Ocena kierowcy - Suzuki Liana Hatchback

Powiem tak, dziwię się że ludzie kupują jeszcze jakieś Ople, Focusy i Fiaty.

Na wstępie piszę, że jestem przedstawicielem handlowym i bardzo dużo jeżdżę i to wieloma autami. Przed Lianą miałem Corollę, przed nią Focusa na zmianę z Almerą. Silnik dynamiczny i oszczędny, charakteryzuje się sportowym dźwiękiem przy wyższych obrotach. Super niezawodny tylko przez 90000 km wymiany oleju, filtrów i dwa razy świece. Żadnych wycieków i problemów z elektryką. Bez problemu zapala przy dużych mrozach, nie czuły na różną jakość benzyny. Porównując do silnika Almery 1,5 to pozostawia go pod względem przyspieszenia, zużycia paliwa oraz niezawodności w tyle, podobnie jak Focusa 1,6. Toyota miała 1,4 także nie mogę porównywać.

Przełożenia wchodzą doskonale, dobrze zestopniowana i żadnych pisków i cichego wycia tak jak w Fordzie czy Corolli.

Układ jezdny i zawieszenie OK do prędkości 150 km/h, powyżej Focus robi lepsze wrażenia. Bardzo dobrze spisuje się w miście i na dziurach jeździ identycznie jak Corolla, gdyby zamknąć oczy to trudno zgadnąć czy to Toyota czy Suzuki. Almera w mieście to "taczka".

Bardzo dobrze widać do przodu i na boki, do tyłu lepiej zamontować czujnika cofania.

Typowa japońska ergonomia, wszystko na swoim miejscu. Szczególnie radio i jego obsługa, jeszcze nie widziałem w żadnym innym samochodzie aby seryjne radio tak grało.

Bardzo dobrze i szybko nagrzewa się w zimie. Klimatyzacja ma kilka funkcji automatycznych, praktycznie witrak na jedynkę, temperatura na 1/4 i tak można całe lato.

Bardzo dużo miejsca nad głową z tyłu też ok.

Do 110 km/h oraz po dziurach bardzo cicho i konfortowo. Powyżej pojawia się sportowe brzmienie tłumika.

Zużycie paliwa takie samo a nawet niższe niż w Corolli 1,4. Z tego co pamiętam to najwięcaj paliła mi Almera, Focus też nie był oszczędny.

Przez 90000 km nic się nie zepsuło. Ani jednej awarii lub jakiegoś uszkodzenia, takim niezawodnym autem jak to nie jeździłem to może dlatego że produkowana w Japoni a nie w Europie. Nawet okrzyczana Corolla się sypała (i to nie mało). Ponadto żadnych trzasków skrzypień i stukań na dziurach.

NIC