Ocena kierowcy - Toyota Proace II Verso Medium

Wersja VIP. Po roku użytkowania myślę, że mogę już pokusić się o pewnie podsumowania. Na pewno dramatem są boczne drzwi elektryczne - odrobina nierówności (dziura, krawężnik) i już jest problem żeby zamknąć czy otworzyć drzwi. Powtarza się to dość nagminnie - powodzenia, kiedy auto stoi jedną stroną na krawężniku. Drugą gigawadą jest stanowczo zbyt miękkie zawieszenie - pasażerowie w 3 rzędzie prawie zawsze mają efekty choroby lokomocyjnej - nawet Ci, którzy dotychczas nigdy nie mieli problemów. Wydaje mi się, że będę musiał przerabiać na własny koszt. Załadowanie kilkuset kilogramów sprawia, że prowadzimy jacht nie samochód. Ogromny minus.

Nie jest źle, ale po wciśnięciu gazu mija jakieś 1.5s zanim auto rusza - trzeba o tym pamiętać przy wyprzedzaniu! Ogólnie 2.2t swoje waży i przekłada się to na dynamikę - poprawną, aczkolwiek Citroen Picasso z tym samym silnikiem zostawia Toyotę daleko w cieniu.

8 biegów. Poprawnie zmienia, rzadko się wiesza. Jest ok

Stanowczo za miękki! Odrobina szybszego machnięcia kierownicą powoduje, że auto kosmicznie nurkuje. Jest to auto do "płynięcia" po autostradzie, ale koszmarne dla kierowcy i PASAŻERÓW na jakichkolwiek zakrętach - zazwyczaj trzeba pokonywać o 10-20km mniej niż limit na drodze.

Generalnie ciężko się czegoś czepić poza drzwiami elektrycznymi. Koszmarnie głupi pomysł, co chwila się wieszają - serwis umywa ręce twierdząc, że to wina słabej sztywności nadwozia. Dobry pomysł z otwieraną szybą z tyłu. Otwieranie bocznych drzwi machnięciem nogi chimeryczne - raz działa raz nie (częściej nie). Świetnym pomysłem jest szyba panoramiczna

Kompletnie nie rozumiem ocen innych użytkowników. Szerokie słupki z przodu solidnie ograniczają widoczność na boki, dosyć odległe miejsce od przednie szyby (stosunkowo małej) dla odmiany oznacza konieczność dalszego zatrzymywania się przed sygnalizatorem. Wadą są również otwierane tylko 2 przednie okna w całym samochodzie.

Relatywnie mało schowków w ścianach, żadnych w suficie. Brakuje również jakich uszu w suficie, żeby łatwiej móc zamocować jakiś przedmiot. Ale to niuanse Jest bardzo dużo schowków z przodu , w fotelach, świetny (do pracy) jest również rozkładany stolik - ALE TYLKO NA AUTOSTRADZIE. Bujanie zawieszenia całkowicie wyklucza korzystanie z niego poza wyżej wspomnianymi. Koszmarnie brudzące się plastiki na ścianach i fotelach oraz podłoga klejąca każdy gram piasku.

Mam webasto - dosyć dziwna sprawa, mam wrażenie, że włącza się ono niezależnie od mojej woli i dogrzewa auto ( w sezonie zimowym) co wydaje mi się, że widać po zużyciu paliwa ( w zimie właściwie nie schodziłem poniżej 9l). Klimatyzacja wydajna - cała kabina komfortowo chłodna (21st) przy 35 st w Chorwacji i 6 osobach na pokładzie.

Prawie idealnie i super. Jedną gwiazdkę odejmuję za skandal, jaki się okazał po zakupie. Otóż mam wersję VIP (7 osób). Na etapie zamówienia usłyszałem, że spokojnie mogę sobie wstawić 2 kanapę (zamiast 2 foteli i stolika) - tym sposobem mógłbym na wszelki wypadek mieć 8 miejsc. Przy rejestracji okazało się, że oczywiście, wprawdzie konstrukcyjnie nie ma żadnego problemu, ale wersja ze względu na CO2 jest homologowana na 7 osób i w związku z tym wstawienie kanapy zamiast foteli wiążę się ze zmianą homologacji ( ponad 100000 PLN wg sprzedawcy). To po co były te rozmowy o możliwości wstawienia kanapy? Druga rzecz - na wielu zdjęciach pokazujących wielość miejsca fotele są obrócone tyłem do kierunku jazdy a z tyłu może komfortowo siedzieć pięć osób.....Owszem może, ale....przednie fotele są wtedy pochylone na maxa do przodu i nie ma szans, by zmieścił się tam kierowca. Kiedy kierowca siedzi, to z tyłu brakuje miejsca na nogi. Toyota twierdzi, że zdjęcia mają obrazować możliwość konferencji na postoju, bo w Polsce jazda na fotelach tyłem jest...zabroniona. Także tego...Poza tym, fotele - a konkretnie zagłówki są koszmarnie wyprofilowanie. Albo trzeba się wyginać do tyłu, żeby oprzeć głowę albo (jak zrobiłem ja) dokupić specjalną "poduszkę".

Jest dosyć dobrze. Owszem, silnik jest słyszalny, plastiki poskrzypują, kształt nadwozia sprawia, że powyżej 100 wiatr jest dość słyszalny. Tak więc jest gorzej niż w klasycznym minianie typu GrandPicasso II, ale nie na tyle, żeby nie dało się gadać czy nie słyszeć pasażerów z 3 rzędu.

Skandalicznie dużo pali adblue - ok 20l na 7500km. Dosyć dużo paliwa - ale ja mam raczej cięższą nogę. Poza tym jak dotąd wydatków nie miałem (poza wymianą oleju po 1000 i co 20tyś km). Interwał przeglądowy jest chyba co 40tyś - w każdym razie jak na razie nic nie wyświetla. Zużycie paliwa przy 140km/h to około 12 l/100. Ale przy 120 około 9,5l

Tu mam problem, bo auto jest raczej plastikowe, choć dość udanie pozuje na klasę nieco wyższą. I odnośnie tego co sobą reprezentuje uważam, ze jest za drogie. Ale w odniesieniu do paranoicznych cen innych aut zawyżonych o kilkadziesiąt procent, to jest w miarę (słowo klucz) sensownie wyważone.

Co chwila siadające drzwi boczne. Kilkukrotnie zadławił się po gwałtowniejszym wciśnięciu gazu do końca (ale to podobno uroda niektórych automatów). Poza tym usterek brak.

Jak dotąd nic.