Ocena kierowcy - Peugeot 308 I Hatchback 5d

Świetny samochód za rozsądne pieniądze - przełamuje frankofobskie stereotypy.

Dość dynamiczny, nawet przy mojej skrzyni tfu-zautomatyzowanej. Poprzedni właściciel ostrzegał: "to jest auto do spokojnej jazdy". Nie posłuchałem, i nierzadko zdarza mi się jeździć niespokojnie. Gdy ma przyspieszyć, przyspieszy.

Tak, posiadam zniesławioną skrzynię zautomatyzowaną 6-stopniową, w Polsce stanowiącą okaz prawie niespotykany - i słusznie. W trybie manualnym da się tym jeździć - ale w trybie automatycznym płynność redukcji prawie nie istnieje. Wprawdzie czasem przez przypadek uda się przekładni zredukować bieg płynnie, ale nie jest to częste zjawisko. Ogólnie: technologiczne nieporozumienie.

Trudno mi się obiektywnie wyrazić, bo jeżdżę na ekstrawaganckich (salonowych) felgach 18", przez co też wielkość prześwitu dąży w moim egzemplarzu do zera. Czuć na tyłku każdą najmniejszą dziurkę, mimo że zawieszenie według wyciągów z szarpaków podobno "jak w nowym aucie". Ale - pewnie w dużej mierze dzięki tym kołom - auto prowadzi się pewnie i stabilnie. Przy przebiegu 180 kkm coś tam chrupie w zawieszeniu. Nie wiem czy to coś było wymieniane od nowości, ale podejrzewam, że nie. W każdym razie drążki kierownicze itp. raczej na pewno nie były zmieniane, a tymczasem gdy ostatnio zajechałem na profilaktyczne ustawienie geometrii po zmianie opon, zdziwiony mechanik pokazał mi test zaliczony pomyślnie - regulacja niewymagana! Facet sam przyznał, że to się rzadko zdarza. I to mają być te badziewne auta na F? Przy czym auto miało na 100% zaliczony w przeszłości tylny dzwon.

Czy lakier miękki czy twardy to trudno powiedzieć, bo w moim przypadku już cały powhirlowany, ale szczotom stacyjnym mało co się oprze.

Bez problemu. Lusterka podobno głupio ustawione w najmniejszym stopniu nie przeszkadzają (182 cm wzrostu), bo i czemu miałyby przeszkadzać. Ludzie to sobie już ubzdurają co tylko się da.

Alles in Ordnung, czy jak by to było po francusku. Posiadam nawigację RNEG - czytelna, funkcjonalna. Dobra robota. Obsługa pokładowych bajerów (tempomat, komp, itd.) w manetkach za kierownicą dość przystępna, choć trzeba nauczyć się różnicy w symbolach tempomatu i ogranicznika prędkości, bo są mało oczywiste. Ktoś pisał o zbyt małym oporze manetki od długich - potwierdzam. Wkurzająca rzecz.

Działa jak należy. Nagrzewa się szybko - jak zresztą we wszystkich poprzednich autach.

Jak na taki kompakt, to z przodu jest super. Pasażer ma dużo miejsca na nogi, ale niestety okupuje to prawie niemożliwym dostępem do schowka. Quid pro quo.

Diesel terkocze na zimnym mocno słyszalnie, do tego stopnia, że podejrzewam jakiś problem z moim motorem. Nie mam jednak z kim porównać.

Komputer pokazuje spalanie rzędu 6,7 l. Faktycznego liczyć mi się nie chce, kiedyś wyszło w okolicach 8 l. Rozrząd taniutki, tarcze i klocki jak w każdym kompakcie - może poza luksusowymi. Przez rok nie doszło właściwie do żadnych awarii.

Znajdźcie coś lepiej wyposażonego i ładniejszego w tych pieniądziach (okolice 20 tys. za środek produkcji w wersji niebiednej) - małe szanse. Francuz tani a nie zawodzi - wręcz przeciwnie, przyciąga designem (zarówno środka, jak i budy) i wcale niezłą niezawodnością.

Nawigacja czasem sama się zamyka zaraz po włączeniu. Podobno znany problem, uszkodzenie kości EEPROM. Przyzwyczaiłem się

Brak!