Będę rajdowcem...
Chyba każdy kierowca miał w swoim motoryzacyjnym życiu chęć poszaleć swoim własnym samochodem, kompletnie bez konsekwencji, tak po prostu wyżyć się na pustej drodze lub placu. Można oczywiście tak zrobić pod warunkiem, że nie ucierpią w tym przypadku osoby postronne. Można to również robić w sposób całkowicie legalny i do tego w pełni bezpieczny- można zostać kierowcą rajdowym.
Droga do uzyskania wszelkich praw aby móc nazywać siebie zawodowym kierowcą rajdowym, została zmodyfikowana wraz z bieżącym sezonem. Wcześniej, aby móc się ścigać w cyklach Rajdowego Pucharu Polski czyli rajdowej II ligi, należało ukończyć 6 KJS-ów- Konkursowych Jazd Samochodowych, imprez sprawnościowych skierowanych do amatorów w których może wystartować każdy, nawet zupełnie seryjnym autem. Obecnie ta droga do uzyskania licencji kategorii R2- tak właśnie nazywa się pierwszy stopień rajdowego wtajemniczenia- jest nieco prostsza. Naszym pierwszym krokiem powinno być zapisanie się do wybranego Automobilklubu- jest to wymóg konieczny. Wybierając klub, warto wybrać ten który znajduje się w naszym rodzinnym mieście, gdyż ułatwi to nam późniejsze formalności związane z wydaniem licencji bądź z późniejszymi startami. Gdy już będziemy przynależeć do grona automobilistów, teraz wystarczy odbyć obowiązkowe szkolenie w zakresie znajomości regulaminów sportu samochodowego które odbywa się zazwyczaj w lokalnym automobilklubie, niekoniecznie tym do którego należymy. Oczywiście każde szkolenie kończy się egzaminem, ale nie należy on do najtrudniejszych. Następnie należy przedstawić pozytywne wyniki badań u lekarza sportowego, ważne orzeczenie psychologiczne, wnieść opłatę w wysokości 360 zł i możemy zacząć cieszyć się naszą nową licencją.
|
|
|
|
Mając powyższą licencję, nie wolno nam jeszcze startować w jednym rajdzie z Sebastienem Loebem, ale już możemy zacząć ściganie na krótkich odcinkach specjalnych. Polski Związek Motorowy, biorąc pod uwagę głosy kierowców rajdowych- amatorów, którzy narzekali na zbyt duży przeskok z KJS-ów do prawdziwych odcinków specjalnych Rajdowego Pucharu Polski, stworzył dla nich rajdy trzecioligowe pod nazwą ,,Rajdowy Debiut 3 Liga". Są to krótkie rajdy samochodowe, których całkowita długość odcinków specjalnych nie może przekroczyć 30 km oraz mogą trwać maksymalnie 1,5 dnia. Jest to obecnie najtańsza opcja rajdowania, gdyż wymogi co do sprzętu oraz ubioru zawodników są dosyć liberalne w porównaniu np. ze wspomnianym Rajdowym Pucharem Polski. Decydując się na zdobycie licencji R1 musimy zdobyć 21 punktów, które są przyznawane za każdą ukończoną przez nas eliminację. Ilość przyznanych punktów jest różna i zależy od długości rajdu 3 ligi.
Starty w RD3L nie są jedyną opcją do uzyskania wyższej licencji. Bardziej zamożni zawodnicy mogą wziąć udział w charakterze kierowcy w rajdach RPP- muszą wtedy przejechać 3 rajdy na końcu stawki i bez pomiaru czasu. Jednak bardzo niewielu kierowców się decyduje na to ponieważ wymaga to opłacenia wyższego wpisowego oraz sam koszt udziału z racji tego, że jest on dłuższy, wzrasta. Jeśli nie stać nas na pierwszą lub drugą opcję uzyskania licencji stopnia R1, pocieszeniem może być fakt, iż mając licencję R2 możemy startować jako pilot w rajdach trzecioligowych i cyklu RPP. Jednak nie zdobywamy w tym momencie żadnych punktów.
Ostatnim stopniem wtajemniczenia rajdowego jest licencja R. Mając wymarzoną R1, zdobytą na trasach RD3L bądź jeżdżąc na końcu stawki RPP, przechodzimy stopień wyżej. Teraz już możemy brać udział w rajdach Rajdowego Pucharu Polski już jako pełnoprawny zawodnik. Procedura uzyskania punktów licencji R jest podobna jak w przypadku uzyskiwania R1. Musimy zdobyć 21 punktów za miejsce w klasie lub klasyfikacji generalnej w ciągu 12 miesięcy jednego sezonu. Możemy również pójść inną- nieco tańszą drogą. Należy wtedy ukończyć minimum 6 rajdów- Rund RPP na przestrzeni 3 ostatnich sezonów. Gdy już wybierzemy jedną z opcji, uzbieramy 21 punktów lub ukończymy po prostu 6 rajdów, po spełnieniu obowiązkowych formalności odbieramy upragnioną licencję kategorii R. Od tej chwili stajemy się profesjonalnym kierowcą rajdowym, który może startować we wszystkich rajdach organizowanych na terenie Polski oczywiście pod nadzorem PZM oraz w rajdach wpisanych do kalendarza FIA. Teraz już nic nie stoi nam na przeszkodzie wystartowania razem z Sebastieniem Loebem czy Mikko Hirvonenem w jednym rajdzie.
Posiadając licencję dowolnego stopnia trzeba pamiętać, iż nie jest ona wydawana dożywotnio. Chcąc starować regularnie musimy przedłużać ją w każdym sezonie, wnosząc odpowiednią opłatę oraz powtarzając badania u lekarza sportowego.
|
|
|
|
Przed podjęciem decyzji o wyrobieniu licencji musimy się jednak dobrze zastanowić. Rajdy samochodowe są bardzo drogim sportem, pochłaniającym także ogromną ilość czasu, wysiłku oraz nerwów. Nawet starty małym samochodem, w najniższej klasie pochłaniają duże ilości naszych pieniędzy. Samo przygotowanie takiego auta liczone jest w dziesiątkach tysięcy złotych, a trzeba także wliczyć koszty dojazdów na rajdy, koszty utrzymania całej ekipy, zarówno naszego pilota jak mechaników i w końcu sam udział w rajdzie. Wystarczy przypomnieć, że samo wpisowe na rajd cyklu RPP wynosi 1200 zł. Zaś na rajd rangi RSMP jest to już kwota 2200 zł lub 2900 zł jeśli startujemy autem klasy Super 2000 bądź N4. Dlatego tuż przed podjęciem decyzji o zostaniu kierowcą rajdowym musimy na chłodno policzyć wszystkie wyżej wymienione koszty oraz liczyć na to, że przy ich podsumowaniu nie doznamy szoku. Bez zapewnienia sobie dużego, stabilnego budżetu, nie mamy niestety dużych szans na regularne starty. Jeśli jednak mamy dużą siłę przebicia oraz kilka cennych kontaktów możemy postarać się o pozyskanie dużych sponsorów na nasze starty. Jednak jest to temat na zupełnie inną opowieść.