Ocena kierowcy - Volkswagen Polo II Hatchback

Polo II po lifcie (\"86c2f\") to idealne auto dla studenta, początkującego kierowcy lub jako auto do miasta, albo drugie auto w rodzinie. Warunek to: dokładnie sprawdzić auto przed zakupem!, kupić tylko zadbany, doinwestowany egzemplarz,zainteresować się choć odrobinę mechaniką Poli i znać jej kilka słabszych punktów. Pola odwdzięczy się wtedy bezawaryjnością i ekonomicznością. VW Polo II po lifcie to najlepszy samochód w swojej kategorii! Ponadto jest autentycznie ładny;)...oczywiście mowa o coupe!!:D

Silnik ma przejechane ponad 300tys.km a mimo to nadal ma bardzo dobrą kompresję i moc.Mimo 45kucy jest dość elastyczny-trzeba tylko zawczasu dobierać biegi^^. Nawet w 3 osoby+pełny bagażnik można dzielnie sobie radzić na drodze. Utrzymując średnią prędkość ok.90km silnik zadziwi oszczędnością niejednego diesla! Wadą jest długie nagrzewanie w zimie. W lecie pełnię mocy i elastyczność zyskuje przy 90C i przejechanych~~40km. Niestety w zimie to już lepiej nie mówić ... ;P

Skrzynia \"piątka\" ma dość elastyczne przełożenia. Moim zdaniem jedynka powinna być ciut dłuższa. Piąty bieg można ładować już od ok.60km/h. Wyprzedanie na czwórce możliwe tylko przy ok.75km/h, poniżej trzeba bezwzględnie redukować do trójki, jeśli życie nam miłe!:D Jeśli już dobrze znamy Polówkę, czujemy ją i jesteśmy wyrozumiali, to możemy na niej osiągać bardzo sprawną jazdę-zawalidrogą nigdy nie będziesz!;)120km/h to dla Poli nic,ale wtedy skacze spalanie, więc najlepiej oscylować 85-90km/h przez dłuższy czas;P , zresztą więcej to rzadko na polskich drogach można jechać...

Pola bardzo dobrze trzyma się drogi. Jak na samochód z tamtych lat to jest idealnie zestrojony. Nawet w porównaniu do współczesnych aut miejskich wypada dobrze. Auto zachowuje się w sposób przewidywalny. Nawet umyślnie ciężko je wprowadzić w poślizg:D Ponadto jest dość wytrzymałe, dobrze radzi sobie z polskimi drogami. To istny Panzerkampfwagen;). Jest również \"stosunkowo\" komfortowe, ale cudów się nie spodziewajcie;P

Sądzę, że widoczność jest naprawdę bardzo dobra. Szczególnie w mieście przydaje się sylwetka coupe, bo można idealnie manewrować na parkingach. W mieście wciskam się w każdą lukę, a inni patrzą na moją Polę z zazdrością:D. Brak znaczących \"martwych punktów\".

Pola jeszcze dziś nokautuje konkurencję swoją ergonomią. Bagażnik jest prawie jak w kompaktach, można go jeszcze powiększać. Polo bez problemu zabierze 4 dorosłe osoby i bagaż dla nich na wycieczkę w góry, lub np. 4 osoby + same gitary i trochę gratów dla zespołu. Demontując półkę w coupe można przewozić kosmiczne rzeczy, a po rozłożeniu tylnych siedzeć mamy małą ciężarówkę. Całkowity demontaż i wyciągnięcie tylnej kanapy to 4 śruby i 3 minuty roboty ;)

Wentylacja to pięta achillesowa Polówki... w zimie dopóki się konkretnie nie zagrzeje to jest ciężko...trzeba się hartować! Zimny deszcz oznacza w przypadku Poli totalną mgłę i zerową widoczność. Ogólnie te nawiewy niewiele są warte. \"W zimie zimno, w lecie gorąco\":D, już \"2\" bieg nawiewu hałasuje głośno. Pomogą te rozwiązania:1.Przed zimą sprawdzajcie pod maską czy macie odkręcony taki zawór koło silniczka wycieraczek!Na lato go zamykajcie prawie całkiem. 2.Umycie szyb płynem przeciw parowaniu 3.Zaopatrzenie się w kilka gąbek i szmatek :D w lecie można rozważyć wożenie dodatkowego wentylatora za 10zł ;p

Tak jak pisałem wcześniej-jest dobrze. Wygodnie i przytulnie będą siedzieć 4 dorosłe niemarudzące osoby;D. 5 osób to tylko po mieście na krótkich dystansach! Pies już raczej w bagażniku:D

Z wyciszeniem różnie bywa;P Zimny silnik zagłuszy radio, ale potem jest już dobrze. Wyciszenie jest mocno przeciętne. Powyżej 130km/h radio lepiej wyłączyć, bo i tak nie będzie za dużo słuchać:D Odgłos zamykanych drzwi dziwnie kojarzy mi się z jakimś starym Żukiem, Syreną, albo włazem w czołgu... ale ma to swój urok:D

Ekonomiczność na trasie przy 80/90km na godz. jest doskonała. W trzy dorosłe osoby+pełen bagażnik i jeszcze graty w środku, jadąc połowę trasy po górach, połowę po ekspresówkach spalił mi 5.5litra, (dokładnie liczyłem). Przy ostrej jeździe (średnio 110~~120km/h) spalanie wzrasta do ok. 6,5litra. W mieście w lecie, przy normalnej jeździe to 6,5/7,0litrów, natomiast w zimie jest gorzej-8,0litrów to w mieście minimum. Czasem dochodziło mi do 9litrów(któtkie dojazdy na uczelnię, silnik nie zdążył się nagrzać). Nie polecam bawić się aparatem zapłonowym - osiągnąłem lepsze przyśpieszenie o jakieś 4 sekundy i większą elastyczność, ale spalanie skoczyło do 13 litrów po mieście :D:D:D wróciłem więc na stare ustawienia.

Najlepszy z możliwych stosunków jakości ceny do wartości :D Polo to głos rozsądku. To wierna maszyna. Samochody z tamtych lat, nawet takie klasy miejskiej jak Polo, miały swój urok. Mam go już 1,5 roku i nie zamierzam się pozbywać. Po prostu do 6000tys zł nie znajdę nic lepszego, do każdego musiałbym dokładać, a ja w swoim kupionym w bardzo dobrym stanie za 2000zł nic nie dokładałem, tylko zwykłe części eksploatacyjne + czujnik niebieski za 30zł i używają zewnętrzną pompkę paliwa za 30zł(stara już lekko kapała). 300tys. i moja Pola przeżywa drugą młodość. Polecam ten model!

Jeśli kupiliśmy zadbaną Polówkę to nic nie powinno nas unieruchomić na drodze. Psują się sporadycznie elementy osprzętu-zwykle wystarczy coś dopiąć/obkleić. Poza tym tylko wymienia się normalne części eksploatacyjne ;) Warto spryskać biteksem podwozie, a odpryski po kamieniach, jakieś obtarcia podmalowywać na bieżąco. Czasem jakiś wywoskować. Jak zadbacie o Polę, to rdzy na niej nie uświadczycie!:) Tymczasem Una, Seicenta,Fiesty,Hondy itp. gniją same z siebie ...

Wzorowa jak na ten wiek niezawodność. Wystarczy poświęcić mu chwilkę co jakiś czas: doglądnąć, wymienić na czas płyny i elementy ekspoatacyjne. Jedyny słaby punkt Poli to odma, więc najlepiej ją \"unieszkodliwić\";) Wtedy odpala zawsze i wszędzie:) Ewentualne naprawy dokona się samemu, wystarczy poczytać książkę o Polo, albo popytać na forach. Ceny części tanie jak barszcz. Stan używek dokładnie sprawdzić przed kupnem;)