyota Avensis II Kombi

Ogólna ocena tego samochodu jest pozytywna choć występują pewne mankamenty które obniżają moją satysfakcję z posiadania Avensis T25. Jest to moja pierwsza Toyota, po latach użytkowania pojazdów niemieckich (VW Passat, BMW 320, Opel Vectra, Audi A6). Auto kupiłem w polskiej sieci dealerskiej Toyoty, w ramach programu "Pewne Auto z Gwarancją". Samochód z pełną historią serwisu, od pierwszego i jedynego właściciela, do końca czyli ok 195k serwisowany w ASO. Biorą pod uwagę całokształt, trwałość auta, przyjemność jego prowadzenia, charakter i walory użytkowe a także stylistykę i wygląd nie zdecydowałbym się na ponowne nabycie tego modelu, tym bardziej że korzeniami sięga do początku lat 2000 co wyraźnie widać w stylistyce i wyglądzie. Skłaniałbym się raczej ku nowszemu modelowi T27 z silnikiem benzynowym.

Auto wyposażono w silnik D4D 1AD-FTV o mocy 126km. Zapewnia on jedynie wystarczającą dynamikę dla przeciętnego użytkownika, moc i moment obrotowy z zestawianiu z masą pojazdu nie pozwalają na dynamiczne przyspieszanie, szczególnie w przypadku jazdy z pełnym obciążeniem i włączoną klimatyzacją. W takich warunkach w zasadzie nie ma mowy o jakiejkolwiek dynamice, auto po prostu przemieszcza się bez możliwości szybkiego przyspieszenia. Jeśli chodzi zaś o kulturę pracy, nie ma do czego się przyczepić, silnik pracuje cicho i równo, nie przenosi wibracji na karoserię i dzięki dobremu wyciszeniu kabiny jest praktycznie niesłyszalny.

Skrzynia biegów w tym modelu rozczarowuje, precyzja zmiany biegów jest niedostateczna, szczególnie pomiędzy 1 a 2 oraz R biegi chodzą tragicznie, zgrzyty, haczenie, kompletny brak dokładności we wchodzeniu biegów. Do tego dochodzą jakieś stuki pomiędzy przełożeniami, potem im wyższy bieg tym lepiej, od 4-6 jest już akceptowanie. Zgłosiłem problem w ASO które twierdzi ze ten typ tak ma i praca skrzyni jest poprawna. Wg mnie jest to wada tej skrzyni, trudno uwierzyć w to aby kierowca taki jak ja z 1mln km na koncie nie potrafił zmieniać biegów.

W zasadzie nie ma się do czego przyczepić, wszystko pracuje ok i jest dość trwałe (213kkm i wszystkie elementy działają bez zarzutu), jakkolwiek układ jezdny jest kompletnie pozbawiony wyrazu. Ani twardy, ani miękki, najlepiej sprawdza się w jeździe autostradowej, w mieście brakuje dobrego czucia nawierzchni. Przyzwyczajenie się do tego auta zajęło mi bardzo dużo czasu, co niezbyt dobrze świadczy o koncepcie tego modelu.

Widoczność do przodu akceptowalna, choć słupek A czasem mocno ogranicza pole widzenia przy skręcie w lewo lub pokonywania skrzyżowań zatem uwaga na pieszych! Widoczność w lusterkach bocznych jest świetna dzięki ich dość dużym rozmiarom, natomiast w lusterku środkowym nie widać prawie nic. Jeśli ktoś nie ma wyczucia auta polecam montaż czujników cofania które znacznie ułatwią manewrowanie w mieście, bądź co bądź dużym autem.

Bez większych uwag, choć w wersji a manualną klimą zielona dioda w przyciskach AC i obiegu wewnętrznego jest widzialna tylko w nocy, za dnia kompletnie nie wiadomo jaka opcja jest włączona.

Klima manuala bardzo dobrze radzi sobie z chłodzeniem wnętrza, ogrzewanie również działa wydajnie i szybko.

Auto jest bardzo obszerne, miejsce dla pasażerów z przodu i z tyłu jest wystarczająco. Bagażnik duży, dość ustawny choć ze względu na obłe zakończenie klapy kanciaste przedmioty mogą haczyć o szybę.

Pod tym względem auto jest doskonałe, podróżowanie po autostradzie z v 160-180km/h to sama przyjemność, silnik niesłyszalny, szum w zasadzie pochodzi od lusterek i jest akceptowalny.

Koszty ubezpieczenia AC niższe niż inne marki niemieckie, ceny części eksploatacyjnych na zbliżonym poziomie (olej, filtry, klocki itp).

Biorąc pod uwagę awaryjność mojego egzemplarza (patrz poniżej) oraz stwierdzone przez użytkowników i specjalistów z branży problemy z silnikami D4D (turbo, 2 mass, wtryski, głowice) oraz benzynowymi (pobór oleju) uważam że ostateczni mit Toyoty jako auta niezawodnego i trwałego legł ostatecznie w gruzach. Pod tym względem auto nie wyróżnia się spośród konkurencji i dość wysokie ceny odsprzedaży używanych egzemplarzy nie mają nieodzwierciadlenia w jakości nabywanego pojazdu.

Drobne usterki w zasadzie ograniczają się do notorycznie przepalających się żarówek reflektorów. W ciągu roku użytkowania nie zanotowałem żadnych innych problemów z elektryką czy wyposażeniem wnętrza.

Niestety poważne usterki miały miejsce w tym egzemplarzu. Przy 180k (poprzedni właściciel) zostały wymienione wtryski (w ramach przedłużonej gwarancji). Następnie przy 190k zatarło się łożysko sprężarki klimatyzacji zrywając pasek i unieruchamiając auto na trasie. Kolejna awaria to przedwczesne i ponadnormatywne zużycie przegubu prawej półosi. Naprawa w ramach gwarancji choć nie obyło się bez problemów (rzeczoznawcy, opinie, ubezpieczyciel itd). Na czas naprawy (3 tyg) dealer udostępnił darmowy samochód zastępczy. Nie jestem przyzwyczajony do tego że elementy kiedyś uchodzące za niemal wieczne, w 5 letnim aucie o średnim przebiegu psują się na taką skalę.