Ocena kierowcy - Hyundai Elantra VI Sedan Facelifting

Samochód kupiony w wyniku chłodnej kalkulacji (z udziałem zniżki branżowej), gdzie kluczowym elementem był czynnik ekonomiczny i prostota całości konstrukcji, ale przede wszystkim silnik 4 cyl. Ale też dzięki opiniom użytkowników, które oceniam jako pomocne. Tym samym zamieszczam swoją dziękując wszystkim, którzy poświęcili swój czas. Elantra nie była autem pierwszego wyboru, bo poszukiwania koncentrowały się w kierunku kompaktu hatchback/kombi i ewentualnie crossover B. Ale ten ostatni w wyniku panującej mody jest droższy średnio cca 10 tys. PLN i z mniejszym wnętrzem. Przypadkiem napotkane 2 Elantry (generacja 6 przed liftingiem) na parkingu i rozmowa z użytkownikami, zaintrygowały mnie i potwierdził się kierunek wyboru. Na początku 2019 praktycznie prawie wcale nie było publikacji ani testów, nieco pomogły materiały obcojęzyczne modelu po liftingu. Ale mimo to złożyłem zamówienie na wersję Classic Plus ze skrzynią manualną mając świadomość jej podstawowego wyposażenia ale nie ubogiego. HMP stosuję dziwną zasadę - nie można doposażyć auta w oczekiwane komponenty, tylko pogrupowane są w pakiety po 10-11 tys. zł za każdy wyższy. Np. w wyższej wersji Comfort są światła do jazdy dziennej w technologi LED (braku tych trochę żałuję), ale i też chromowane klamki zewnętrzne (czy rzeczywiście to powiew luksusu?)...rzecz gustu. Generalnie, w mojej ocenie, auto bardzo ładne - taki zamaskowany sedan wyglądający jak liftback ze sportowym zacięciem. Elegancki tył z nieco kontrowersyjnym przodem, ale to "azjatycka" uroda. Byłem użytkownikiem służbowych i30 z silnikiem 1,4 i 1,6 (120 KM) dwóch poprzednich generacji i skłamałbym, że benzyniak 1,6 bez turbo jest zawalidrogą. Po prostu stara szkoła: chcesz oszczędnie - silnik kręcimy do 3 tys., chcesz dynamicznie - trzeba wkręcić do 4 tys. Na koniec nie bez znaczenia jest gwarancja 5 letnia bez limitu kilometrów, dodatkowo assistance hyundaia też 5 letni (nawet w przypadku głupiej żarówki - ponosimy tylko jej koszt). Opony fabryczne koreańskie trochę niedoceniane, w zupełności wystarczające do normalnej jazdy. Tytułem podsumowania - Elantra jest bardzo poprawnym i wdzięcznym autem do przemieszczania się z punku A do punktu B dla użytkownika o niewyszukiwanych oczekiwaniach. Bez wybitnych zalet, ale też bez znaczących wad. Można rzec - może nie porywa serc ale za to wierny kumpel. PS W polu wyboru pod głównym tytułem jest tylko opcja z system start-stop; w rzeczywistości model 2019 nie posiada tego systemu.

Uczciwie trzeba przyznać - efektu wciskania w fotel nie zaznamy, a już na pewno nie w automacie (w trakcie testu u dealera). Dla kogoś, kto obcował z silnikiem turbo, ten może poczuć niedostatek wrażeń. W mojej ocenie silnik wolnossący 155 Nm płynnie i harmonijnie rozwija moc. Jest przy tym na prawdę bardzo cichy. Dopiero powyżej 4 tys. obr. jest mocniej słyszalny, ale nie jest to natarczywy odgłos pracy. Poza tym, jak widać, da się skonfigurować silnik w trosce o ekologię bez filtra cząstek stałych i systemu start-stop aby spełnić normę euro 6d-temp. Te auto nie posiada tych udziwnień, więc brawo dla inżynierów hyundaia.

Przez lata japońskie mechanizmy były wzorem działania. Nie chcę tego oceniać teraz, ale uważam że hyundai/kia nie ma absolutnie podstaw czego się wstydzić. Ktoś we wcześniejszej recenzji wspomniał, że skrzynia nieco "haczyła" na początku przy przełączaniu na 2 bieg. Potwierdzam, też tak miałem do przebiegu 2 tys. km., potem elementy się "ułożyły" i teraz pracuje jak marzenie. Biegi wchodzą z delikatnym oporem i po zapięciu biegu nie ma wątpliwości że nie jest załączony w 100%. Poza tym lewarek jest krótki, jego skok jest precyzyjny i krótki, i zmiana biegu nie wymaga wkładania siły.

Dałem max, choć jest jedno "ale"; może to wina średnicy moich kół (15) i wysokiego profilu opony. Zawieszenie jest zestrojone w miarę komfortowo z odczuciem przyjemnej sprężystości. Ładnie tłumi nierówności. Nie "galopuje" na poprzecznych nierównościach (to też zasługa dużego rozstawu osi), spokojnie pochłania "leżących policjantów" z uwagi na duży prześwit. Jednak czasem jak zbyt energicznie użyję kierownicy w zakręcie 90 st., to czuję takie szybkie bujnięcie. Wydaje mi się że opony 16 cali zniwelowały by to odczucie. Dla jasności - nadal jest bezpiecznie i nie są przekroczone limity pracy układu. W miarę dynamiczna jazda w łukach daje spokój ducha i poczucie bezpieczeństwa. Hamulce bardzo dobre, dają możliwość precyzyjnego dozowania siły hamowania.

Może się podobać, obniżona linia dachu z tylną szybą przechodzącą płynnie w bagażnik nadaje dynamiki. Zresztą całość to ukłon w stronę aerodynamiki (wloty w zderzaku i a'la dyfuzor z tyłu). Drzwi szerokie i też tak się otwierają. Uwaga na tylne drzwi w wąskich miejscach parkingowych - po otwarciu jak żagiel ;). Ale przez to wygodnie się wsiada i wysiada z przodu i z tyłu. Klapa bagażnika ma zawiasy wnikające w głąb bagażnika i trzeba o tym pamiętać. Siłowniki gazowe byłby super rozwiązaniem. Oszczędność kilku dolarów w tym aspekcie się nie broni.

Jest dobrze, duże przeszklone obszary (latem "gorzej" bo szybciej nagrzewa się wnętrze). Słupek A niezbyt szeroki, słupek B standard. Słupek C węższy niż w nadwoziu hatchback, mocno pochylony ale nie ma tragedii. Lusterka zewnętrzne w miarę duże. W sumie gdyby trzeba było się przyczepić, to tylna szyba.. Jak pada deszcz to jednak mimo aerodynamicznej sylwetki auta, szyba nie oczyszcza się pod wpływem strugi powietrza. Taki urok sedana. No chyba że przy prędkościach mocno powyżej autostradowych. Światła mijania ale i drogowe - bardzo dobre. Lampy projektorowe oświetlają drogę i poboczę w znacznym zakresie. Żarówka trochę oryginalna, bo HB3 nie zawsze dostępna "od ręki" np. na stacji benzynowej. Warto o tym pamiętać i na wszelki wypadek mieć w aucie.

Wszystko jest pod ręką, można intuicyjnie obsługiwać bez rozmyślania gdzie co jest. W Elantrze nie ma "tabletu" z suwakami, tylko ekran wkomponowany w deskę rozdzielczą. W mojej wersji jest rzeczywiście symbolicznej wielkości i tylko do obsługi radia. Trochę szkoda, że taki mały - jak z zamierzchłych czasów. Ale przynajmniej nie świeci w oczy podczas nocnej jazdy (mój jest czarny z wyświetlanym białym tekstem). W wersji wyższej jest większy ekran i już kamerą cofania. Warto mieć. Podczas cofania podwyższona linia bagażnika nie ułatwia manewru, ale są standardzie czujniki parkowania. Poza tym trzeba "znać" gabaryty auta i nie będzie problemu. Natomiast wszystkie przyciski funkcyjne są podświetlone na niebiesko; nie jest rażący na szczęście. Ładne zegary - analogowe, bardzo czytelne (piktogramy podświetlana na biało) i z grafiką szarych kostek na tarczach. I posiadają kontrolkę włączonych świateł mijania, co nie jest już tak oczywiste w innych markach. Co mnie zaskoczyło - na komputerze średnie spalanie np. z kilku dni nie zapisuje się w pamięci. Resetuje się po 4h od wyłączenia zapłonu (sic!). Głupia oszczędność i tylko w wersji Classic. To jedno mnie wkurza. Wyższe wersje mają bardziej rozbudowane funkcje komputera pokładowego. I jeszcze jedno - system składania oparcia tylnej kanapy. To 2 cięgna (oparcie dzielone) w bagażniku. Trzeba pociągnąć i potem położyć oparcie. Spotkałem się z opiniami redaktorów motoryzacyjnych, że to co najmniej dziwne rozwiązanie. Hmm, no może mają rację, klamka w oparciu wygodniejsza...Ja przez ponad rok raz to zrobiłem, żeby zobaczyć jak działa :) Nie robiłbym z tego znaczącego problemu. Czego się nie dowiecie z materiałów prasowych ani od dealera - otóż fabryczny klucz do kół nie pasuje do opcjonalnych aluminiowych felg (ja mam jeden z modeli Rial). Główka klucza jest o większej średnicy zewnętrznej niż otwór w feldze na nakrętkę. Przypadkiem tego doświadczyłem, gdy zakładałem zestaw antykradzieżowy. Na szczęście miałem inny klucz i teraz wożę go jako "zapas". Oczywiście standardowe nasadki na klucz pneumatyczny u wulkanizatora pasują do otworu w feldze. I na koniec - dlaczego tylko 4 gwiazdki? Fotel kierowcy...W moim przypadku to kilka tysięcy km jak wsiadanie za każdym razem do obcego auta. Przez dłuższy czas nie mogłem znaleźć wygodnego ustawienia. Teraz oceniłbym jako optymalne. A to wszystko z powodu skokowej regulacji oparcia. Niby drobiazg, ale pokrętłem o wiele precyzyjniej można ustawić oparcie w zależności od garderoby :). Chociażby w i30 jest pokrętło, a w Elantrze nie ma. W Ioniq też jest ta sama wajcha. Nie chcę tworzyć teorii spiskowych dlaczego akurat zastosowano takie nieszczęśliwe rozwiązanie, ale jeżeli ktoś przywiązuję uwagę do takich elementów związanych z wygodą - do rozważenia.

Silnik szybko uzyskuję temperaturę roboczą, więc ciepło robi się bardzo szybko. Klimatyzacja chłodzi też skutecznie. Mam manualną i mam wrażenie, że na I biegu mogłaby by wiać mniej intensywnie. Przydałby się zakres pośredni między 0 a 1. Może to jest spowodowane brakiem dodatkowych pokręteł przy kratkach (na desce rozdzielczej) nadmuchu. Aby stłumić siłę wylotu z danej kratki, trzeba przesunąć suwak w stronę zamknięcia. A to automatycznie zmienia ułożenie łopatek i tym samym kierunek nawiewu w pionie.

Jak już wspomniałem, rozstaw osi 2,7 m robi robotę. Jest dużo miejsca z przodu i na tylnej kanapie. Przy moim wzroście 175 za fotelem kierowcy jest dużo miejsca. Oparcia foteli z tyłu są wykończone plastikiem. Dla jednych wada, dla innych zaleta. Szczególnie podczas przewożenia dzieci w fotelikach łatwiej usunąć ślady po butach. Wnętrze wykończone twardym plastikiem (poza podłokietnikiem drzwi i środkowym,), ale bardzo dobrze zmontowanym. Nic trzeszczy, nie ma luzów i szpar. Ciekawostka - możliwe jest wykończenia wnętrza w 3 kolorach bez dopłaty. Mam wersję z jasnoszarą tapicerką i prezentuje się całkiem elegancko. Górna część deski rozdzielczej jest z miarę miękkiego tworzywa, nie odbija się w szybie. Poniżej linii deski twarde tworzywa łącznie podszybiem w drzwiach kierowcy/pasażera. Kieszenie pomieszczą butelką do 1l poj. Schowek przed pasażerem nieklimatyzowany i niepodświetlony. Pasy z tyłu tak poprowadzone, że nie przeszkadzają w wysiadaniu; nie używane nie stukają o plastiki. Kierownica w miarę mała wykończona skóra, która na początku w kontakcie z dłoniami jakby "szumiała" w trakcie ich przesuwania po wieńcu. Po pewnym czasie jest OK. Przyciski na kierownicy działają bardzo dobrze (sterowanie radiem z kierownicy + dodatkowe pokrętło głośności pod samym radiem). W tylnej kanapie podłokietnik z miejscem na dwa kubki.Tunel środkowy niski, nie będzie zbytnio przeszkadzał ewentualnemu 5 pasażerowi. Przy wsiadaniu na tylną kanapę trzeba uważać na nisko opadającą linię dachu.

Do 130 km/h jest cicho, potem naturalnie hałas wzrasta wynikający z oporów powietrza i dochodzi też odgłos pracujących opon. Ale nadal jest komfortowa jazda - swobodna rozmowa, radia nie potrzeba nadmiernie podgłośniać.

Jazda normalna, bez przeciążania silnika zarówno na niskich jak i wysokich biegach; bez wyścigów z pod świateł, ale ze sprawnym ruszaniem. Spalanie wg pomiarów "z dystrybutora" średnio 7,1-7,5 L w zależności od warunków jazdy. Ale te wartości to pochodna jazdy po mieście w większym udziale niż trasie. Do 120 km/h na dłuższym odcinku komputer pokaże nawet 5,0-5,1 L i do 5,5 L z klimatyzacją. Miasto gminne bardzo krótkie odcinki, kolejne starty z zimnym silnikiem to spalanie max 8,5 L. Jest "eko-niańka" i jazda wg zaleceń (zmiana biegów w zakresie 2-2,5 tys. obr.) może się wpisać w dane producenta 6,0-6,9 L, tylko czy jest przyjemność z jazdy i jak to odbije się na trwałości silnika. Być może spalanie się nieco obniży jak silnik "ułoży się". Ktoś pisał o zmniejszeniu spalania o 0,5 L po przebiegu 15 tys.

Cena katalogowa + lakier perłowy minus rabat vs możliwości auta, konstrukcja, napęd, wygląd to na prawdę daje maksimum auta za minimalną kwotę.

Auto z przebiegiem ponad 10 tys. żadnych niedomagań. Wymiana oleju prewencyjnie po 5 tys.

Żadnych usterek. Należy mieć nadzieję, że polityka hyundaia z zakresie częstotliwości przeglądów okresowych max. co 15 000 km zaowocuje brakiem nieoczekiwanych awarii. Do tego gwarancja 5 letnia choć z elementami wyłączeń.