Ocena kierowcy - Mitsubishi Carisma Hatchback

Ogólnie nie planowałem i nie myślałem aby kupić to autko. Przekonało mnie tylko to, że nie jest często kradzione i poprzedni właściciel był polecony, dbał o to auto i robił wszystkie przeglądy. Kupiłem je gdy miało na liczniku 100000 km. Właściciel poinformował mnie, że główną wadą tego auta jest lakier, który jest do kitu, tan. jest "miękki" (granatowy, niemetalik). I rzeczywiście, jak się przetrze białym papierem po nim, to niebieski ślad na papierze zostaje. Ale na razie nie przeszkadza mi to. Od razu zainstalowałem instal. gazową. I tu zrobiłem błąd, bo chciałem oszczędzić i kupiłem zwykłą, zamiast sekwencyjnej. Po 85 km jak strzeliło, to zastanawiałem się co jeszcze pod maską zostało. Dopłaciłem i wymieniłem na sekwencyjną instalację. Okazało się, że mimo to szarpie i są problemy z wolnymi obrotami. W ASO Mitsubishi w Gdańsku, jak facet zobaczył instalację gazową to od razu powiedział, że poszedł przepływomierz, to kosztuje 4,5 tys. zł i nie ma co dalej gadać (mimo, że na benzynie chodzi bez problemów). Wymieniłem świece, filtr powietrza i chodzi już OK. Zastanawiam się tylko jeszcze nad przewodami wysokiego napięcia. Tak więc ogólnie jestem z auta zadowolony, brakuje tylko klimy i to już daje się odczuć :) Wiem też, że nie będę serwisował auta w gdańskim ASO Mitsubishi!

Jak na tą pojemność to bardzo fajny silniczek, ale trzeba go kręcić. No ale przy tej wielkości auta to chyba normalne. Na gazie troszkę gorzej mu idzie, ale przy gazie ma być tanio, a nie szybko :)

Na dwujeczce 100 km bez problemu! (w Seacie 1.8, 125 KM, elekroniczne odcięcie paliwa przy 95 km/h). Rzadki problem z synchronizacją II i IV biegu.

Przednie zawieszenie na dziurawy polski asfalt jest słabiutkie (albo przynajmniej tak mi się wydaje). Czasami jak w dziurę wjadę lub przejeżdżam przez próg na jezdni to jak łupnie to się tylko zastanawiam co się urwało. Ale przy szybkiej jeździe na trójmiejskiej obwodnicy jest OK.

Nie narzekam mimo, że jeżdżę wersją 5-cio drzwiową. Do tyłu też jest OK.

OK. Troszkę za duża kierownica i problemy z wysiadaniem. Nie wiem czym to jest spowodowane. Czy tym, że już wyżej nie można podnieść fotela kierowcy, czy siedzisko się tak zapada, czy może mam za duży brzuch :) Bardzo małe, a wręcz nie ma schowków, w przednich drzwiach. Można do nich włożyć tylko mapę (no może dwie :) Przełączniki i inne tym podobne są dobrze rozmieszczone.

Na razie OK. Kupiłem po zimie, więc nie testowałem w mrozy, a lato dopiero nadchodzi. Ale już czuję brak klimy.

Jest wystarczająca. Mam 182 cm i troszkę powyżej 90 kg żywej wagi.

Chyba dobra , bo przy wysokich obrotach i szybkiej jeździe nie myślałem o tym.

Poprzedni właściciel mówił, że na trasie pali ok. 6,5 - 7,5 l benzyny i do 9 l w mieście (i to raczej prawda). Mi wyszło, w większości na trasie (przy nierównej jeżdzie - a to 120-140km/h na autostradach, lub 60-70 km/h za jakąś przeładowaną ciężarówką) 8,5 l gazu. Jestem bardzo zadowolony. Co do przeglądów to wiem, że nie będę ich robił w ASO. W tym tygodniu czeka mnie mały przegląd, więc nie wypowiadam się nt. tych kosztów.

W tej cenie mogłaby być jeszcze klima. Ale przynajmniej znam pochodzenie auta, wiem że było serwisowane i wiem gdzie mieszka jego poprzedni właściciel :)

Drobiazgi, ale mogące denerwować. Np. w układzie wentylacji nie ma żadnego filtra, czy czegoś w tym rodzaju. Więc do tego układu dostają się patyczki, listki. Wplątują się w kratkę wylotową w desce i podczas regulacji kierunku nawiewu można połamać elementy tej kratki. Także przycisk od sterowania szybą od strony kierowcy się ułamał. Czasami gdzieś potrzeszczy plastik, ale to raczej normalne w każdym aucie.

Przez 5 tys. km mi się nic nie wydarzyło. Poprzedni właściciel też nie zgłosił poważnej usterki. Mam nadzieję, że tak zostanie do min. 250 tys. km!