Wspaniały ociężały kolos na 4x łapach. Bardzo udane auto rodzinne, weekendowe, wyjazdowe, uwielbia drogi polne, powiatowe, wojewódzkie, krajowe, toleruje drogi klasy S i nie znosi autostrad. Silnik 2.0 ma za mały moment obrotowy ale trochę ratuje kwestie przełączenie w tryb Sport (gdy musisz dynamicznie się włączyć do ruchu). Generalnie wyprzedzanie trzeba planować (tak jak kiedyś np. poruszając się maluchem). Kwestia wygłuszenia ciut kontrowersyjna (chyba jakieś jest, niewiele lepiej niż w Dacii Duster a mam porównanie). Powyżej 120km/h w zasadzie jak by go nie było ;-) Mitsubushi Outlander cihcsze znacznie ale Subaru zbudowane jest wg. starych zasad - guziczki, klasyczne zegary... wsiadasz i czujesz się dobrze w tym aucie. A jak sie trafi polna droga to juz na 100% nie wysiądziesz. Prawdziwy leśnik. Widoczność kapitalna. Oświetlanie drogi dobre ale żeby nocą jechać w teren...mało. Cofanie po ciemku - dramat (zwykłe żarówki W16W) W kamerze niewiele widać. Mankamenty obu kamer wychodzą po zmroku chociaż ogólnie dobre wrażenie robią. Dostęp bez kluczykowy wg. Subaru to jakaś abstrakcja jeśli do tej pory jeździłeś autem z UE. Brak np. wspólnej pracy tylnej wycieraczki gdy cofamy z wycieraczkami przednimi itp. itd. Dużo jest niuansików do których trzeba się przyzwyczaić ale ogólnie polecić można zwłaszcza jak jeździsz w góry zimą albo masz do domu drogę nieutwardzoną. Forka albo się kocha za jego dziwactwa albo nienawidzi. Stanów pośrednich chyba brak.

Sprowadziłem auto z USA, wersja z 2.5L silnikiem Mieszane uczucia. Z jednej strony wygodne, dobrze się prowadzi, jest sporo miejsca, dość ciche, umiarkowane zużycie paliwa. Z drugiej strony jako poprzedni użytkownik Forka XT - jestem zawiedziony osiągami. Forester V generacji to faktycznie wygodne rodzinne auto, nieźle zaprojektowane. Ale już niewiele ponad to, znikła sportowa żyłka, auto straciło charakterystycznego pazura. Za to - niewątpliwie zyskało na oszczędności paliwa. Coś za coś, niestety.