Ocena kierowcy - Fiat Seicento Hatchback 3d

Ogólnie samochód nadaje się tylko do miasta lub na wieś na krótkie odcinki. Silnik słabiutki (szczególnie w LPG), komfort jazdy mizerny i ciężka znaleźć mocne strony samochodu poza miastem. Dużo lepiej wypada kiedy spojrzymy na niego z perspektywy niewymagającego użytkownika dojeżdżającego codziennie do centrum. Dojechać, dojedzie, na głowę deszcz ani śnieg nie pada a w LPG dużo zaoszczędzimy dojazdach. Ogromnym plusem samochodu jest możliwość zaparkowania tam gdzie inni boją się o swoje wypasione fury. Nie trzeba się obawiać o obcierki a możliwość manewrowania i rewelacyjna widoczność do dodatkowe atuty w mieście. Polecam wersję ze wspomaganiem w MPi było teraz nie mam i bardzo żałuje.

Oj słabo. Jak na tą pojemność chyba nie ma co marudzić. Generalnie, nie wyprzedzać tym autem. Miałem kiedyś 1.1 MPi i powiem szczerze, że to jest przepaść w osiągach. Spalanie 6-7 poza miastem. 8 litrów w mieście :/

Haczą wszystkie biegi. Najgorzej wsteczny i 1 :( Po wymianie sprzęgła dużo lepiej, ale nadal o komforcie nie ma mowy. Pod tym względem to nie jest auto dla kobiety.

Jak na tak małe i stare konstrukcyjnie autko nie jest najgorzej. Wybiera nierówności i czuć wiele dziur ale przez spowalniacze ruchu można komfortowo przejechać. Trochę bije nawet po wymianie amorów ale taki urok małego rozstawu.

No tu to chyba najlepiej ze wszystkich aut jakimi jeździłem. Widoczność rewelacyjna gwarantowana przez cieniutkie słupki i duże powierzchni oszklone. Auto którym najłatwiej zaparkować tyłem. Widać dosłownie wszystko. Inna kwestia to jego gabaryty bo są miejsca na osiedlu gdzie jak ja wyjadę to stanąć tam może już tylko motor

Za bardzo nie ma zbyt wielu elementów wyposażenia więc i o ergonomii nie ma co mówić. Radio mogłoby być umieszczone wyżej, ale ogólnie jest ok.

U mnie w porządku. Jak do tej pory auto nie sprawia problemów przy nagrzewaniu i wietrzeniu wnętrza. Beznadziejna jest za to regulacja nawiewu. 3 stopnie to zdecydowanie za mało 1.1 MPi miał 4 i to było idealnie. Watro pamiętać o problemowym wiatraku chłodnicy i kontrolować jego stan szczególnie zimą.

Z tylu miejsca brak. Generalnie auto 2 osobowe do miasta. U mnie dodatkowo butla LPG powoduje, że zapas zabiera pół bagażnika więc zakupy często jadą na tylnej kanapie, więc pamiętać o tym decydując się na LPG. Kierowca ma bardzo niewygodną pozycję. Przejechałem nim 400 km w jeden dzień i wieczorem dość mocno bolały plecy a przecież 400 km to nie samochodowy maraton. No niestety na trasę to autko się nie nadaje. Brak jakiejkolwiek regulacji kolumny kierownicy i niewielka regulacja fotela pogarszają sprawę. Krótkie siedzisko fotela i najgorsze na koniec: beznadziejnie blisko siebie położone pedały. Osoby o rozmiarze buta powyżej 42 mogą mieć problem i np. wciskając sprzęgło wcisnąć hamulec nie tylko w butach zimowych.

Tu też nie ma się czym chwalić. 900 znacznie mocniej hałasuje niż wspomniany 1.1 MPi brak wygłuszenia na masce i duże opory powietrza odbierają ochotę do jazdy powyżej 80km/h a to na dzisiejsze czasy w trasie oznacza jazdę przed sfrustrowanym tirem. Nie chcę pisać że jest tragicznie bo po zmianie łożysk i założeniu letnich opon Fulda EcoControl sytuacja znacznie się poprawiła ale kłopotliwa jest podróż szczególnie latem. Przy dużych temperaturach na zewnątrz otwarte okno skutecznie uniemożliwia jakąkolwiek rozmowę powyżej 80 km/h

Właśnie dlatego można kupić ten samochód. Koszt zakupu (z instalacją LPG) 5000 złotych. Naprawy śmiesznie tanie (sprzęgło + wymiana 250pln) ciężko znaleźć tańsze auto. Jazda na LPG powoduje, że śmiejesz się na stacji do ekspedientki w kasie i żadna obcierka na parkingu czy puknięcie nie powodują że płaczesz z rozżalenia. Ważne jest tylko aby dobrze sprawdzić kupowany model i nie trafić na zmaltretowanego seja po przejściach (tak jak ja). W takim wypadku może sejkuś zamieszkać na stałe u mechanika a tego byśmy nie chcieli. Słaba jakość materiałów z jakich jest wykonany powoduje częste naprawy które mogą spowodować, że zaczniemy żałować że nie kupiliśmy droższego mniej awaryjnego (nawet starszego auta)

Auto tanie w zakupie i jego jakość odzwierciedla cenę. Trzeba dobrze trafić i sprawdzić przed zakupem, aby nie zrobić sobie skarbonki, bo dużo elementów lubi się psuć. Ze względu na wady konstrukcyjne można nawet zniszczyć samochód. Dużo wkurzających drobiazgów jak pasy bezpieczeństwa czy amortyzator klapy bagażnika doprowadzają do szewskiej pasji. Do SC (szczególnie w wersji 0,9) trzeba podchodzić z dużą dawką cierpliwości, samo zaparcia i traktować go jak najdelikatniej. Niestety nie kupiłbym go po raz drugi. Wydawało mi się, że znam te auta bo jeździłem sprowadzanym 1.1 MPi (ten jest krajowy) i powiem szczerze, że są to dwa zupełnie odmienne samochody.

1. Ogranicznik przy drzwiach (strzelały przy otwieraniu i zamykaniu jakbym w samochód zapakowany obok walnął drzwiami) 2. Nie zwijające się pasy bezpieczeństwa 3. Regulacja świateł 4. Amortyzator klapy bagażnika (trzeba było trzymać ręką) 5. Wytarta półka bagażnika skrzypi i puka na nierównościach 6. Wycierający się kluczyk (można wyjąc podczas jazdy) 7. Luźne kratki nawiewu uniemożliwiające ustawienie ich w pozycji \"do góry\". 8. zapieczona tylna wycieraczka 9. korozja zamka klapy bagażnika

1. wycieki z pokrywy zaworów, miski olejowej i uszczelniaczy wału. 2. wentylator chłodnicy. (raz go przez to zagotowałem). 3. cieknący zbiornik paliwa. (trzeba sprawdzać, czy nie śmierdzi jak się podchodzi rano). 4. korozja układu wydechowego (od kata. do końcowego tłumika). Tłumik mocno hałasuje, niedługo wymiana 5. cieknące półosie. 6. łożyska tył x2 (tył i przód) 7. SPRZĘGŁO (jeździć ostrożnie bo słyszałem że niektórzy wymieniają co 40 tys.) u mnie wymiana przy 100 tys)