Za te pieniadze wyjatkowo dobry Ford do przyjemnej jazdy .Nie jest to familijne auto , choc jak by sie kto uparl moze tez pelnic taka role albowiem bagaznik ma rolniczy :-))).....trzy solidne wieprzki mozna tam wrzucic i dwa wozki dzieciece i walizki na wczasy :-)).....komfort jazdy zblizony do luksusowych modeli , dynamika jak na V8 przystalo .Auto wygodne do jazdy w miescie i w trasie .Czesci osiagalne i w Europie i w USA .W Europie stanowczo drozsze .Jesli by przyjac ceny amerykanskie , to auto tanie w serwisowaniu .Duza przyjemnosc w jezdzeniu , o wiele przyjemniej sie jezdzi niz Firebirdem.

Szukałem tego modelu długo i moja cierpliwość się opłaciła. Kupiłem go od pierwszego właściciela, który kupił go w salonie i sprowadził z Kanady. To było jego trzecie auto z przeznaczeniem dla syna, ten jednak wyjechawszy do Anglii... I tak oto stałem się właścicielem 14 letniego Thund\'a z przebiegiem 90250 i stanie ogólnym 4+. Marzenie się spełniło.

ZAKOCHAŁEM SIE W AUCIE . PRAWDZIWE AMERYKAŃSKIE COUPE.NIC DODAĆ NIC UJĄĆ.NO MOŻE BY TAK JESZCZE ZE DWA CYLINDRY? ALE WIERZCIE MI ZE TE NASZE GŁUPIE LASKI BIJĄ SIĘ O MIEJSCE Z PRZODU A ŻADNA Z NICH NAWET NIE WIE DO CZEGO WSIADA.