Ocena kierowcy - Mitsubishi Galant VIII Sedan

Mój egzemplarz (jak i duża częsc aut z USA) był powypadkowy więc cieżko mi ocenić. Generalnie zawsze odpala i dojeżdża na miejsce. Jednak doprowadzenie go do stanu idealnego wymaga zarabiania grubych pieniędzy. Zderzak z wesji EU oraz błotniki średnio pasują, podobnie lampy. Nie posiadają też regulacji góra/dół z kabiny kierowcy. Olej cieknie z wielu miejsc jednak nie wymaga dolewania - ten model chyba tak ma że zawsze jakiś wyciek się znajdzie. Pod maską ciasno i niewiele napraw da się zrobić samemu. W warsztatach niechętnie naprawiają. Trzeba znaleźć speca od Pajero - podobny silnik. Ogólnie ciekawe auto dla kogoś kto ma czas i pieniądze ale zdecydowanie bardziej polecam europejskie modele (choć USA dzielnie od rdzy stroni). Osiągi takie sobie bo 10s do setki ale radość z jazdy i dźwięk silnika mogą rekompensować wszystkie wady.

Cieknie ale działa i jakoś tam przyspiesza. Mruczy zarąbiście!

Rewelacji nie ma - małe wycieki, nie da się wymienić filtra.

Twarde zawieszenie, słabo tłumi.

Bardzo dużo miejsca w środku.

Jak na tak stare auto to w środku cichutko.

Koszty wysokie jeśli chce się żeby prezentowało sie w miarę przyzwoicie