Ocena kierowcy - Saab 900 II Hatchback

Uwielbiam mojego Saaba. Auto przede wszystkim włącza nas do niesamowitej społeczności miłośników tej marki, którzy są w stanie pomóc w każdej sytuacji i zawsze doradzić. 900ng ma jeszcze trochę ze starego krokodyla, dlatego też wyróżnia się z tłumów. Zawieszenie bardzo wygodne, ale dające dobre poczucie drogi. Układ kierowniczy tez całkiem niezły jak na te lata. Pięciostopniowa skrzynia manualna, to chyba największa wada. Nie jest ona tragiczna, strasznie nie wadzi, ale mogłaby być lepsza. Brakuje trochę, zwłaszcza w trasie, 6 biegu. Typowe bolączki to korozja tylnych błotników i dołów drzwi. Jak się szybko zareaguje i to naprawi, to będzie spokój na kolejne 20 lat.

Trochę słaby z dołu, ale jak wejdzie na obroty, to naprawdę fajnie ciągnie. Jako, że 2.3 w 900ng (b234i) był bez turbo, toteż jest tak naprawdę bezobsługowy. Ważne, żeby oleje i filtry zmieniać czasu, a będzie służył. Silnik jest na łańcuchu, co jest zaletą, bo wytrzyma dużo więcej niż pasek, ale na niego też kiedyś przychodzi czas. Zazwyczaj między 200 a 300 tys km trzeba ten rozrząd wymienić, a to wiąże się z wyjęciem całego silnika, co kumuluje koszty robocizny.

Brakuje mi w niej nieco precyzji. Wydaje się taka gumowata i luźna. W trasie brakuje 6 biegu.

Auto prowadzi się pewnie, zwłaszcza jak na swoje lata. Układ kierowniczy jest dosyć ostry, ale zainteresować się dokupieniem specjalnie wymyślonego stabilizatora maglownicy. Zwiększa czucie auta, a kosztuje niewiele.

Ogniska korozji najczęściej pojawiają się przede wszystkim na tylnych błotnikach, ale jeżeli zauważymy to szybko i naprawimy, to będziemy mieli spokój na dłuższy czas. Ponadto często delikatnie korodują dolne ranty drzwi.

Przednia szyba jest zbyt mało pochylona, przez co trzeba sobie zostawiać więcej miejsca przy stawaniu przed światłami, żeby patrząc w górę spokojnie je widzieć. Poza tym bez zarzutu.

Wszystko jest pod ręką, tam gdzie intuicyjnie człowiek by tego szukał. Brakuje jedynie podłokietnika, który był rarytasem w tym modelu i niestety używany bardzo ciężko dostać, a do tego kosztuje fortunę.

Wydajne. Genialna wręcz regulacja kratek nawiewów, znana dobrze z Saabów. Często w tym modelu możemy spotkać podgrzewane przednie fotele, które bardzo umila życie w zimie. Ponadto zdarzało się te podgrzewanie tylnej kanapy.

Z przodu jest bardzo dobrze, chociaż przydałaby się regulacja kolumny kierownicy na wysokość. Z tyłu jest trochę mniej miejsca, natomiast nie na tyle mało, żeby dłuższa trasa była czymś strasznym dla pasażerów tylnej kanapy.

Całkiem niezłe.

Części są ogólnie dostępne. Ceny do najniższych nie należą, ale dramatu nie ma.

Za kilka tysięcy mamy auto klasy średniej wyższej z super wyposażeniem, genialnym silnikiem, wyróżniające się z tłumu, którym możemy utrzeć nosa niejednemu vaginiarzowi na wyścigu spod świateł.