Szkoła Auto IV

Życie jak kalejdoskop

„Urodziłem się by grać i śpiewać" – mówi Michał Milowicz. Już w czasach szkolnych był wędrownym trubadurem ogniskowym z nieodłączną gitarą. Szersza publiczność poznała go dzięki „Metro". Ten świetny musical, pierwszy stworzony z takim rozmachem w Polsce, otworzył Milowiczowi drogę do sławy.

Aktorstwa uczył się eksternistycznie, w prywatnej szkole u Janusza Józefowicza. Dziś równie często jak na estradzie widujemy Michała Milowicza również na ekranach telewizyjnych i kinowych. Występował w serialach („Lokatorzy", „Zostać miss", „Na dobre i na złe") i na dużym ekranie („Killerów dwóch", „Poranek Kojota"). Rolę niespełnionego gangstera Bolca z „Chłopaki nie płaczą" wspomina dziś jako najtrudniejszą, ale i sprawiającą ogromną satysfakcję. „Ta postać była jakby obok mnie" – stwierdza aktor.

Dziś życie układa mu się w dynamiczny kalejdoskop zdarzeń. Występuje w teatrze, gra w serialach (ostatnio „Sąsiedzi") i poświęca się swojej restauracji „Maska", założonej półtora roku temu przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.

Czy sława bywa dla niego uciążliwa? „Bywa" - przyznaje Milowicz. „ Szczególnie, gdy chcę odpocząć. Ale można się przyzwyczaić. Niestety, u mnie nie pomaga przebieranie się, ciemne okulary i czapki z daszkiem. Ludzie rozpoznają mnie nawet po chodzie!"

Wielu fanów kojarzy Milowicza z Elvisem Presley’em. Nasza gwiazda podkreśla jednak, iż nie naśladuje Króla: „Po prostu śpiewam jego piosenki. Urodziłem się z Elvisem, bo cała moja rodzina słuchała Elvisa. Potem szczęśliwie okazało się, że mam tembr głosu podobny do niego."

Wracając do tematów motoryzacyjnych… Michał Milowicz zdobył prawo jazdy 18 lat temu. Prowadzenie samochodu sprawia mu satysfakcję, chociaż w dalsze podróże po Polsce często jeździ pociągiem lub pozwala kierować swojemu menedżerowi. Zdobył samochód swoich marzeń – 10-letniego Forda Mustanga w idealnym stanie. Za kierownicą stara się nie przeceniać swoich możliwości, tym bardziej, że jako osiemnastolatek miał poważny wypadek, który szczęśliwie zakończył się tylko niegroźnymi obrażeniami.

Na lotnisku w Kąkolewie Michał Milowicz, w towarzystwie innych kursantów, wziął udział w szkoleniu podstawowym Szkoły Auto, zgodnym ze standardami ADAC. Największe wrażenie zrobił na nim pokaz wpływu wzrostu prędkości na rzeczywistą drogę zatrzymania samochodu (łączącą czas reakcji kierowcy na nagłe zagrożenie i drogę hamowania pojazdu). Dodatkowo aktor potrenował jazdę na trolejach i wziął udział w rywalizacji gwiazd Szkoły Auto. Zachowawczy i defensywny styl jazdy – duża zaleta na co dzień – dał mu bezbłędny przejazd slalomu w czasie 1"09’19 s.

Szkolenie z zakresu doskonalenia techniki jazdy Szkoła Auto

Program szkolenia Szkoły Auto, zgodny ze standardami ADAC Fahrsicherheitszentrum, obejmuje wiele zagadnień przydatnych każdemu kierowcy. Całość zajmuje około 7 godzin. Zajęcia odbywają się zwykle w grupie kilkunastoosobowej, podzielonej na podgrupy 4-osobowe, ćwiczące w tym samym czasie różne umiejętności.

Kurs Szkoły Auto rozpoczyna się od omówienia problemów i doświadczeń uczniów, które pojawiają się podczas jazdy samochodem. W ten sposób instruktorzy oceniają umiejętności kursantów za kierownicą. Dzięki temu mogą zaplanować na jakie elementy treningu należy położyć szczególny nacisk.

Wypracowane przez ponad 20 lat, fundamentalne zasady pracy instruktorów ADAC wykluczają tzw. krytykę na „gorąco" nieprawidłowego zachowania kursanta za kierownicą. Praktyka dowodzi, że wytykanie błędów nie jest dobrą metodą nauczania, gdyż nikt nie lubi wysłuchiwać słów dezaprobaty dla swoich umiejętności. Instruktorzy starają się w sposób indywidualny i łagodny uświadomić uczniów oraz pokazują im prawidłowy sposób wykonywania czynności związanych z prowadzeniem samochodu. Dokładnie tłumaczą dlaczego taki sposób zachowania, a nie inny, jest najlepszy. Na każdym etapie szkolenia, instruktorzy nakłaniają uczniów wiele razy do wysnuwania własnych wniosków z obejrzanych pokazów i przebiegu zajęć.

W świadomości wielu kierowców pokonuje błędne przekonanie, że mogą zatrzymać każdy nowoczesny samochód jadący 100 km/h na dystansie około 40 metrów. Zapominają, że tak naprawdę, w praktyce, ten odcinek wydłuża się o czas reakcji kierowcy na dostrzeżone zagrożenie. Według statystycznych pomiarów ten czas wynosi przeciętnie około jednej sekundy. Przy 100 km/h samochód pokonuje w ciągu 1 sekundy dystans prawie 28 metrów. Dlatego jednym z elementów szkolenia Szkoła Auto, robiącym na kursantach ogromne wrażenie, jest pokaz rzeczywistej drogi zatrzymania pojazdu z 30, 50 i 70 km/h. Taka demonstracja udowadnia, że relatywnie niewielki wzrost prędkości (o 10 km/h) znacząco wydłuża drogę zatrzymania pojazdu.