Ocena kierowcy - Mazda 323 VI F

Na początek spalanie - zwykle średnio wychodzi ok 10 litrów gazu + co jakiś czas benzyna. Jeżdżę co najmniej raz w tygodniu czasem zakupy, od czasu do czasu trasa stąd przy małych przelotach trudno podać precyzyjnie Co do auta - daję 5 gwiazdek ponieważ wielu technicznych problemów nie sprawił mi. Ma bolączki takie jak opisują w sieci głównie brak ocynku, ale no cóż.... Jednak wiele aut z lat 90 tą przypadłość ma a japońskie tym bardziej stąd nie fair było by z tego powodu temu autu tego ujmować. Bardzo przyjemnie się mi nim jeździ, jak na nieco sportu jazda nie męczy, fotele wygodne. Najbardziej może męczyć hałas niestety przy czym jak z rudą - wnętrze choć stylistycznie lata 2000 to jakościowo 90 (cienkie płyty są, zamykane drzwi kierowcy widać jak blacha skacze więc czemu się dziwić, że głośno?). Spoko, że z gazem nie ma problemu do auta ani częściami - da się jeszcze mimo 18 lat dostać nowe zamienniki.

Mój egzemplarz ma już swój przebieg, ale na benzynie bardzo ładnie idzie, gaz trochę zamula i klima niestety nieco ujmuje mocy (choć w moim przypadku aktualnie to przez luzy zaworowe braki w mocy więc proszę aż tak nie brać tego serio). Silnik bardzo dynamiczny, czasami dziwi kultura pracy, że to są 2 litry - czasami to nie brzmi.

W moim przypadku konieczna była wymiana ze względu na uszkodzony synchronizator na 3-cim biegu - usterka szybko wystąpiła, bo mało jeżdżę + moje pierwsze auto. Tutaj trzeba sprawdzać jak pracuje pedał, z drugiej strony prawdopodobnie od nowości nie było sprzęgło wymieniane, bo tak wyjechane - kupiłem z przebiegiem 243k, wymiana przy 248k.

Bardzo dobrze się trzyma drogi, seryjnie 205 jak na takie małe auto robią swoje i pewnie się prowadzi nawet w ciasnych zakrętach.

Tu gwiazdka mniej za brak ocynku i lubiące gnić błotniki. O dziwo spód wygląda znacznie lepiej, nie ma wypieków tylko ślady rudej. - pomijając konieczność wzmocnienia belki - mój egzemplarz ma nadal wgniotkę z tyłu więc prawdopodobnie tamtędy woda się dostała i ruda wyżarła, po naprawie miałem tylko problem z wieszakiem wydechu. Niestety minusem jest to, że wydech jest w jednej części aniżeli mógł na dwie części rozebrać.

Do przodu bajka, parkuje się nieomal na centymetry - żona nadal czasem się boi czy nie uderzę podczas parkowania, bo za blisko. Do tył nie jest źle - trzeba się przyzwyczaić i nauczyć. Auto przeszklone więc uważam, że do tyłu jest b. dobra widoczność + niemal pionowy tył. Przyczepiłbym się tylko małych lusterek - niejednokrotnie przez to, że nie są sferyczne auto na sąsiednim pasie znajduje się w martwym polu, szczególnie to jadące obok.

Jest gdzie bezpiecznie postawić kubek + schowek w podłokietniku. Szkoda, że nie jest regulowany, ale dopiero auta "niepremium" dopiero po 2000 roku miały taki ficzer. Na brak na schowki nie narzekam. Zapalniczka jest, a o dziwo nie wszystkie auta mają ;) dostęp nawet do filtra kabinowego nie jest skomplikowany.

Klima nawet w upały dosyć szybko zaczyna chłodzić. Ogrzewanie jest elektryczne - może nie jest najlepsze, ale nie każdego rogu są ostre mrozy.

Jak dotąd nikt nawet rodzice nie narzekali na małą ilość miejsca. 5 osób da spokojnie radę przebyć podróż choć trzech panów na tylnej kanapie nie będzie już miało wygodnie - nie jest to duży samochód.

Tu niestety trzeba ując solidniej - auto nieco jest głośne. Do 100 jest ok, powyżej 130 trzeba głośniej rozmawiać. Uszczelki drzwi są b. drogie zaś uszczelki drzwi się zestarzały po prostu . Po zakupie polecam zainwestować - auto technicznie b. dobre i nawet 3 nie jest tak fajnym samochodem (jest większa z zewnątrz a w środku wcale nie koniecznie). Kiepskie jest fabryczne audio, ale wyciszenie też jest tego przyczyną - brak wygłuszenia w boczkach drzwi stąd muzyka nie trafia do naszych uszu.

Cóż benzynka, ale dobrze, że jest gaz. Ostatnio mam problem z większym apetytem na benzynę, ale wszystko jest do zrobienia. Porównując ze znajomymi do ich aut to tutaj uważam, że choć nie jest najtaniej, ale mamy 2.0 16V i w trasę auto spokojnie daje radę - nawet 160 poleci (więcej nie ma sensu, ale głównie też przez hałas na dłuższą metę).

Obecnie auta oscylują ok 4-5k nawet z instalacją LPG. Coś na dzień wstaiwania komentarza tj 11.08.2019 ciężko spotkać w sieci Sportive w LPG w tej cenie a mi jeszcze na wymianę oleju, filtrów i przegląd w cenie do 5k starczyło.

Obecnie trafił mi się wyciek przez przegniłą rurę od chłodnicy płynu wspomagania. Jak dotąd zrobione zostały tylne hamulce - klocki + zestaw naprawczy oraz wymienione z tyłu amortyzatory

Jak wyżej - w wyniku stłuczki i braku naprawy blacharki ruda zrobiła swoje na podłużnicy. Jedynie synchronizator padł na 3-cim biegu. Bez 3-ki da się jeździć, ale z jest lepiej :) Winą były wyeksploatowane sprzęgło i docisk. Jak dotąd nic więcej