Praca silnika

Jeep Compass II SUV

Kupiłem rocznego jeepa z salonu ( auto demo).Od ponad roku mam ten sam problem. Auto przy odpalaniu szarpie jakby silnik chciał wyskoczyć, przez chwile faluje na obrotach. Podczas jazdy żadnych problemów. Pierwsza akcja, wyświetlił mi się chek. Stwierdzili awarie czujnika sadzy. Problem nie ustąpił. Po 2giej akcji serwisowej : 3 razy wysyłali wtryski na stół. Okazały się ok. Po czasie stwierdzili ze jest uszkodzony zawór pompy paliwa- oczywiscie przez „brudne” paliwo. Przez kilka tys był spokój, teraz zaczęło się to samo. Auto niestety już po gwarancji…. Poradziliście sobie jakoś z tym problemem? Mój mechanik twierdzi ze problemem nie są wtryski ani pompa tylko dpf

Witam.
Ja walczę z Compassem 2.0 MULTIJET 170 KM 2019r. od 1,5 roku. Pierwsze problemy pojawiły się po przejechaniu 600 km. Zapalił się check engine, gdzie zdiagnozowali czujnik DPF. Próbowali wmówić Mi w serwisie, że to z mojej winy, że nie umiem jeździć takim samochodem hehe. Kiedy błąd się pojawił ponownie, stwierdzili, że wymienią czujnik. Nierówna praca auta na zimnym silniku zaczęła się po przejechaniu jakiś 800 kilometrów. Między czasie pojawiały się inne błędy po przejechaniu coraz to mniej kilometrów, tj.: błąd czujnika temperatury spalin, błąd czujnika temperatury płynu chłodzącego, ponownie DPF ( że proces wypalania przerwany, nawet przeprowadzili proces wypalania DPF, bo myśleli, że faktycznie to coś pomorze, a Ja nie umiem jeździć ), już nawet po przejechaniu 100 km check się zapalał. A silnik co dalej nie równo pracował to pracuje. Później po przejechaniu ok. 15 tys km kolejny błąd DTE od czujnika tlenu, następnie po przejechaniu 1,5 tys km znowu check i pokazało, że wtryski. Dali na sprawdzenie ( auto stało w serwisie 5 tygodni). Wykazało, że w porządku, przeczyścili je i zamontowali z powrotem. A auto po tym czyszczeniu jest już ogólnie słabsze ( nie ma takiego "wyjścia") i spala ok. 0,5 l więcej paliwa, a silnik po odpaleniu rano dalej nie równo pracuje. Po kolejnym przejechaniu 5 tys km ponownie check i wykazało : błędy czujników temperatury płynu chłodzenia, spalin i DPF oraz inne nie związane z usterką ( tak napisali) a po głębszej analizie stwierdzili, że czujnik temperatury spalin ( usterka wewnętrzna czujnika) i wymienili ( auto w serwisie czekało ponad 4 tygodnie). I ostatecznie wczoraj odebrałam auto z serwisu, dziś rano odpalam i dalej silnik nie równo pracuje a serwis nie daje rady. Auto przez 1,5 roku 14 razy na serwisie i dalej nie chodzi jak powinien. ZŁOM ZŁOM ZŁOM, nie wart żadnych pieniędzy. Albo auto dobre a JEEP mechaników ma do bani.