Ocena kierowcy - Ford Fiesta VI

Samochód poprawny, dobrze się prowadzi, ale ma też kilka mankamentów. Samochodem przejechałem 60 tyś km. Czy kupiłbym to auto jeszcze raz ?, tak ale nie ten egzemplarz i nie od takiego handlarzyny na jakiego niestety miałem nieprzyjemność trafić, co nie zmienia faktu że ja też nie jestem bez winy

Nic specjalnego, do prędkości miejskich i do 90 km/h przyspiesza zadowalająco (Seat Ibiza 3 z silnikiem 1.2 64KM a nawet Felicia 1.3 68KM wydają mi się Żywsze i lepiej reagują na dodanie gazu). Powyżej robi się słabszy ale nie jest tragicznie. V max to 160 na równej drodze we dwie osoby bez bagażu. Spalanie to ok. 6.7 l. W dalszych trasach przy regulaminowych prędkościach zdarzało się zejść poniżej 6l. Rekord to ok 5.5 l/100km przy średniej ok 60km/h zwykłymi drogami. Poza tym bez większych awarii (uszczelka pod pokrywą zaworów, łożyska alternatora)

Biegi wchodzą pewnie i z oporem który daje informacje o wrzuceniu biegu. Z awarii to niespodziewanie rozsypał się docisk sprzęgła przy 127000km, urwały się 2 blaszki ( z trzech) które mocują słoneczko do obudowy docisku a muszę przyznać że jeżdżę spokojnie i nie strzelam ze sprzęgła.

Stabilne prowadzenie, dosyć twarde zawieszenie ( w moim odczuciu). Z awarii to pęknięta sprężyna przedniego zawieszenia, rozwalony przegub wewnętrzny bo jakiś "janusz" mechaniki założył tyrtytkę zamiast opaski metalowej i spadła osłona przegubu a tak to standardowo łączniki stabilizatora x1, sworzeń wahacza lewy. Wszystkie naprawy robiłem samemu i naprawdę nie jest źle z rozwiązaniami technicznymi, no może połączenia śrubowe mogłyby być lepszej jakości

trafiają się ślady korozji na błotnikach przednich przy progu (brak chlapaczy powoduje że kamyki z pod kół ścierają lakier), na lączeniach blach w masce pod masą uszczelniającą. Od spodu o dziwo praktycznie brak korozji

Całkiem niezła, choć tylna szyba ogranicza widoczność. Poza tym po przyzwyczajeniu można się pewnie poruszać

wszystko na swoim miejscu nie ma problemu z obsługą. Plastiki na desce przyjemne i miękkie oprócz części środkowej, gdzie zastosowano twardy plastik. przy wybojach nieraz zatrzeszczy

W mrozy trzeba przejechać 4km żeby zaczęło lecieć ciepłe-letnie powietrze W lato czarny lakier sprawia ze jest gorąco i trzeba uchylić okna . Wentylator stosunkowo cichy.

Niski wzrost 167 cm sprawia że miejsca nie brakuje, fotel kierowcy z regulacją dosyć wygodny, ale gdy jeżdżę jako pasażer to fotel pasażera jest średni brak regulacji wysokości słabo wyprofilowany i płaskie siedzisko. Z tyłu ok

Słychać szum wiatru w okolicach drzwi przy wyższych prędkościach i odzywa się silnik- tragedii nie ma . Założyłem zamiast standardowych uszczelek drzwi uszczelki z mondeo Mk3 mają dodatkowy tak jakby wałek i jest ciszej. Wygłuszyłem również drzwi matami butylowymi i pianką. W czasie deszczu woda nie przecieka. Do 130 Km/H można rozmawiać nie podnosząc głosu

Śr. spalanie to 6,8 . Części niektóre dosyć drogie

Nic więcej nie dodam. obecna wartośc to ok 7 tyś. zł

jakieś drobne awarie się zdarzają, ale auto jest dosyć proste konstrukcyjnie i można samemu posiadając jakąś wiedzę o mechanice i oczywiście narzędzia je naprawić. Błędy na komputerze to najczęściej check engine: sprawdzam znajduje przyczynę i kasuję samemu smartfonem

Poważna usterka objawiła się po 1.5 roku eksploatacji. Złącze elektryczne które wpięte jest do głównego sterownika posiada gumową uszczelkę-harmonijkę, która pękła i do wtyczki dostała się wilgoć która spowodowała że parę styków praktycznie zgniło i silnik zaczął wariować: gasł, szalały obroty nie działał obrotomierz, migały wszystkie światełka, oświetlenia i licznika po wyjęciu kluczyka). Ratunkiem było kupno używanego sterownika i kawałka wiązki, zaprogramowania immobilizera i przelutowania tychże przewodów. Koszt niemały bo w moim przypadku 1300zł ( zależy od nr sterownika). Z tego co wiem jest to dosyć powszechna usterka. Ten problem mocno nadszarpnął moje nerwy.