Największą zaletą trabanta 601 ( a miałem ich w sumie 5) jest właśnie to czego w nim w porównaniu z innymi samochodami nie ma, czyli brak zaworów (wiadomo -dwusów), brak pompy paliwowej (zasilanie grawitacyjne), brak chłodzenia wodnego i pompy wodnej i brak obiegu oleju i pompy olejowej (proste chłodzenie powietrzne). Drobne usterki - ze względu na doskonałą dostępność do podstawowych mechanizmów) każdy może usunąć sam za pomocą prostych narzędzi. I właśnie to (pomimo wyśmiewania go za prymitywizm) powoduje, że jest niezawodny, mało awaryjny i zawsze gotowy do pracy. Pod tym względem - żaden - nawet najdoskonalszy dzisiejszy samochód (zwłaszcza taki naszpikowany zbędna elektroniką) NIE MOŻE się z nim równać.

Posiadam trabanta 601 s kombi od 7-miesiecy i jeszcze nie mialem zadnej powaznej usterki a juz ok20 tys nim zrobilem i nic mi sie nie psuje. Ale fakt faktem ze trzeba w nim czasem pogrzebac tak od siebie to tamto poczyscic...zawsze to dodaze jywotnosci a pozatym to samochud kultowy i wszelkie imprezy organizowane dla posiadaczy trabantow sa kultowe naprzyklad coroczny zlot w niemczech "Zwickau" to jest dopiero przezycie dla wlasciciela trabanta. Naprawde mam nadzieje ze w przyszlosci bedzie mnie stac aby utrzymac taki pojazd bo jest naprawde wart tego wszystkiego!!

Nie jest źle - tani, prosty jak świński ogon na początku, później jak 2 metry sznurka w kieszeni, aż wszystko staje się jasne. Wdzięczny, bez problemu po wypadkach (żywica i silikon). Sympatyczny wózek, tylko parę razy gubiłem tylne koła razem z bębnami i od razu po pierwszej kapitalce silnika robiłem następną (pierwszą skopałem ;( ). Dobry na początek - wszystko sie naprawi młotkiem i kombinerkami, zwłaszcza, że najbardziej skomplikowanym układem elektronicznym jest przerywacz wycieraczek ;)