Seat okazał się bardzo niecierpliwy i już na trzy miesiące przed oficjalną premierą na Salonie Samochodowym w Genewie postanowił zaprezentować najmocniejszą wersję Leona.
Seat Leon Cupra w dwóch wersjach nadwoziowych to świetna alternatywa dla tych, którzy chcą się nieco wyróżnić i nie chcą wybierać "jedynej" słusznej opcji pod postacią niemieckich propozycji ze stajni Volkswagena lub Audi. Jeśli chodzi o głównego bohatera, ten doczekał się licznych dodatków do nadwozia, które zdradzają sportowe aspiracje auta.
Na szczęście auto nie wygląda groteskowo i jedynym rzucającym się w oczy elementem są duże aluminiowe felgi, choć najważniejsze jest to, co kryje się pod maską. A tam drzemie 2,0-litrowa turbodoładowana jednostka generująca moc 280 KM. Napęd przekazywany będzie na przednią oś za pośrednictwem sześciobiegowej skrzyni manualnej lub opcjonalnej DSG.
A jak Wam podoba się Seat Leon Cupra?