Ocena kierowcy - Hyundai i20 III Hatchback Facelifting

Przymierzałem się do zakupu tego pojazdu. Podobał mi się, bo ma autentycznie ładnie narysowaną linię nadwozia. Wnętrze też wygląda rozsądnie, w tym: virtual cockpit. Dobre wrażenie prysło w trakcie jazdy testowej. Dźwięk silnika 3-cylindrowego 1,0 (jedyna opcja z automatem) i jego niska kultura pracy, podbijanie obrotów przy hamowaniu do świateł, średnia aczkolwiek akceptowalna praca skrzyni automatycznej (powolna). Co było najgorsze? Trzy rzeczy: - dźwięk i kultura pracy 3-cylindrówki, - asystent pasa ruchu, który WALCZY z Tobą o kierownicę, - nieustannie pikające ostrzeżenie o przekroczeniu prędkości. Generalnie: wyszedłem z salonu zawiedziony...

Dźwięk i kultura pracy 3-cylindrowego 1,0T: dramat. Znam jednostki napędowe KIA / HYUNDAI ze znacznie lepszej strony, gdyż od 2013r użytkujemy KIA PICANTO z silnikiem 1,2 bez turbo o mocy 85 koni. Nie wiem czy taki właśnie silnik poleciłbym w i20 z manualem, bo przez te lata oskalpowali go do 79 koni!!! Boję się o dynamikę, ale kultura pracy będzie nieporównywalnie lepsza. Chcesz manuala - testuj 1,2 czterocylindrowe. Inna opcja to męka. Zwróć uwagę na podbijanie obrotów przy zwalnianiu np: przed światłami.

Akceptowalna, dość płynna, ale do DSG z grupy VW jeszcze brakuje... Nieco powolna, nie jest to dramat, raczej do zaakceptowania.

Do tego nie miałem żadnych zastrzeżeń

Auto ma śliczną linię nadwozia - podobało mi się na tyle, że rozważałem zakup.

Bez zarzutu

Nie mam gdzie tego napisać: asystent pasa ruchu walczy z kierowcą na kierownicy. To bardzo niekomfortowe. To trzeba wyłączać co uruchomienie auta grzebiąc w menu, inaczej masz ciągłe wrażenie, że nie panujesz nad autem tylko ono Cię do czegoś zmusza. Ciągle piszczące ostrzeżenie o przekroczeniu prędkości sprawia, że szlag człowieka trafia - taka terrorystyczna metoda wymuszenia przepisowej jazdy. Co do wyłączenia: sytuacja jak wyżej. Na start-stop (wiadomo) są sposoby :) na AliExpress.

Klima działała poprawnie

Jedna z mocniejszych stron tego auta

Klasa B nie jest zwykle idealnie wyciszona, ale tego cholernego 3-cylindrowca wygłuszyć się po prostu nie da.

Koreańce nie są specjalnie drogie w utrzymaniu

No właśnie: jak to ocenić? Cena auta byłaby dobra, gdyby zamiast tego cholernego 1,0T dali 4-cylindowy 1,2T z automatem, ponadto elektronika nie drażniła. Przy obecnie ujawnionych efektach: ja już na prawdę z radością zapłacę więcej za konstrukcję innego producenta, która nie ma tych wad! Oceńcie to sami.