Poprzednie auto - Giulietta - stało się dla naszej rodziny zbyt ciasne. Dzieci rosną a ja nie chudnę :( Priorytetem przy wyborze nowego auta stała się więc przestrzeń wewnątrz kabiny - Golf Sportsvan. Auto oceniam bardzo dobrze jednak odjąłem jedną gwiazdkę z powodu kilku irytujących detali. Po pierwsze nie ma w ofercie skrzyni manualnej sześciobiegowej i w trasie (a przecież diesel służy do dłuższych wyjazdów) jednak to przeszkadza. Nie jestem też zadowolony do końca z regulacji kierownicy (mogłaby się bardziej wysuwać) - pewnie wynika to ze zwykłego przeszczepienia tego układu z golfa, gdzie jednak ma się inną pozycję za kierownicą. Mały, plastikowy pedał gazu znajduje się w okolicach śródstopia - pewnie to też jest winą innej pozycji niż w golfie a pedał gazu jest ten sam. Na koniec kierownica - pomimo tego, że posiada wypustki, które sugerują, że właściwym byłoby ją trzymać "za dziesięć druga", posiada też dziwną krawędź na obwodzie - w efekcie lepiej się ją trzyma "za piętnaście trzecia" bo tam ta krawędź zanika - to jednak przeszkadza tylko przy długiej trasie. To są rzeczy, które umykają w czasie jazd próbnych. Dziwi mnie też fakt, że w salonach nie ma takich aut z silnikami diesla - forsuje się TSI. A wydać w ciemno takie pieniądze to trudna sprawa - tu pierwszy minus dla polityki salonów VW a drugi minus przy kosztach eksploatacji :) Dla pełnego obrazu dodam - auto kupiłem prywatnie, używam auta prywatnie i dość dużo jeżdżę (nie są to więc narzekania REPa, któremu nic nie pasuje choć kupione za cudzasy...). Ogromną wadą jest malutki zbiornik paliwa - producent sam uwierzył w deklarowane przez siebie zużycie - ale to już inna historia. Jedyna opcja jaką dokupiłem to ksenony - polecam wydatek, są o niebo lepsze od standardów. Nocami błogosławię ten moment, kiedy je wybrałem (próbowałem jazdy ze standardowymi reflektorami jak wybierałem samochód...)