Ocena kierowcy - Kia Sportage IV SUV Facelifting

Chciałbym dać 5 gwiazdek, ale niestety nie jest to auto 'kompletne' pod każdym względem. Aczkolwiek ilość plusów przewyższa ilość minusów.

Jak na ten gabaryt auta to silnik nie jest wzorem do naśladowania. Ale mówię tu tylko i wyłącznie o dynamice jednostki, bo co do kultury pracy to złego słowa nie powiem. Niestety dynamiki to silnik ma bardzo mało. Może zostałem trochę skrzywiony poprzednim autem, gdzie było 150 KM i 320 Nm w dieslu i turbinie, tutaj za to jest 132 KM i 160 Nm w benzynie wolnossącej. No, demonem prędkości auto nie jest, ale sprawne przemieszczanie się po mieście zagwarantowane. Na trasach szybkiego ruchu to do 140 jest ok, jeśli chodzi o ciszę we wnętrzu. Ogólnie autko jest bardzo przyzwoicie wyciszone.

Bardzo przyjemne, krótko zestopniowane przełożenia. Skoki lewarka dokładnie wyczuwalne, nigdy nic nie haczyło i nie zgrzytało. Zawsze pewny wybór odpowiedniego biegu. Mam wrażenie, że w kwestii dynamiki to przy biegach typowo autostradowych (5-6) raczej można zapomnieć o żwawym wyprzedzaniu. Tutaj raczej trzeba odświeżyć sobie umiejętności redukcji przed manewrem ;)

Bardzo ładnie wybiera wszelkiej maści nierówności. Cicho, mięciutko, nawet przypadkowe wpadnięcie w większą dziurę nie powoduje wypadania plomb z zębów.

Po 2 latach użytkowania nie mam do czego się przyczepić.

Wszystko super, duże lusterka boczne i wsteczne zapewniają pewną orientację wokół auta. Cofanie kijanką to sama przyjemność.

Wszystko co potrzeba jest pod ręką, obsługa wielofunkcyjnej kierownicy nie wymaga doktoratu z fizyki kwantowej, wszystko co potrzeba jest, żadnych ekstra fajerwerków.

Zimą szybko się robi ciepło, latem szybko się robi zimno. Czego chcieć więcej ;)

Tutaj jest bardzo dobrze, przy moim wzroście 176 cm, jak ustawię fotel kierowcy w optymalnym położeniu, z tyłu bez najmniejszych problemów zmieści się rosły pasażer. Miejsca nad głową i przed kolanami bardzo dużo. W porównaniu z Peugeotem 3008 z 2010 to przeskok mocno zauważalny.

Jak wspominałem wyżej tutaj jest bardzo dobrze. Po przesiadce z diesla na początku często wzrok lądował na obrotomierzu, bo na postoju w ogóle silnika nie słyszałem i musiałem się upewnić, że auto nie zgasło. Do 2 tys. obr. jest cichutko, do 3 znośnie, powyżej jednostka śpiewnie informuje, że możesz mnie cisnąć, ale 132 KM już pokazały na co je stać i więcej nic nie będzie :)

Auto ma 3,5 roku i jak dotąd absolutnie nic się nie psuło.

Biorąc pod uwagę jakość wykonania i poziom wyposażenia mojego egzemplarza do ceny, uważam, że bardzo mocna średnia półka z aspiracjami na średnią wyższą.

Na ponad 2 lata użytkowania tylko eksploatacyjny serwis i tankowanie, więc wzorowo.

Żadnych.