Ocena kierowcy - Opel Frontera A Standard

fan, 18 lat temu

Silnik 2.4 i 125KM 92kW

Rok produkcji 1992

Przebieg: 185 tys. km

Opel Frontera A Standard 2.4 i 125KM 92kW 1991-1995 - Oceń swoje auto

3,85

10% gorzej od średniej w segmencie

Kupiłby ponownie

5,0

Całokształt

Dla mnie doskonały. Na pewno nie na długie podróże z dużymi prędkościami, ale samochód ogólnie rewelacyjny. Teraz mam nowy model 2.2 tdi i sie zastanawiam po co zmieniałem. Niekupujcie nowych bo nie warto są plastikowe. Stara fronterka to solidne metalowe auto, które nie kaprysi.

Wrażenia

4,0

Silnik

Cóż cud techniki to to nie jest: wyje od 3 tys., kultura pracy mocno przeciętna. Ale nic sie nie psuje, pali 11-13 zależnie od nogi. Wystarczający, aby sie sprawnie (w miarę) poruszać. Wiadomo, że ścigać się nie można takim czymś chociaż parę polonezów się pogoniło w życiu. Tyle, że głośny jak nie wiem co.

4,0

Skrzynia biegów

Nic mi nie utkwiło w pamięci więc ok.

4,0

Układ jezdny

Twardy mi pasuje. Nie ma jak prawdziwy resor. Nowy model jest strasznie miękki, dlatego tęsknie za "resorakiem". Na drodze do takiego silnika wystarczający. Za to hamulce takie sobie.

Komfort

4,0

Widoczność

Tyle, że koło na plecach, ale taki jest urok tych aut. Nawet więcej niz dobrze.

4,0

Ergonomia

Wbrew powszechnym opiniom ok. Owszem na początku kosmos, ale z czasem wydaje się to całkiem sensowne i proste.

4,0

Wentylacja i ogrzewanie

Bez rewelacji, ale się nie czepie niczego.

4,0

Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów

2,0

Wyciszenie

Patrz silnik. Zdecydowanie słabo. Choć przyzwyczaić się można.

Ekonomiczność

3,0

Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)

Od 11 do 13 średnio. Ile w mieście ile na trasie nie wiem, bo nie mam czasu na takie zabawy.

4,0

Stosunek jakość/cena

Jaka cena taka jakość, ale niezawodny jest.

Niezawodność

4,0

Bezawaryjność (drobiazgi)

Dużo lepiej niż w nowym modelu. Przełacznik świateł mijania sie kiedyś spalił to fakt. poza tym chyba nic. Jest dość idiotoodporny.

4,0

Bezawaryjność (poważne usterki)

Raz jeden strajkował. W serwisie wymienili sonde lambda potem chcieli komputer zmieniac. A wiejski mechanik na słuch wykrył usterkę pompy paliwa. Była zapchana sie okazało i to było to. Poza tym chłodnica się rozszczelniła. No i jak kupiłem to olej z dyfra leciał, ale to po jakimś kamieniu się uroszczelnił.