Ocena kierowcy - Fiat 126p "Maluch" Hatchback 3d

Polecam ten samochód a wlasciwie samochodzik osoba swierzo po otrzymaniu prawa jazdy poniewaz mozna sie wiele przy nim nauczyc, aprzy okazji tanio doszkolic swoja technike jazdy, a wrazie powazniejszej stluczki nie zal go poprostu zezłomowac. samochod jest rowniez dobry dla osob starszych do krotkich jazd. I idealny dla tzw. ,,majsterkowiczów´´ ktorzy uwielbiaja godzinami przesiadywac w garazu. Ja kupilem malucha odrazu po otrzymaniu prawka i nie zaluje poniewaz sie nauczylem wiele przy nim. A pozatym dobrze mi sluzyl na wakacjach. Przezylem w nim czolowke z polonezem, naprawilem go i dalej mi sluzyl lecz pewnego dnia poprostu silnik sie rosypal i nie oplacalo sie go napraiac wiec go sprzedalm osobie ktora szukala calego malucha ndajacego sie na czesci. Ja powiem tak polecam go kupic osoba ktore nie sa nazbyt wygodne i nie szukaja samochodu ktorym chca cynic przed laskami. Oraz nie sa tzw. Techno maniakami (bo im polecam Golfy i białe czapeczki, Bo golf bez czapeczki jest jak maluch bez usterki.

Jaka kultura, jest glosny, wszystko szarpie itd.

nawet ujdzie ale w kazdym innym samochodzie jest lepsza

Lata po drodze jak zyd po pustym sklepie

Widocznosc moze byc pod warunkiem ze jedzie sie samemu a nie w czworke

Ergonomia jest super bo tam nic nie ma wiec nie mieli co rozmieszczac (za wyjatkiem popielniczki- i miejsca na radio)

Tragedia miejsce dla kierowy: jak masz wiecej niz 180cm wzrostu to przy wrzucaniu jedynki i dwojki trzeba podnosic prawa noge, pasarzer z przodu: nie może nażekac, z tyłu: nie ma miejsc siedzących to jest poprostu przestrzen załadunkowa

Złużycie paliwa ok.140km za 30zł przy deptaniu w gaz, cenny niskie (jedna z drozszych czesci to obodowa do termostatu: ok 120zł nowa), a naprawa jest banalna prawie wszystko mozna zrobic pod chmorka i bez urzycia skomplikowanych narzedzi Zreszta aby rozkrecic silnik w maluchu potrzeba miec 5 kluczy

No chyba ze jestes naiwny i kupisz malucha z 1987roku za 1500zł bo sprzedawca powiedzial ze jest super extra

To jest samochod z dusza wiec wszystko zalezy jaki ma dzie. Ale zawsze jak sie psuje to nie spodziewanie. A jesli chodzi o zepsucie to zawsze jak sie zabierzesz do naprawy zepsutego elementu okazuje sie ze do naprawy jest wiele innych

Oprocz np. tego ze tylne amortyzatory moga sie wbic w karoserie, lub kable w alternatorze moga sie poprzepalac (nie polecam naprawiac bez wykrecania belki) To wiekszych usterek nie ma a nie zapomnialem o sypiacych sie pierscieniach w silniku i w starszych modelach zrywajacej sie linki od zapłonu (co jest bardzo upierdliwe) to wszystkie zepsucia to błachostki ( a to dlatego ze cała konstrukcja malucha jest błachostka)