Ocena kierowcy - Peugeot 307 II Kombi

Fajne autko. Fajnie wygląda, dużo miejsca w środku, może w porównaniu do Passata ciut mniej, ale pakowność podobna zwłaszcza, że Peugeot jest ciut wyższy.

Z silnikiem na razie problemów nie mam. Moc wystarczająca, chociaż nie jest to demon mocy. Do normalnej jazdy wystarczy. Każdy kilogram na pokładzie jednak czuć i zapakowany czterema osobami traci zrywność i moc, ale tu rolę odgrywa moment obrotowy.

Na razie problemów nie mam. Podczas jazdy jednak minimalnie coś huczy. Prawdopodobnie łożysko podporowe na półośce.

Fajnie. W porównaniu z Passatem którego miałem wcześniej wypada podobnie. Prowadzenie się i trzymanie się drogi. Jak do tej pory musiałem wymienić sprężynę na McPhersonie i łożysko i dwa łączniki stabilizatora. Podobno często padają, średnio co dwa lata. Tak twierdzi kolega który ma też 307 tylko sprzed liftingu.

Komfort jest fajny. Przyjemnie się jeździ tym samochodem. Trochę mnie wkurza niewielki hałas z elektrohydraulicznej pompy wspomagania i czasami niewielkie hałasy z przedniego zawieszenia, ale po wymianie łączników stabilizatora można to pominąć. Pozycja za kierownicą i podróżowanie tym samochodem to bajka. W porównaniu z Passatem którego wcześniej miałem jest trochę inaczej, ale równie dobrze, może nawet lepiej.

Jest ok. Nie mam się do czego przyczepić, ale nie jestem czepialski i przystosowuję się szybko do warunków.

Klimę mam padnietą. To znaczy sprężarkę klimatyzacji, ale takiego kupiłem. Ogrzewanie ok. Jeszcze nie miałem okazji przetestować w trudnych warunkach.

Przestrzeni jest dosyć tak mi się wydaje. W końcu to kombi.

Jak dla mnie bomba. Cichutko w środku, ale wcześniej miałem diesle, może dlatego taka moja opinia.

Mam go dopiero pół roku. Poza niewielkimi usterkami które musiałem usunąć po poprzednim właścicielu. Jak na razie nowych brak i oby tak zostało do końca eksploatacji u mnie. Jeśli chodzi o spalanie. Myślałem, że będzie z 1 litr mniejsze na 100 km. Pali około 8 liter benzyny na 100km.

W sumie w porównaniu do innych marek, szczególnie niemieckich poza Oplem, japońskich to mamy na pewno młodszy samochód o około 5 lat w tej samej cenie, porównując mniej więcej to samo wyposażenie i ogólny stan i oczywiście segment. Mam go krótko, ale jak na razie jakość do ceny wypada pozytywnie. Zmienię zdanie jak się zacznie sypać, ale na razie nic takiego nie następuje, ale mam egzemplarz na pewno po niewielkiej stłuczce, ale za to niewyeksploatowany i z oryginalnym przebiegiem. Tak mi się wydaje, a na samochodach trochę się znam. Zazwyczaj sam je naprawiam, chyba, że jest jakaś grubsza awaria, bądź nie ma czasu sam się z tym bawić.

Mam go krótko jak już pisałem. Na razie się nie psuje. Usunąłem tylko niewielkie awarie w zawieszeniu i amortyzacji. Spadek po poprzednim właścicielu, koszt około 300 zł. Straszą, że elektryka w nich pada. Po lifcie podobno ten problem usunęli i jak na razie nie mam problemów z elektryką. Odpukać. I z tego co widzę jest miarę idiotoodporna.

Na razie nie miałem.