Elantra VII z 2022 r., automatyczna skrzynia biegów To już czwarta, nowa Elantra w mojej rodzinie. Poprzednie dwie dojeżdżała moja córka. Ja jeżdżę modelem z 2019 r. w automacie. Córka chciała mnie namówić na zakup nowej, a ja miałem jej przekazać moją z 2019 r. Jestem tak z niej zadowolony, że się nie zgodziłem na propozycję córki i pozostał jej tylko zakup nowej Elantry z 2022 r. w automacie. Tydzień temu odebrała ją w salonie Hyundaia w Inowrocławiu. Dlaczego wybieramy ten model. Lubimy sedany, kolejne modele są ładne, choć to kwestia gustu, są przestronne, wygodne, dobrze się je prowadzi. Są dobrze wyposażone, dobrze wykonane, mają pięcioletnią gwarancje, mało palą, a co najważniejsze nie psują się. W dotychczasowych Elantrach absolutnie nic się nie popsuło. Wizyty w serwisie ograniczają się do standardowych przeglądów. Niebagatelną rolę na nasze wybory odgrywa serwis Hyundaia w Inowrocławiu. Kompetentna, miła i życzliwa postawa pracowników tego serwisu też przyczynia się do zakupów aut tego producenta. Znajomy także od lat jeździ Elantrami i ma podobne zdania jak my. Jest to niedoceniane auto na naszym rynku biorąc pod uwagę jego zalety, wygląd, cenę zakupu i warunki gwarancji. Niech nasza czwarta Elantra w rodzinie będzie najlepszą rekomendacją dla Hyundaia i tego modelu. Wojciech

Od pierwszego wyjechania z salonu wszyscy się oglądają z tym pojazdem, wzbudza ogólne zainteresowanie. Szybko się nie znudzi. Samochód nieprzeciętnie wygląda, jest wygodny, przestronny, nieźle wyposażony, prosto zbudowany, mało pali i śmiesznie mało kosztuje. Ale każda ta cecha ma swoje drugie oblicze. Ja na swoje potrzeby wybrałem idealnie i jestem zadowolony, ale to auto nie dla każdego. Jeździłem już rożnymi samochodami, także markami premium i wiem czego mogę oczekiwać. Jak ktoś chce mieć bolid-cudo-premium za 1/3 ceny to niech jeździ komunikacją miejską i próbuje składać pieniądze. Silnik klasyczny, obecnie rzadkość- bo wolnossąca benzyna bez turbiny o zmiennej fazie rozrządu, podobno ma być żywotny. Bardzo mało pali(główny dla mnie atut bo robię około 5 tys miesięsięczenie), mniej nawet jak ostatnie diesle które miałem, - jadąc drogą krajową potrafię osiągać 4,2 l/100. Ale przyśpieszania nie ma - dziadkowóz - nauczyłem się już nim wyprzedzać nawet pod górę - ale wymaga to około 5 tys obrotów i redukcji nawet do 3 biegu. Auto wygląda agresywnie, niczym sportowe - nic bardziej mylnego - stateczna limuzyna. Może iść wyglądem w konkury z autami premium, ale szczegóły wykonania(pojedyncze uszczelki, brak wytłumienia, brak zabudowy silnika, gołe nadkola, brak jakiegokolwiek zabezpieczenia podwozia, gołe pojedyncze kabelki okręcone jedynie izolacją bez peszli itd ujawniają niskobudżetowe korzenie samochodu. Trzeba dodać że po 2 miesiącach z ozdobnych list zaczął schodzić chrom!!! - widzę to samo w samochodach testowych - jestem już po wymianie... Środek bajeczny, robi duże wrażenie - bardzo ciekawie zrobione - ale jakość materiałów niska - twarde trzeszczące plastiki. Miejsca bardzo dużo - śmiem twierdzić że więcej niż w w M-B E klasie czy BMW serii 5 które miałem. Jedynie skoda SuperB była przestronniejsza. Bagażnik bardzo duży i pojemny, jednak klapa wąska i płaska, bardzo głupio rozwiązane otwieranie(tylko kluczyk, który bardzo słabo łapie - czujnik jest na przodzie samochodu lub manuale otwieranie przy fotelu kierowcy) w dodatku kiepskie wykończenie bagażnika, i brak uchwytu do zamykania. Wyposażenie bardzo bogate, dużo fajnych gadżetów które w markach premium kosztują kosmos i tylko są możliwe w najwyższych wersjach... ale po macoszemu potraktowano ważne rzeczy, np: - kiepskie oświetlenie przednie, dostępne tylko halogeny lub ledy które bardzo kiepsko świecą, brak doświetlania zakrętów itd. -ogólnie ciemno. Jeśli chodzi o zawieszenie, stabilność, posłuszeństwo, pracę skrzyni i całą resztę to nie ma się do czego przyczepić. Za taką cenę trudno kupić cokolwiek co jeździ, a to jeszcze nieźle wygląda i jest fajnie wyposażone :)

Auto całkowicie zwyczajne a jednocześnie niezwykłe. Z zewnątrz wygląda bardzo atrakcyjnie w porównaniu do konkurencji, wewnątrz kokpit otacza kierowce - to on jest tu ważny. Sprzedaż w EU będzie mała ale to bardzo dobrze, każdy kto kupi będzie miał nietuzinkowe auto, którego nie spotka nigdzie być może przez długi czas. Co tam masz? Mustanga, camaro, BMW M... a ja mam coś czego jest dużo mniej na drodze. W Europie ostatni silnik zbudowany według starej szkoły 77 koni z 1 litra (123km/1,6) pojemności, 4 cylindry, wtrysk pośredni, rozrząd na łańcuchu, w instrukcji brak interwału regulacji luzu zaworowego więc prawdopodobnie hydro-popychacze (to nie stara gamma ale smartstream). Brak turbiny, brak wysokociśnieniowych bezpośrednich wtryskiwaczy, brak pompy wysokiego ciśnienie, brag GPF, brak dwumasy, brak klapek i innego pseudo ekologicznego ściemniania. W instrukcji normale interwały obsługi 10-15k km przeglądy lub 7,5 km w trudnych warunkach, olej 0w20 lub 5w30. Skrzynia 6 biegowa z dobrze dobranymi przełożeniami, pracująca wzorowo. Ela kupiona za 76K brutto (baza + lakier metalik + pakiet tech (ekran lcd kolor dotyk, kamera cofania, bluetooth do android auto lub apple car play). Konkurencja nie istnieje. Corolla, Mazda3, Civic, Octawia to minimum 90-110k zł a do tego 3 cylindry, turbina i bezpośredni wtrysk - powodzenia w czyszczeniu dolotu z nagaru. Zobaczymy jak się będzie sprawować. Jak chcesz coś nowego i za nie wygórowane pieniądze a do tego jesteś spokojnym kierowcą jest to opcja do rozważenia.