Ocena kierowcy - Fiat Seicento Hatchback 3d

Po przygodzie z Cinquecento 1100,wiedziałem,że następnym autem będzie raczej Fiat (głównie z racji tego,że nie lubie przeznaczać dużych peiniędzy na kupno samochodu).Wiedziałem,że Fiat to nie Mercedes,ale to co zobaczyłem po kupnie Seicento,jednak jakoś zniechęciło mnie do tej marki całkowicie.No co jak co,ale żeby silniczek 900,palił więcej niż 7 litrów,to już porażka.Ja myślałem,że może w 5ciu się będę mieścił. Cienias 1100 nie był ideałem,ale jakbym miałdo wyboru kupić nowe Cinquecento i nowe Seicento,to w ciemno biorę Cinquecento 1100.

Wcześniej miałem Cinquecento 1100.Pomyślałem,że jak kupie teraz seicento900,to silnik będzie troszkę słabszy,ale oszczędniejszy.Niestety się pomyliłem.Ten silnik potrafi wypić dużo więcej,niż silnik 1100.Różnica w mocy nie jest tak zauważalna,tylko dzięki innym przełożeniom skrzyni,ale powyżej 120km/h,auto już raczej przestaje przyspieszać. Dlatego odradzam z całego serca zakup Fiacika z silnikiem 900,bo 1100 jest silnikiem lepszym,pod każdym względem.Cięzko uwierzyć,ale taki mały silniczek,może bez trudu spalić tyle,co duże auto z silnikiem 2 litry.Ciągnie już od niskich obrotów,ale w sytuacjach kryzysowych,trzeba mu solidnie przyredukować,bo inaczej można się bardzo nieprzyjemnie zdziwić.Wycieczka w góry też raczej niewszkazana,bo trzeba piłować 40km/h. Duży plus za to,że silnik nie bierze mi grama oleju.1100 trochę brał,ale tam miał nastukane 100tysięcy więcej.

Za skrzynie ogromny plus.Przełożenia są tutaj tak dobrane,że już chyba lepiej się nie da.Do miasta rewelacja.Nistety na dłuższe trasy,przydałby się jeszcze jeden bieg,bo tutaj \"piątka\",to prawie to samo co \"czwórka\".No ale przy tak małym silniku,niestety jest to konieczne. Problem natomiast mam niekiedy z wrzuceniem wstecznego.Musze wysprzęglać kilka razy,bo nie chce wejść,albo zgrzyta.Poza tym całkiem nieźle,ale pod warunkiem,że jeździmy w obrębie miasta.

No tutaj nie za wesoło.Auto zdecydowanie nie nadaje się do jakiejść ostrzejszej jazdy.Jak je kupiłem,to miałem założone opony 145/70.Odradzam zakładanie takich opon,mimo tego,że Fiat je zaleca.Autko na takich oponach (szczególnie z tyłu),zachowuje się bardzo nieprzewidywalnie i jazda taka,może skończyć się różnie.Teraz mu na tył założyłem 165/65 a na przód 155/65 i moim zdaniem jest to lepsze rozwiązanie.Najlepiej było by założyć 165/55 jak w sportingu,ale takie opony są bardzo drogie.Na szerszych oponach auto może trochę wiecej palić,ale mimo wszystko,wydaje mi się,że warto,bo nieporównywalnie lepiej się prowadzi.Opony 145 w połączeniu z tym zawieszeniem ze starego tapczanu,stanowi mieszankę wybuchową. Duży plus za hamulce.Nie miałem jeszcze auta,które tak hamowało,ale to tez zasługa opon.

No tutaj oczywiście,super...aczkolwiek wydaje mi się,że w cinquecento były lepsze lusterka.Tutaj zastosowali jakieś \"łezki\" i przez to widoczność bardzo się pogorszyła.W CC było doskonale.Tutaj jest bardzo dobrze.

Dobrze.Mam 190cm wzrostu i w miarę wygodnie mogę tym autem podróżować.Mam wersję young,także chyba najubożsża,w związku z tym jakość obić pozostawia wiele do życzenia,no ale mimo wszystko ja za to auto zapłaciłem 3500zł,także też nie ma co wymagać jakości BMW,czy Mercedesa.W miarę pozytywnie,lepiej niż w Cinquecento.Gdyby miał jeszcze obrotomierz,termometr,zegarek i \"dzienny\" licznik kilometrów z możliwością kasowania,to b yło by super.Nigdy wcześniej nie miałem auta bez obrotomierza i bez termometru cieczy czhłodzącej (nawet w cinquecento było wszystko) i uważam,że są to elemnty niezbędne.Za to wielki minus i dlatego ocena \"przeciętnie\".

Nie mam w ogóle ogrzewania w tym aucie....a uściślając,grzeje tylko na wysokich obrotach.Wymieniłem termostat,przepłukałem nagrzewnice....dalej nic.W tym tygodniu jestem umówiony z mechanikiem i zobaczymy co wymyśli,bo jesień idzie,a tutaj zimno. W cinquecento przejechałem 2 km i już zaczynało grzać.Pod tym względem cinquecento było złotym samochodem i zawsze nie mogłem się nadziwić w zimie,że tak szybko grzeje.

Na przednich fotelach,całkiem przyzwoicie.Z tyłu oczywiście tragedia,ale z racji gabarytów tego auta i jego przeznaczenia,raczej nie mozna się temu dziwić,ani wymagać czegoś więcej.

Jak na tę klasę auta,to uważam,ze całkiem przyzwoicie.Czasem zapominam zmienić biegu,bo w aucie jest tak cichutko,ze nie słysze silnika (a z racji durnego pomysłu jakiegoś Włocha,nie ma tu obrotomierza).

No tutaj zaskakująco źle.Silnik pali więcej niż jego większy brat 1100.Szkoda,że przed zakupem,nie porównałem tabeli spalania.PRzy super spokojnej jeździe,jestem w stanie zejść do 6ciu litrów na sto kilometrów.Ale jeśli gdzieś się śpiesze i w mieście go trochę przegonię,to spalania znacząco się podwyższa.7 litrów to jest uważam norma dla tego silnika,a maxymalnie dałby rade dojść (podejrzewam) do 9,10ciu litrów.Jak na te 40KM i 900cm3 pojemności,to uważam,że ten silnik to bubel.

Jaka cena taka właśnie jakość.Za autko z 2000roku z przebiegiem 70000 dałem 3500zł i za takie pieniądze,cięzko by było kupić cos podobnego. Dlatego właśnie moim zdaniem,jak kupowac Fiata,to za jakieś grosze.Ceny częśći śmiesznie niskie,ale za robocizne i tak płacimy tak samo jak przy naprawach innych aut...a znowu jak ja mam się grzebać przy tym samochodzie i marnowac cały dzień,to na samą myśl mnie skręca. Jak miałem Cinquecento,to nawiązałem dużo znajomości w warsztatach samochodowych.Teraz jak mam Seicento,to już jestem z mechanikami na Ty...zawsze jakiś plus posiadania tego auta.Odkryłem dużo sklepów motoryzacyjnych z naprawde tanimi częściami,a u swojego mechanika,mam rabat :).

Jak narazie raczej mam do usinięcia kilka powżnych usterek,ale to już kupiłem taki egzemplarz.PRzez te 3 miesiące co nim jeżdżę,nic nowego się nie popsuło na szczęście.Silnik trochę się poci,ale da się wytrzymać.Oczywiście popsute sterowanie reflektorami,takze nie idzie ich podnieść,ani obniżyć.

Kupiłem auto z przebiegiem (rzekomo) 70tyś. Wcześniej miałem Cinquecento 1100 i uważam,że tamto auto,było mocniejszą konstrukcją.Tam tylko blachy były w kiepskim stanie i gnił bardzo.Tutaj znowu blachy są w dobrym stanie,podłoga-zero rdzy (ale właśnie takiego szukałem,nauczony doświadczeniami z Cieniasem).Z usterek,które u mnie występują:1)cieknie albo bak,albo rura prowadzona od wlewu,do baku,2)grzeją się przednie hamulce,narazie trochę,ale z tgo co czytałem,to standardowa usterka...oczywiście wszyscy twierdzą,że szukam dziury w całym.3)tylne tuleje były do wymiany.4)nie ma ogrzewania-wymieniłem termostat i dalej nic. Poza tym to narazie spokój.