Ocena kierowcy - Renault 19 II Hatchback

W tej cenie nie znajdziemy nic lepszego. Wiadomo, auto wiekowe, nie powala nowoczesnością, lecz w tej cenie daje nam wygodę, i całkiem spokojna głowe jeśli chodzi o poważne naprawy, drobiazgi nie działaja :) Jeśli ktoś kupi renówkę, doinwestuje nawet ze szrotu, wyciszy wnętrze, niczym nie będzie ustępować autom za 8-10 tyś. A jak się ładnie umyje to na parkingu wygląda jak (re)nówka ;p

Tutaj nic ciekawego. Na zimnym silniku drze się jakby z bólu... Przy odpaleniu jak szalony nieraz dobija sam z siebie do 3000 obrotów i spada. Jak odpalam w nocy boje sie, że sąsiadów pobudze tym. Te 3000 oczywiście bez żadnego dotykania gazu. Nagrzewa się w miarę szybko, ale także bez rewelacji. Trzeba wysoko kręcić żeby przyspieszał, a wtedy jedzie się jak w czołgu.

Krótkie biegi, jedynka gdy auto się toczy wchodzi BARDZO opornie, a jak zamiast tej jedynki zostaje na dwójce, to rozpędza się tak, że dziecko na pasach zdąży się zestarzeć zanim je rozjedziemy. Krótkie biegi, w trasie jadąc 110 mamy 3000 obrotów w silniku 1.8 ...

Tutaj całkiem fajnie. Auto prowadzi się dość precyzyjnie, nie jest trudno zaparkować. Sprzęgło JEST ZNAKOMITE do wyczucia, ale przy dynamicznej jeździe. Kierownica nie chodzi tak, żeby ją obracać jednym palcem, ale to dobrze. W tym aucie czuć to, że się jedzie. Zawieszenie fajnie wybiera nierówności. I strasznie czuły na gaz, co nie jest dobre.

Widoczność znakomita. Do przodu, do tyłu przez tą ogromną szybę wszystko widać. Lusterka troche za małe, ale to nie jest żadnym problemem, aby obniżać ocenę. Za widoczność zasłużone i pewne 5.

Auto nie jest świetnie wyposażone, więc nie ma za dużo przełączania :) Kierunki, wycieraczki są łatwe w obsłudze ( nie jak w fiatach czy toyotach ), jedynie pokrętła od nawiewów są w dość niewygodnym miejscu. Reszta wszystko na swoim miejscu i kilka fajnych i przydatnych schowków.

Silnik nagrzewa się w miarę szybko, jednak szyby BARDZO MOCNO parują, zwłaszcza tylna. Generalnie w lato jako tako chłodzi, w zime grzeje. Nie jest źle. A obiegu powietrza nie da się zamknąć więc nieraz na trasie czuć aromaty wsi i kiszonek :)

Jeśli nie mamy po 2,5m wzrostu będzie w renówce luźno. W tym miejscu na pochwałę zasługują BARDZO wygodne fotele. Do nowego auta wezmę fotele z reni :) Miejsca jak na hatchbacka jest dużo. Bagażnik w tym niepozornym aucie też pomieści słonia z rodziną.

Gorzej jak w czołgu. Do 50km/h jest średnio. Powyżej 50 jest tragednia. Przy jezdzie 100 o rozmowie można zapomnieć, ale to ma też plusy. Jeśli jedzie się wnerwionym to można sobie popsioczyć bezkarnie pod nosem ;p Przy jeździe na bruku przy 'czterdziestce' nie mamy szans na rozmowę. Widać jakie jest wyciszenie gdy po zjechaniu z trasy w miasto słyszymy jak głośno musiało być radio, żeby cokolwiek słyszeć. (2 gwiazdki za możliwość bezkarnego psioczenia pod nosem w towarzystwie)

Spalanie dość mocno zależy od nogi, lecz noga... Jeśli jadę 100-110 a przy wyprzedzaniu 120 to czy to jest ciężka noga?!.... Przy takiej jeździe wskazówka paliwa opada bardzo szybko. Szybciej nie jeżdżę, napiszę niżej czemu. Auto dla starszej pani na jazdę w granicach 80 km/h, lecz gdy starsza pani będzie jeździć serwis będzie drogi. W serwisie renault wycieraczka do tylnej szyby 250 zł, wydech 500zł w warsztacie noł nejm. A auto warte 2000...

Nie jest to wysoki próg cenowy, lecz w tym przedziale renia wymiata. W nowości musiał być to rewelacyjny samochód, dziś może służyc poprostu do jazdy, jednak w dalekie trasy jedziemy na własne ryzyko :)

Immobiliser, szyberdach, ABS, kontrolki od świateł w desce rozdzielczej, oświetlenie wnętrza, centralny zamek, hamulec ręczny. To powinno działać, nie działa. Zamek klapy od bagażnika, siłowniki klapy bagażnika, gałka lewarka zmiany biegów, ZASILANIE. Czasem działa a czasami nie (gałka odpada). Od kupna samochód nie był ani razu W CAŁOŚCI sprawny. Nie jeżdżę tym szybko, bo ostatnio w trasie gdy dodałem max gazu żeby wyprzedzić, auto poszło. Wróciłem na swój pas, zdjąłem nogę z gazu, a on 105 trzyma sam. Jakby jaki tempomat się włączył. Po rozłączeniu napędu sprzęgłem silnik zawył do 4500 obrotów bez dotykania gazu. Wrzuciłem bieg spowrotem, powciskałem trochę gaz, odpuściło i jakoś dojechałem do końca...

Czasem sie sypią poważniejsze rzeczy. Jednak to też wina wieku auta. Generalnie przy silniku rzadko zdarzają się poważniejsze remonty. Zawory dzwonią co prawda na niskich obrotach, ale auto ma 20 lat. Zawieszenie ładnie zbiera nierówości, lecz się czasami sypie, hamulce też nie powalają.