Ocena kierowcy - Volkswagen up! Hatchback 5d

Jak na małe autko samochodzik całkiem przyjemny. Zwinny, dobry do parkowania, bagażnik nie jest wcale taki mały wbrew pozorom, a czujniki parkowania robią robotę. Nie wszystko jednak może być tak przyjemne. Jak na swoją wielkość pali wbrew pozorom nie mało, bo większość jazd po mieście to jest średnio 7-7,5 litra i to nie żyłując silnika, jeżdżąc raczej przepisowo. Dodatkowa nawigacja maps&more to strata pieniędzy - mapy nieaktualizowane od 2013 i nie da się dokupić nowszych.

Dużo pali, gdzieś tak co około 7-8 tys. km przydaje się dolać z pół litra oleju, bo patrząc na wskaźnik zaczyna się kończyć. Jedyny plus to to, że jest w miarę elastyczny i jeśli trzeba to po prostu można pociągnąć go do wysokich obrotów i nabiera prędkość. Jeździłem jednak wersją 75km i mimo wszystko kierowałbym się bardziej ku niej, czasem brakuje tych 15km.

Często haczy, szczególnie gdy ma się wrzucić wsteczny lub jedynkę. Nie ma reguły kiedy, po prostu raz na jakiś czas tak się zdarza.

Nic do zarzucenia. Jedynie zawieszenie mogłoby mniej skrzypić, jednak aso twierdzi, że wszystko okej. Na nierównościach trzęsie jak cholera, co ciekawe w wersji po faceliftingu zawieszenie zachowuje się już całkowicie inaczej. Przy mocnych wiatrach trochę mało stabilny, czuć, że niewiele brakuje, żeby odleciał.

Spoiler zderzaka przedniego - największy minus, bardzo często haczy o krawężnik, jest już z jednej strony naderwany. W ogromnych upałach niesamowicie nagrzewa się w słońcu, chyba jeszcze nigdy w żadnym aucie nie czułem takiego ciepła latem.

Można byłoby jedynie prosić o lepsze daszki przeciwsłoneczne. Te które są prawie nic nie osłaniają przed słońcem.

Wszystko logicznie ułożone na swoim miejscu.

W mrozach (-5 i więcej) silnik bardzo szybko ochładza się na światłach, przez co czasem cała trasa w korku nie pozwala nawet dobrze się ogrzać i ogrzać samochodu - ciepło zaczyna lecieć dopiero od około 70-75 stopni temp. silnika. Latem klimatyzacja mogłaby mocniej chłodzić, ale nie jest źle, da się przeżyć upały.

Jak na czterosobowe auto jest naprawdę przyzwoicie o ile nie masz 185-190cm jako kierowca czy pasażer. Jak jesteś tak dużym kierowcą to nikt raczej za Tobą nie usiądzie, widziałem raz w korku jak w jednym UPie kobieta siedziała ściśnięta tak, że kolanami dotykała oparcia z tyłu.

W trasie jest trochę głośno.

Dużo pali. Całkiem awaryjny, gdyby nie gwarancja pewnie byłoby drogo.

Niby nie można zbyt wiele wymagać od auta w tej kwocie, ale jednak przydałoby się, żeby plastik w drzwiach, czy drzwiczki od schowka tak nie trzeszczały.

Często przepalają się żarówki, pomimo korzystania ze świateł dziennych i używania ich raczej z renomowanych firm.

Nie wiem czy to mi się trafił taki egzemplarz, patrząc na większość opinii to chyba tak, ale jest mimo wszystko jak na swój przebieg całkiem awaryjne. Przy niewiele ponad 10 tys. km wymieniono gwarancyjnie rurę wydechową, maty wygłuszające i katalizator, co przed naprawą powodowało dziwny terkot i stukot w trakcie jazdy. Przy około 18 tys. km zostało wymienione gwarancyjne sprzęgło, bo powodowało wpadanie auta w wibrację, a jak to powiedziało ASO "ten typ tak ma". Potem z powodu niedopatrzenia ASO została uszkodzona jakaś uszczelka przy skrzyni biegów, przez co lał się olej, ale ostatecznie doszło do tego, że i to naprawili.