Porsche Panamera to niezwykle dziwny samochód. Jedni się nad nim zachwycają, u innych po chwili obserwacji występuje dur brzuszny. Oczywiście to kwestia gustu. O wiele ważniejsze jest to, co Panamera skrywa pod kontrowersyjnym płaszczykiem. A trzeba przyznać, że kryje się tam prawdziwy majstersztyk. Jeśli jednak ktoś nie może znieść wyglądu auta, a już został na niego skazany, firmy tuningowe mają kilka propozycji.
Idealne prowadzenie i osiągi to cechy wypracowane podczas tysięcy godzin pracy projektantów i inżynierów. Ciężko w tej materii cokolwiek ulepszyć. Sprawa wygląda całkowicie inaczej, jeśli przejdziemy do kwestii wyglądu. W tym przypadku jakiekolwiek działanie może ulepszyć prezencję auta. Jeśli więc ktoś podczas wizyty w salonie zapadł na chwilową jaskrę i zakupił auto, może go trochę upiększyć. Wystarczy, że odda go do tunera, a po kilku dniach otrzyma odmieniony samochód.
Jeśli chodzi o pakiety stylizacyjne do Panamery, rynek jest wręcz przepełniony. Każdy znajdzie coś dla siebie, choć wiele zestawów sprawia, że auto wygląda jeszcze gorzej, a to już prawdziwy wyczyn. Na szczęście są na rynku firmy, które potrafią poprawić stylistykę niemieckiej limuzyny. Należy do nich m.in Project Kahn. Brytyjski tuner przygotował pakiet upiększający, który naprawdę poprawia wygląd tego modelu.
Warto zacząć od nadwozia. Body kit prezentuje się co prawda dość agresywnie i sportowo, ale nie psuje wyglądu wprowadzając niepotrzebną wulgarność. Na przednim zderzaku nie mogło oczywiście zabraknąć świateł LED do jazdy dziennej. Oprócz tego przyciemniono szyby, a z tyłu pojawił się dość wyraźny spojler.
Czerwone zaciski hamulców dobrze prezentują się w połączeniu z ogromnymi felgami w rozmiarze 22 cali. Zawieszenie zostało dodatkowo obniżone dzięki wymianie modułu sterującego jego wysokością. Tuner zajrzał również do wnętrza pojazdu zostawiając w nim wiele elementów z czerwonej skóry. Gotowa Panamera robi dość przyzwoite wrażenie, choć dla niektórych może wydawać się nieco "przekombinowana". Za przerobioną Panamerę zapłacimy 104 000 euro.