Po przebiegu 43 tys. km klima zaczęła kaprysić - raz chłodzi, a jak się zatrzymam na przerwę, to po jej ponownym włączeniu do kabiny wlatuje ciepłe powietrze i nie zamienia się na zimne nawet po dłuższej pracy (np. 15 min) i przy różnych ustawieniach. Ostatnio w te upalne dni wogóle nie chłodzi. Po wizycie w ASO stwierdzono: 1) serwisowy komputer nie wykazuje błędów; 2) po włączeniu klimy wiatrak się załącza od razu, ale z chłodzeniem wnętrza jest różnie (albo nie chłodzi od razu nawet przy ustawieniu na "Lo" albo chłodzi od razu, a po wyłączeniu i ponownym właczeniu już nie chłodzi); 3) po wyłączeniu klimy na panelu sterowania powinno napięcie (w jakimś obwodzie - nie wiem jakim) spaść do zera, a tu nie spada, tyko utrzymuje się na ok. 12V. Natomiast po właczeniu klimy napięcie (na ww. obwodach) powinno się pojawić, a bywa, że się nie pojawia (i wtedy nie chłodzi). Po wymianie całego panelu sterowania (ze sterownikiem) objawy były te same. Zawsze użytkowałem klimę wg zaleceń instukcyjnych (była włączna nie rzadziej niż raz w tygodniu na minimum 5 min; nigdy nie wyłączałem jej razem z silnikiem tylko co najmniej 2 min przed; nigdy nie nastawiałem jej na max chłodzenie i nie eksploatowałem nadmiernie), a i tak padła :(

Miałem luz na przegubach wewnetrznych objawiało się to tak że trzęsło samochodem przy prędkości 80-100 km nie ważne na jakim biegu. Jeżeli ktoś będzie miał podobny problem to części tylko w serwisie cena jednego 1700zł! Przecież to jest koszmar nie ma tego nigdzie po za serwisem. Skończyło się że kupiłem używany na allegro

Stuki sporadyczne pod kierownicą, najczęściej po uruchomieniu silnika i ruszeniem kierownicą... z tego co czytałem to gumowo/plastikowa gwiazdka (amortyzator wspomagania - przy silniczku ) ale jeszcze tam nie grzebałem czekam na rozwinięcie problemu! część kupiłem mam w pogotowiu ale czy to słuszna diagnoza... na przeglądzie sprawdzał dokładnie pod autem jest wszystko ok nie ma luzów.