Darmowe gry wyścigowe? Tak! Możesz pojeździć za darmo!

Moda na darmowe gry z roku na rok staje się coraz większa. Nawet główni producenci, dobrze usytuowani w segmencie płatnych tytułów, starają się wprowadzić na rynek takie produkty. Wiele z nich należy do grona tzw. „free-to-play”, czyli gier, w które można zagrać bez opłat, ale za wiele elementów (samochody, trasy, ulepszenia) trzeba zapłacić prawdziwymi pieniędzmi. Nie jest to złe rozwiązanie, o ile producent i wydawca dobrze dobiorą cenę i nie będą przesadzać z obostrzeniami dla darmowych graczy. Dziś chciałbym przedstawić kilka tytułów bazujących na tym modelu oraz pokazać produkcje, które są całkowicie darmowe, pozbawione żadnych ograniczeń. Niektóre z nich nie dadzą nam więcej niż godziny zabawy, ale jeśli można je dostać za darmo – dlaczego nie spróbować?

Gry free-to-play

Need for Speed World

Need for Speed to uznana marka wśród gier wideo – jedna z najbardziej znanych, o ile nie najbardziej znana, seria gier wyścigowych, jednak w segmencie gier free-to-play to początkujący. Pierwszym tytułem z takim modelem rozgrywki jest Need for Speed World.

Gra oferuje bardzo prosty model jazdy, wzorowany na NFS: Carbon. Produkcja jest czysto zręcznościowa, a wyścigi, w których bierzemy udział, rozgrywają się w mieście. Oprawa graficzna wygląda przeciętnie, ale dzięki temu nie ma problemu z uruchomieniem NFS: World na kilkuletnim komputerze czy laptopie. Zręcznościowa rozgrywka może dać trochę frajdy. Problem jednak tkwi w pieniądzach…

Rozpoczęcie zabawy jest darmowe, ale później robi się drogo. Niestety, Electronic Arts ma problem ze znalezieniem złotego środka jeśli chodzi o koszty mikrotransakcji. Darmowa wersja gry jest dość mocno ograniczona i jeśli chcemy efektywnie brać udział w wyścigach, konieczne okazuje się wykupienie lepszych samochodów i ulepszeń, które są drogie. Walutą w grze jest SpeedPoints. Niestety, 8000 punktów kosztuje 40 zł. Zakup Lamborghini Reventón czy Porsche Carrera GT to właśnie taki wydatek. Możliwe jest również wypożyczanie aut – doba zabawy samochodem kosztuje 80 – 300 punktów, ale nie można wynająć każdego auta.

Część pojazdów można kupić za walutę wewnętrzną (pieniądze dostajemy za wygranie wyścigi), ale w wyższych klasach oferta jest uboga. W najwyższej (S) nie ma żadnego auta, które możemy kupić bez udziału prawdziwych pieniędzy, a w przedostatniej to zaledwie kilka pojazdów. Najlepsze auto jakie jesteśmy w stanie nabyć za astronomiczną kwotę 2 mln dolarów to Lexus LFA. Lista maszyn dostępnych w grze składa się z blisko 300 pozycji (uwzględniając wszystkie wersje niektórych modeli), jednak za wirtualną walutę zdobędziemy około 70. Niby dużo, ale większość z nich należy do najsłabszych grup gdzie znajdują się takie auta jak Mazda RX-8, Mazda MX 5, Dodge Challenger R/T czy Volkswagen Scirocco.

Podsumowując: jeśli masz wolne kilka godzin i chcesz pograć w coś darmowego – sprawdź Need for Speed: World. Możesz spędzić z tym tytułem kilkanaście godzin, ale zastanów się czy warto wydawać pieniądze na kolejne samochody, bo ich cena wydaje się zbyt wysoka na kieszeń przeciętnego Polaka.

Zagraj w NFS: World

AutoClub Revolution

AutoClub Revolution to darmowa gra wyścigowa z mikropłatnościami, która została zbudowana w oparciu o technologię WWW – gracz musi ściągnąć dane (ok. 700 MB), ale wiele akcji może wykonywać z perspektywy przeglądarki internetowej: możliwe jest kupowanie samochodów, wybieranie wyścigów, przeglądanie rekordów itd.

Walutą w grze jest E-Bucks, który umożliwia szybki zakup samochodów. Za 300 punktów zapłacimy 6,99 zł co starczy nam np. na zestaw Ford Focus RS i VW Scirocco R czy Nissana Nismo R34 GT-R Z-Tune. Cena najlepszych samochodów oscyluje w granicy 400 – 600 punktów, a najwięcej wydamy na Bugatti Veyron, który kosztuje równowartość 22 złotych. Bez wątpienia – jest taniej niż w NFS: World. I co ważne – wcale nie musimy płacić pieniędzy za samochody, bowiem wszystkie auta można kupić za kredyty (Cr) zdobywane za zwycięstwa w wyścigu. E-Bucks możemy wydać na znaczne przyspieszenie naszych postępów i możliwość nabywania usprawnień samochodów, które dadzą nam przewagę w zawodach.

Gra powstała w studiu Eutechnyx, które stworzyło m.in. niezwykle udane Ferrari The Race Experience czy NASCAR 2011: The Game. Od strony wykonania technicznego ciężko mieć zastrzeżenia – grafika jest niezła, jak na darmową grę MMO. Produkcja posiada licencjonowane samochody (aktualnie 51 sztuk) oraz atrakcyjny, łatwy do opanowania (ale nie prostacki) model jazdy.

Zagraj w AutoClub Revolution

RaceRoom Racing Experience

RaceRoom Racing Experience to próba podbicia rynku free-to-play przez SimBin, twórców serii RACE WTCC. Gra bazuje na technologii rozwijanej przez lata w oficjalnym cyklu wyścigowych samochodów turystycznych: model fizyczny jest zaawansowany, gra nawet w trybie amator nie wybacza tak wiele jak np. GRID 2, nie wspominając o serii NFS. Po wyłączeniu wspomagaczy konieczne jest korzystanie z dobrej kierownicy.

Niestety, ćwiczyć trzeba również obsługę menu, które jest skrajnie nieintuicyjne. Poruszanie się po nim jest problematyczne, więc trzeba zacisnąć zęby i próbować opanować designerskie rozwiązania. Jeśli to się uda – zabawa może być całkiem niezła, bo RaceRoom Racing Experience to zaawansowany symulator jazdy.

Jak przedstawia się kwestia samochodów? Na trzydzieści samochodów dostępnych w chwili pisania tego tekstu, bezpłatnych jest pięć. Na szczęście nie są to same najsłabsze pojazdy: darmowy jest 600-konny Saleen S7R osiągający 100 km/h w 3 s, jak i DMD P20 z podwójnie doładowanym silnikiem V6 o mocy 650 KM. W RaceRoom Racing Experience nie ma w zasadzie słabych samochodów – wszystkie to typowe, wyczynowe maszyny. Jeśli zdecydujemy się dokupić kolejne to cena jednego pojazdu waha się między 199, a 299 punktów. Najtańszy pakiet 500 punktów kosztuje 4,99 euro, czyli około 21 zł.

Do gry w RaceRoom Racing Experience wymaganie jest darmowe konto w serwisie Steam. Grę można pobrać tutaj.

Simraceway to kolejna gra, która stara się zainteresować graczy pasjonujących się w symulacjach wyścigowych. Model prowadzenia pojazdu został oparty na popularniej grze rFactor, na którą nałożono lepszej jakości grafikę i system społecznościowy – twórcy przygotowują kolejne wyzwania, turnieje – jest co robić.

Na uwagę zasługuje duża liczba starannie odwzorowanych tras (Indianapolis, Brno, Lagunca Seca, Silverstone i inne) oraz szeroki wachlarz samochodów: od seryjnych modeli, po supersamochody i bolidy znane jedynie z torów wyścigowych: jest Mazda RX-8, jaki i Mazda 787 z wyścigów Le Mans. Liczba samochodów szybko się rozwija, a modele wykonano z dużą dokładnością. Ceny pojazdów wahają się od kilkunastu centów do 20 dolarów. Twórcy pozwalają na kupowanie pojazdów za kredyty zdobyte w grze, więc wydawanie realnych pieniędzy nie jest konieczne, choć znacznie przyspiesza zabawę. Jedno okrążenie zasila nasze konto o 5 punktów, a zakup samochodu to kwoty rzędu od kilkuset do kilkunastu tysięcy kredytów. Przelicznik jest prosty – jeśli auto kosztuje 9 dolarów (tak jak Bentley Speed 8), to żeby go kupić bez użycia realnych pieniędzy, potrzeba 9000 kredytów. Jeśli nam brakuje środków na jakiś samochód – możemy dokupić wirtualną walutę – za 10 000 punktów zapłacimy 10 dolarów (ok. 32 zł).

Producent gry wraz ze współpracą z firmą Steelseries wpuścił na rynek kierownicę Simraceway SRW-S, która jest stylizowana na kierownicę bolidu F1, jednak posiada wiele przycisków funkcyjnych, które pozwalają na błyskawiczne zmiany ustawień w grze. Kierownica działa na zasadzie żyroskopu (trzymamy ją w powietrzu).

Zagraj w Simraceway